
Asp. Piotr Domański na co dzień służy w Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Sokołowie Podlaskim. Kilka dni temu spełnił swoje wielkie marzenie.
Asp. Piotr Domański na co dzień służy w Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Sokołowie Podlaskim. Kilka dni temu spełnił swoje wielkie marzenie.
Asp. Piotr Domański, wyruszył na wyprawę 28 sierpnia 2021 r. do miejscowości Pontu we Włoszech, skąd zrobił wejście aklimatyzacyjne na szczyt Gran Paradiso (4061m n.p.m.). Następnie już 31 sierpnia z miejscowości Les Houches we Francji rozpoczął wspinaczkę na docelowy szczyt. Pierwszym przystankiem było schronisko Nid d’Aigle znajdujące się na wysokości 2372 m n.p.m.
Następnego dnia przeszedł przez najbardziej niebezpieczny fragment szlaku zwanym „Kuluarem Śmierci”. Z uwagi na spadające kamienie na tym fragmencie szlaku w ciągu roku dochodzi do kilku dziesięciu wypadów i kilku zdarzeń śmiertelnych. Po bezpiecznym pokonaniu kuluaru dotarł do schroniska Gouter znajdującego się na wysokości 3800 m n.p.m. Stamtąd w dniu 2 września o godz. 3:15 rozpoczął atak szczytowy, który owocnie zakończył około godz. 8 meldując się na szczycie najwyższej europejskiej góry - Mont Blanc.
- Gratulujemy koledze spełnienia marzenia i życzymy realizacji kolejnych - napisali strażacy na stronie internetowej KP PSP w Sokołowie Podlaskim.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jeszcze Morskie Oko, Giewont,Rysy, Sylwester na Krupówkach i korona zaliczona. Przed atakiem na Rysy trzeba się dobrze ,,zaaklimatyzować''że szwagrem w schronisku nad Morskim Okiem.
Nędzna kpina z niesamowitego osiągnięcia. Szkoda, że zapewne Twoim największym wyczynem jest sięgniecie górnej półki w spożywczaku, bo tam leżą największy Lay’sy.
Hehe, dobre :-)
Ludzie trochę poczucia humoru,luuuuzu. W pierwszych słowach są gratuluję, potem humor. Miejcie trochę dystansu do siebie i do życia.
Żeby tak wysoko się wspiąć -- ,, bosak ,, był niezbędny. Mimo wszystko - gratulacje pięknego wyczynu.
To są żadne wyczyny chodzić po górach. Ale jak coś się wydarzy to są dopiero kłopoty dla rodziny bo dla alpinista o tym nie myśli.
Już jeden grób na Cmentarnej stoi pusty , bo ciało gdzieś w szczelinie lodowca leży.
Mieliśmy w Sokołowie alpinistę? Jesteś w stanie opowiedzieć coś więcej?
Mieliśmy. Fajny chłopak z pasją. Obecnie miałby około 45 lat, ale w 2005 r. został na zawsze na Kaukazie.
Uszanuj pamięć zmarłego, jak też bliskich i zamilcz.
Gratulacje oczywiście, ale śmieszy mnie takie podpisanie się jak na Facebooku jeden z kandydatów na Burmistrza który już dla Sokołowa załatwił restaurację.Teraz jeszcze brakuje żeby napisał: Te Piotrek może Ty byś zaczął po górach chodzić
Bo tak naprawdę to Wołodja miał zdobyć ten szczyt, ale w zastępstwie wysłał tam Piotrka.
W du--- był i gó--- widział - ot cała sprawa.
Byłem na tej górze dwa razy