Reklama

To miał być bat na drogowych piratów. Koncepcja trafiła do śmieci!

02/01/2021 09:00

Do śmieci trafił pomysł zabierania prawa jazdy kierowcom, którzy przekroczą dopuszczalną prędkość o ponad 50 km/h poza obszarem zabudowanym. Rafał Weber, sekretarz stanu w Ministerstwie infrastruktury, tłumaczy, dlaczego tak się stało.

Do śmieci trafił pomysł zabierania prawa jazdy kierowcom, którzy przekroczą dopuszczalną prędkość o ponad 50 km/h poza obszarem zabudowanym. Rafał Weber, sekretarz stanu w Ministerstwie infrastruktury, tłumaczy, dlaczego tak się stało. 

Premier Morawiecki zapowiadał w 2019 roku plan radykalnej poprawy bezpieczeństwa na drogach. Długo wyczekiwany i szumnie zapowiadany przez rządzących projekt został opracowany przez Ministerstwo Infrastruktury i Krajową Radę Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. 

Co się zmieniło? W bezpośredniej okolicy przejścia dla pieszych kierowca jest zobowiązany do stworzenia możliwości bezpiecznego pokonania jezdni tym, którzy się na niej znajdują, a także tym, którzy chcą wejść na drogę.

Ponadto przechodząc przez jezdnię nie możemy korzystać z telefonów komórkowych, zgodnie z nowymi przepisami niedozwolona jest jazda na tzw. "zderzaku" na drogach ekspresowych i autostradach. 

Zapowiadano także walkę z piratami drogowymi. W nowelizacji przepisów nie znalazł się jednak jeden, bardzo ważny, zapowiadany przez rządzących zapis. Według założeń prawo jazdy ma trzy miesiące mieli tracić kierowcy, którzy przekroczą dopuszczalną prędkość o ponad 50 km/h poza terenem zabudowanym. 

O los zapomnianego przepisu, jak informuje Auto Świat, upomniała się posłanka Partii Razem Paulina Matysiak.

Dlaczego pomysł został wycofany? 

- Zakres rzeczowy projektu dot. zatrzymywania prawa jazdy za przekroczenie prędkości powyżej 50 km/h poza obszarem zabudowanym spotkał się z negatywną oceną tego rozwiązania przez stronę samorządową wyrażoną, m.in. przez Związek Powiatów Polskich w trakcie konsultacji publicznych i w ramach opiniowania przez Komisję Wspólną Rządu i Samorządu Terytorialnego – wyjaśnił Rafał Weber, sekretarz stanu w Ministerstwie infrastruktury, cytowany przez Auto Świat. 

Czy temat ten wróci do Sejmu w najbliższym czasie? W odpowiedzi na interpelację nie ma informacji na temat. Minister w piśmie nie wspomniał także o zaostrzeniu przepisów w innej formie. 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo




Reklama
Wróć do