
W piątek, 27 maja, podczas gali w Sokołowskim Ośrodku Kultury swój jubileusz świętował Zespół Reprezentacyjny Miasta Sokołów Podlaski - Zespół Pieśni i Tańca "Sokołowianie".
W piątek, 27 maja, podczas gali w Sokołowskim Ośrodku Kultury swój jubileusz świętował Zespół Reprezentacyjny Miasta Sokołów Podlaski - Zespół Pieśni i Tańca "Sokołowianie".
Fotogaleria z jubileuszu pod artykułem
Ponad 3-godzinną galę rozpoczął hymn państwowy i wręczenie odznaczeń. Senator RP Maria Koc, senator i wiceminister zdrowia Waldemar Kraska, wicewojewoda mazowiecki Sylwester Dąbrowski oraz burmistrz Sokołowa Podlaskiego Bogusław Karakula wręczyli kierownikowi kapeli Kazimierzowi Soszce "Brązowy Krzyż Zasługi" za działalność oświatową, a kierownik oraz choreograf zespołu Iwona Kopiwoda odznaczona została medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.
- Gdybyśmy chcieli opowiedzieć szczegółowo o „Sokołowianach”, to te opowieści nie zakończyłyby się do rana – mówił prowadzący spotkanie dyrektor SOK Marcin Celiński. - Ten zespół to wielka pasja, a pasję tę od iskry do potężnego ognia rozniecili ludzie: Maria Koc, Jan Rosochacki, Kazimierz Soszka, Bogusław Kwiatkowski, Jacek Jackowski, a później kolejne osoby. Udało się to zrobić w miejscu, gdzie nie było takiej tradycji. Początkowo zespół działał w Zespole Szkół nr 1. Gdy powstawał, czasy były inne. Folklor kojarzył się raczej z niezbyt już wtedy modnymi wiejskimi zabawami, czy występami zespołów państwowych. Nie było łatwo. Pan Jan chodził od szkoły do szkoły, tłumaczył, zachęcał, przekonywał. Na pierwsza próbę przyszło ok. 150 osób, ale budowanie zespołu zaczęło się od grupy 60 osób, która później jeszcze zmalała. Ale podtrzymała pasje i dziś Iwonka i cała kadra zespołu nie mają najmniejszych problemów z chętnymi, już nie muszą tłumaczyć, czym jest folklor i polska kultura ludowa. Pierwsze koncerty odbywały się w SOK, w gminach, przy okazji różnych uroczystości. Przed swoim pięcioleciem „Sokołowianie” wstąpili do CIOFF – Międzynarodowej Rady Stowarzyszeń Folklorystycznych, Festiwali i Sztuki Ludowej i zyskali uprawnienia do reprezentacji nas na arenie międzynarodowej. I przyszły pierwsze sukcesy. „Sokołowianie” koncertowali w całej Europie – od Portugalii po Turcję. A do tego w Stanach Zjednoczonych, w Indonezji. Singapurze, na Tajwanie i w wielu innych miejscach. Wywoływali wielki aplauz i owacje na stojąco. Kiedy 7 lat temu zostałem tu dyrektorem, pojechałem na pierwszy wielki festiwal i zobaczyłem tysiące ludzi, którzy biją brawo – poczułem ciarki na plecach. Taka jest właśnie polska kultura. A my cieszymy się, że mamy takiego ambasadora.
W filmiku zaprezentowanym podczas gali tancerze pytani o to, czym dla nich jest zespół „Sokołowianie” podkreślali, że to ich drugi dom, druga rodzina, że umożliwia im rozwijanie swoich talentów i pasji, że daje okazję, by spotykać się z przyjaciółmi, poznawać nowych ludzi, rozwijać się. Wskazywali też na wspaniałą atmosferę.
Artyści podczas piątkowego wieczoru zaprezentowali na scenie tańce narodowe, ludowe, fragmenty swoich programów, folklor warszawski i premierowo - tańce i pieśni cygańskie.
Gala była okazją do podziękowania osobom, które były lub są nadal związane z zespołem i będącą jego integralną częścią kapeli, instruktorom śpiewu, choreografom, a także sponsorom i wszystkim przyjaciołom. Zaprezentowano też nowe logo ZPiT „Sokołowianie”, które nawiązuje do podlaskich pereborów. Jego autorem jest grafik SOK Szymon Grochowski. A zespół wykonał specjalnie na ten wieczór przygotowaną „Piosenkę jubileuszową”.
Kierownik zespołu Iwona Kopiwoda specjalne podziękowania skierowała do rodziców tancerzy, którzy są ogromnym wsparciem dla kadry zespołu.
Gratulacje i życzenia tancerzom złożyli parlamentarzyści, władze miasta i powiatu, szefowie siedleckich delegatur Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego i Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego, przedstawiciele STSK, miejskich instytucji i firm.
Inicjatorką powstania zespołu „Sokołowianie” była Maria Koc – wówczas dyrektor SOK, a obecnie senator RP. Wspominała, jakie były początki.
- Gdy przyszłam tu do pracy w 2001 r., problemów było wiele. Jedną z pierwszych osób, które mnie odwiedziły, był pan Jan Rosochacki, wówczas dyrektor ZS nr 1 - opowiadała. - Rozmawialiśmy o pracy i o planach. Jestem etnografem z wykształcenia, tworzyłam zespół „Węgrowianie" w Węgrowie. Podzieliłam się z panem dyrektorem moim marzeniem, żeby zespół folklorystyczny stworzyć też w Sokołowie Podlaskim. A pan Jan, Janek powiedział, że to również jego marzenie. I zespół powstał. Początki były niezwykle trudne. Zachęcić młodzież, żeby włożyła na siebie ludowy strój i zaczęła tańczyć ludowe tańce do ludowej muzyki - było trudno. Ale panu Jankowi Rosochackiemu, panu Bogusiowi Kwiatkowskiemu i panu Jackowi Jackowskiemu to się udało. Zaczęli prosić i przekonywać młodzież. Uczniowie na zachętę dostawali piątki i szóstki. Pierwszy koncert odbył się po roku, podczas Nadbużańskich Europejskich Spotkań Folklorystycznych, na scenie przy Gamie, w strojach pożyczonych z Miejskiego Ośrodka Kultury w Siedlcach, bo my nie mieliśmy nic. Później do „Sokołowian” przyszła Iwona Kopiwoda, młodziutka studentka. Zaczynała w zespole tańca nowoczesnego Fatum Sokolik, ale mówiła, że jej pasją jest taniec ludowy, bo przez wiele lat tańczyła w „Chodowiakach”. Zaczęła pracę z Sokołowianami i wszystko poszło jak burza. Ale ogromną pracę wykonał też Kazimierz Soszka, który poza wieloma innymi zadaniami kierował kapelą grająca na żywo. Zespołowi poświęcał każdą chwilę. Ogromną pracę organizacyjną wykonał też Jan Rosochacki. Serdecznie wszystkim dziś dziękuję, jesteście cudowni – dodała Maria Koc.
Specjalne podziękowania skierowała do Iwony Kopiwody. - Iwonka temu zespołowi poświęcała całe dnie, nawet gdy miała małe dzieci. Jest wybitną osobowością, wybitnym choreografem, osobą bardzo pracowitą i kreatywną. Ona jest wyjątkowa, ma miłość do folkloru i tę „Bożą iskrę” – dodała. Podziękowała też dyrektorowi Marcinowi Celińskiemu oraz burmistrzowi Bogusławowi Karakuli za wsparcie i wielką troskę o zespół.
- Jestem z Was dumny jako mieszkaniec powiatu sokołowskiego, Wpisaliście się złotymi zgłoskami w historię miasta. Zbudowaliście wspaniałą markę. Wiem, że to wszystko musicie wytańczyć i wypracować w pocie czoła. Serdecznie dziękujemy – mówił senator Waldemar Kraska.
