
Poszukiwacze kosmitów potwierdzili, że "odebrali sygnał z kosmosu". Wiązka fal została odebrana przez radioteleskop Parkes. O sprawie pisze dziennik "Guardian" nazywając ją "intrygującym sygnałem owianym welonem tajemnicy".
Poszukiwacze kosmitów potwierdzili, że "odebrali sygnał z kosmosu". Wiązka fal została odebrana przez radioteleskop Parkes. O sprawie pisze dziennik "Guardian" nazywając ją "intrygującym sygnałem owianym welonem tajemnicy".
Takiej kosmicznej sensacji nie było od 1977 roku. Potężny radioteleskop Parkes z Australii odebrał sygnał z kosmosu. To wąska wiązka fal o częstotliwości 980 Mhz.
Sygnał ten miał zostać przechwycony na przełomie kwietnia i maja w 2019 roku, ale informacja ujrzała światło dzienne dopiero teraz. Wszystko dzięki brytyjskiemu dziennikowi "The Guardian".
Badacze podejrzewają, że sygnał ten pochodzi spoza Układu Słonecznego. Najprawdopodobniej pochodzi on z układu Proxima Centauri, oddalonego od Ziemi o ok. 4,2 lat świetlnych.
Sygnał może mieć jednak historyczne znaczenie. Jak podkreślają badacze, na tej częstotliwości nie wyłapuje się sygnałów pochodzących z urządzeń wykonanych przez człowieka.
Dlatego jak podkreśla "Guardian", jest to "pierwszy poważny kandydat na sygnał od obcej cywilizacji od czasu sygnału Wow z 1977 roku".
Badacze studzą jednak emocje przed wyciąganiem zbyt daleko idących wniosków. Według astronomów źródłem sygnału może być np. kometa, bowiem w przestrzeni kosmicznej jest niezliczona liczba źródeł emisji fal radiowych.
Sygnał będzie teraz dokładnie analizowany.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie