
Tylko do przerwy przyjezdne z Bochni mogły mieć nadzieję na dobry wynik. Potem jednak nasze panie wrzuciły kolejny bieg i pokazały, kto jest stuprocentowym faworytem
W pierwszym spotkaniu ćwierćfinałowym 1 Ligi Kobiet, koszykarki MPKK Sokołów S.A. wygrały z ekipą z Bochni różnicą 27 punktów. W pierwszych dziesięciu minutach mecz miał jednak niezwykle wyrównany przebieg, a obie drużyny nie były w stanie wypracować sobie większej przewagi, Ostatecznie minimalnie lepsze okazały się Sokołowianki, które wygrały tę partię 22:21. W drugiej kwarcie było podobnie i na przerwę podopieczne Marcina Grockiego schodziły przy prowadzeniu 37:33. Trzecia kwarta rozpoczęła się wprawdzie od czterech punktów gości, ale potem powoli, acz stopniowo zaczęła się rysować przewaga gospodyń, które mozolnie wypracowywały sobie przewagę, która przed ostatnią kwartą urosła już do dziewięciu oczek (63:54), co pozwoliło drużynie MPKK na względny spokój. Czwarta odsłona to juz popis gry naszych pań, które zagrały szybciej, i co najważniejsze skuteczniej. Dość powiedzieć, ze bezradne koszykarki z Bochni przez sześć minut trwania czwartej kwarty zdobyły zaledwie cztery punkty, przy 21 naszych. Do końca gry obraz gry nie uległ już zmianie i nasze wysokie zwycięstwo 91:64 stało się faktem. Dzięki niemu już tylko jednego zwycięstwa z dzisiejszym rywalem brakuje nam do awansu do półfinałów play-off. Spotkanie rozegrane zostanie w Bochni, 20 kwietnia o godz.18. Dodajmy jeszcze, że najwiecej punktów – 19, dla naszego zespołu rzuciła dzisiaj Jastina Kosalewicz. Ona też wraz z Kingą Dzierbicką zostały najefektywniejszymi koszykarkami – EVAL 31.
MPKK Sokołów S.A. – Contimax MOSiR Bochnia 91:64 (22:21, 15:12, 26:21, 28:10)
MPKK: Kosalewicz 22, Dzierbicka 19, Kiuliak 19, Paczóska 13, Iwaniuk 7, Stępień 6, Zieniewska, Pietrzak, Pasik
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jak wszystko wygrają to i tak zrezygnują z ligi... Bo działacze nie wiedzą że taki sponsor na cały kraj przy alei 550lecia.
Problem jest w tym że działacze tylko oglądają się na kombinat. Trzeba mieć szerokie horyzonty i szukać sponsora w Polsce jeśli rzeźni nie interesuje ta forma reklamy.
Człowiek w Zakładach Mięsnych co jest od reklamy to moim zdaniem jest niekompetentnym pracownikiem. Mieć w mieście takie perełki i tego nie wykorzystać to wstyd . Lepiej pakować na reklamę skoczków narciarskich co przestali cokolwiek prezentować
Lider grupy A męczył się z 4 drużyną grupy B u siebie, a jakby nie kontuzja wysokiej z Bochni to by była nerwówka do końca meczu.