Gratulacje i życzenia zespołowi złożyły też oczywiście władze miasta - burmistrz Bogusław Karakula, zastępca burmistrza Krzysztof Dąbrowski i przewodniczący Rady Miejskiej Waldemar Hardej. Rada kilka lat temu zdecydowała, że „Sokołowianie” otrzymają tytuł Zespołu Reprezentacyjnego Miasta Sokołów Podlaski. - Gdy 20 lat temu przyszła do mnie pani dyrektor Maria Koc i powiedziała, że powstaje zespół, wiedziałem że to się uda. Ale nawet nie przypuszczałem, że będę na jubileuszu 20-lecia. Dziękuję wszystkim, dzięki którym ten wspaniały zespół funkcjonuje. Miasto ma was zawsze w swoich sercach – podkreślił Bogusław Karakula.
Marszałka województwa mazowieckiego Adama Struzika oraz członka Zarządu Janinę Ewę Orzełowską na spotkaniu reprezentował szef siedleckiej delegatury UMWM Dariusz Stopa. Przyznał, że na scenie „Sokołowian” widział po raz pierwszy.
- Jestem pod ogromnym wrażeniem występu „Sokołowian”. Widziałem różne inne zespoły ludowe, poczynając od „Mazowsza”. Może się nie znam, ale wielkiej różnicy nie zauważyłem. Gratuluję dzisiejszego programu i tego, że zespół tak pięknie dba o tradycję i folklor oraz pozwala nam tutaj poznać kulturę ludową z innych regionów – mówił. Wręczył członkom zespołu dyplomy gratulacyjne.
Gościem na jubileuszowej gali był także poseł Marek Sawicki i to w szczególnej roli. Trójka jego wnuków należy bowiem do Zespołu Pieśni i Tańca „Sokołowianie”. Zosia i Staś tańczą, Antek jest do tego uzdolnionym akordeonistą.
- Nawiązując do tego, co powiedziała pani marszałek, cieszę się że ten zespół powstał i przetrwał próbę czasu. Mało kto dziś pamięta, może wicestarosta Ryszard Domański, że w połowie lat 70. dyrektor Zespołu Szkół Rolniczych w Sokołowie Podlaksim Władysław Kotkowski podjął próbę powołania takiego zespołu, miałem okazję na tych deskach występować. Stroje były pożyczane z Bielska Podlaskiego, instruktor Janeczko był z Siemiatycz, Niestety, szkole udało się ten zespół prowadzić tylko przez dwa lata i nie było kontynuacji. Gdyby wówczas przejął to SOK, może tych lat jubileuszowych byłoby dziś kilka dziesiątek więcej. Szczególny sentyment mam do tego miejsca nie tylko dlatego, że sam tu tańczyłem, ale także dlatego, ze trójka moich wnucząt także tańczy w zespole „Sokołowianie”. Wszystkim państwu dziękuję, był to dla mnie wzruszający wieczór – dodał.
Przewodniczący Rady Powiatu Sokołowskiego podkreślił, że oprócz rozsławiania miasta Sokołów Podlaski zespół realizuje też bardzo ważną rolę, jeśli chodzi o wychowanie młodzieży.
Wśród gości piątkowego jubileuszu byli też przedstawiciele władz powiatu węgrowskiego. Członkiem „Sokołowian” jest bowiem wicestarosta Marek Renik (zdjęcie poniżej). Można go było zresztą zobaczyć na scenie w żywiołowych występach.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Medal tej suce?! Za mobbing, agresję słowną, przemoc psychiczną wobec dzieci i podwładnych ?! Tak się kończą jak widać dekady wazeliny do władz… straszne… będzie się szmata w piekle smażyła
Mocne słowa. Czasem agresja i przemoc są konieczne do zachowania dyscypliny i poziomu jaki reprezentuje sobą zespół. Nie każdy musi to znosić.