
Lekarze sądowi z Zakładu Medycyny Sądowej w Łodzi mieli oni strzelać do zwłok. Szokujący eksperyment miał być prowadzony w 2011 roku. Prokuratura właśnie zdecydowała w tej sprawie.
Lekarze sądowi z Zakładu Medycyny Sądowej w Łodzi mieli oni strzelać do zwłok. Szokujący eksperyment miał być prowadzony w 2011 roku. Prokuratura właśnie zdecydowała w tej sprawie.
Jak informuje Wirtualna Polska lekarze mieli strzelać prawdopodobnie do ciał osób bezdomnych, po które nikt by się nie zgłosił. Eksperyment prowadzony był w roku 2011, kiedy szefem Zakładu Medycyny Sądowej był prof. Jarosław B
B. jest ekspertem ekspertem w podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza, a także autorem kontrowersyjnej opinii w sprawie śmierci Igora Stachowiaka.
Eksperyment, jak donosi WP, miał być prowadzony bez nadzoru a lekarze nie mieli zgody na oddawanie strzałów.
- Strzelano do nich w tajemnicy, bez wiedzy i zgody prokuratury. Gdy sprawa wyszła na jaw, stała się niewygodna zarówno dla lekarzy, jak i dla prokuratorów. Dla medyków, bo nie mieli zgody na strzały. Dla prokuratorów, bo choć zgodnie z prawem powinni być na sekcjach, często się na nich nie pojawiali i tym samym nie dopełniali swoich obowiązków - powiedział portalowi onet.pl jeden z pracowników łódzkiego ZMS.
Sprawa ujrzała światło dzienne dopiero w 2019 roku.
Śledztwo powierzono Prokuraturze Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
Sprawdzano m.in. czy nie doszło znieważenia zwłok, czy nie składano fałszywych zeznań i nie fałszowano dokumentów. Ostatecznie uznano, że doszło do... przedawnienia czynu.
- Sprawę badał prokurator Maciej Antczak, który prowadził śledztwo w czterech wątkach. Wszystkie umorzył postanowieniem z grudnia 2020 r., o którym nie było wiadomo aż do teraz - informuje Wirtualna Polska
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie