Reklama

Tablica upamiętniająca likwidację getta w Sokołowie Podlaskim odsłonięta

We wtorek, 24 września, przy budynku dawnego dworca kolejowego w Sokołowie Podlaskim (dziś siedziba MBP) odsłonięto tablicę upamiętniającej Żydów – mieszkańców naszego miasta - wywiezionych do niemieckiego nazistowskiego obozu w Treblince i tam zamordowanych.

- Ta tablica to zwieńczenie wieloletnich starań różnych środowisk społeczno-kulturalnych naszego miasta: Sokołowskiego Ośrodka Kultury, Sokołowskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego, Miejskiej Biblioteki Publicznej oraz głosów, pochodzących od mieszkańców. Wszyscy oni chcieli byśmy upamiętnili to, że w pewnym momencie dziejów połowa mieszkańców nagle zniknęła z naszego miasta – mówiła, witając zebranych dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej Małgorzata Iwańska-Kania.

Stąd zaczynali ostatnią w życiu podróż

- Dziękuję za tę inicjatywę wszystkim, którzy się zaangażowali. Spotykamy się w budynku, który dziś mieści gościnną instytucję – bibliotekę. Tablica będzie jednak przypominać, jak to miejsce zaznaczyło się w historii Sokołowa Podlaskiego – mówiła burmistrz Sokołowa Podlaskiego Iwona Kublik. - W ostatnią niedzielę, 22 września, obchodziliśmy 82. rocznicę likwidacji getta w Sokołowie Podlaskim. Co roku o tej porze wspominamy losy społeczności żydowskiej, która przez wieki współtworzyła historię naszego miasta. 22 września 1942 r. w wyniku brutalnej akcji okupantów tysiące Żydów – mieszkańców Sokołowa, ale też przesiedleńców z innych miast – wywieziono do obozu zagłady w Treblince. Dziś spotykamy się, by odsłonić tablicę w miejscu, w którym rozpoczęła się ich ostatnia podróż. Niech stanie się ona trwałym świadectwem tej tragedii, niech pamięć o ofiarach holocaustu będzie przestrogą przed nienawiścią i nietolerancją, a także wiecznym hołdem dla tych, którzy stracili życie z winy totalitaryzmu i ideologii nazistowskiej. Część ich pamięci - dodała Iwona Kublik.

Po wystąpieniu burmistrz zebrani wyszli za zewnątrz budynku, gdzie burmistrz Iwona Kublik, dyrektor Małgorzata Iwańska-Kania i dyrektor Muzeum Treblinka Edward Kopówka odsłonili tablicę.

Historycy o tamtych czasach

Zebrani na wtorkowym spotkaniu mogli wysłuchać dwóch wystąpień pracowników Muzeum Treblinka. Ilony Flażyńska omówiła najważniejsze fakty dotyczące funkcjonowania getta w Sokołowie Podlaskim , a Monika Samuel swoją prelekcję poświęciła SS-Sonderkommando Treblinka.

Zarządzenie o utworzeniu gett w Sokołowie Podlaskim, Sterdyni i Kosowie Lackim wydał 24 stycznia 1941 r. niemiecki starosta powiatu sokołowsko-węgrowskiego Ernst Gramss (to on powołał również obóz pracy w Treblince). Pod koniec lipca lub na początku sierpnia 1941 r. zamknięto w nim ok. 6-7 tys. Żydów – zarówno mieszkańców Sokołowa, jak i osoby, które dotarły do miasta po wybuchu II wojny światowej.

Getto było podzielone ulicą Długą na dwie części. Pierwsza położona była pomiędzy rzeką Cetynią a ulicą Długą (na odcinku między Próżną, a Siedlecką) i obejmowała ulice: Próżną, Szkolną (obecnie Kuśnierska), Szeroką, Olszewskiego, Winnice, Bożniczą (obecnie Magistracka), Niecałą, Nową. Teren drugiej części getta obejmował ulice: Długą (jedna strona), Szewski Rynek, Mały Rynek, Przechodnią, Wilczyńskiego, Krótką i Piękną. Sama ulica Długa była wyłączona z terenu getta.

Akcję likwidacji getta Niemcy rozpoczęli 22 września 1942 r. Dowodził nią dr Herman. Żydzi zostali zgromadzeni na placu zbiorczym w okolicach Małego Rynku. Kilkaset osób na polecenie Gestapo zamordował na miejscu oddział ukraiński. Pozostałych Żydów po kilku dniach wywieziono do obozu zagłady Treblinka II. W getcie pozostało około 200 osób, które miały pochować zamordowanych i uporządkować teren getta. One również po wykonaniu prac zostały wywiezione do Treblinki. Z sokołowskiego getta uratowało się kilkadziesiąt osób.

Podczas spotkania odczytano fragmenty wspomnień Aarona Elstera, który ocalał z sokołowskiego getta, zaprezentowano film oparty na wspomnieniach więźniów Treblinki oraz fragmenty książki Wiesławy Kwiek „Mgliste sny minionych dni”.

To Niemcy powinni płacić za upamiętnienie

Za odsłonięcie tablicy i organizację spotkania podziękował dyrektor Edward Kopówka. Zachęcił też zebranych do dyskusji.

- Cieszę się, że doczekaliśmy tego upamiętnienia. Ale przy tej okazji chciałem się podzielić moją prywatną refleksją – mówił dyrektor SOK Marcin Celiński. - Ważne jest, żeby pamiętać, że ci naziści to nie byli ludzie z Księżyca, tylko konkretni ludzie, przedstawiciele konkretnej nacji. Bardzo często to słowo naziści, które stało się pewnego rodzaju eufemizmem, używa się wobec tych, którzy z nazizmem nie mieli nic wspólnego. Obecne pokolenia, słabo wyedukowane historycznie, mylą nazistów niemieckich z różnymi innymi formacjami, m.in. polskimi. To jest skandalem. Dlatego warto pamiętać i przypominać, że ci ludzie nie wzięli się z nieba, ale z konkretnego państwa, są przedstawicielami konkretnego narodu. A mówiąc o Treblince, mówimy jeszcze o przedstawicielach dwóch innych narodów: Ukraińcach, a częściowo także Austriakach. My, w Sokołowie, w XXI wieku jesteśmy winni pamięć, prawdziwą pamięć tym wszystkim naszym współobywatelom tego miasta, którzy je tworzyli przez wieki. Ale za te upamiętnienia, zwłaszcza te, których nam brakuje – jak choćby nieistniejącej synagogi – nie powinien płacić budżet miasta, ani nasi mieszkańcy. Za te upamiętnienia powinno zapłacić państwo niemieckie - dodał

Edward Kopówka zaapelował o upamiętnienie w naszym mieście postaci Kazimierza Miłobędzkiego, który otrzymał tytuł Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata. Sokołowianin został upamiętniony w Waszyngtonie, ale wciąż nie ma upamiętnienia w swoim mieście.

Z kolei Wiesława Kwiek, emerytowana polonistka oraz literatka wskazywała na potrzebę uwzględnienia w programach nauczania w starszych klasach szkół podstawowych i w szkołach średnich informacji związanych z historią miasta.

Posadzą 18 tysięcy żonkili

- Dzisiaj zamówiliśmy ponad 18 tysięcy cebulek żonkili, zapadła decyzja, zapraszam państwa do upamiętnienia. Bardzo mi zależy, żeby mieszkańcy włączyli się właśnie w sadzenie tych kwiatów symbolicznych na Skwerze PCK. Współpracujemy przy tym upamiętnieniu organizacyjnie z Sokołowskim Towarzystwem Społeczno-Kulturalnym, które ma jeszcze jeden pomysł, aby na rogu Bulwar i ul. Magistrackiej stanął jeszcze jeden pamiątkowy kamień. Będziemy mogli upamiętnić wtedy pana Kazimierza, harcerza. Dziś odbyło się spotkanie z Chorągwią Mazowiecką w sprawie wspólnego zagospodarowania stawu Mazura. Tych okazji do współpracy będzie więcej – mówiła Iwona Kublik.

Wystawę można oglądać do poniedziałku

- Naszym obowiązkiem jest pamiętać. To byli sąsiedzi naszych dziadków, rodziców, mieszkańcy miasta. Nikt nie zasługuje na taki los, jaki ich spotkał – podsumowała Małgorzata Iwańska-Kania. Podziękowała Żydowskiemu Instytutowi Historycznemu za wsparcie finansowe inicjatywy i Muzeum Treblinka za współorganizowanie wydarzenia, a Sokołowskiemu Ośrodkowi Kultury – za wsparcie organizacyjne.

Przed Miejską Biblioteką Publiczną do poniedziałku, 30 września, można oglądać plenerową wystawę zatytułowaną SS-Sonderkommando Treblinka. Ostatni obóz akcji „Reinhardt”.

Miejsce zdarzenia mapa Sokołów Podlaski

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 27/09/2024 00:11
Reklama

Reklama

Wideo




Reklama
Wróć do