
Przez dwa lata „leczył” boreliozę, a kobieta zmarła na rozsiany nowotwór. „Uzdrowiciel” z Siedlec Krzysztof T. usłyszał prokuratorskie zarzuty, w tym nieumyślnego spowodowania śmierci.
Przez dwa lata „leczył” boreliozę, a kobieta zmarła na rozsiany nowotwór. „Uzdrowiciel” z Siedlec Krzysztof T. usłyszał prokuratorskie zarzuty, w tym nieumyślnego spowodowania śmierci.
Nie przeszkadza mu to w dalszym przyjmowaniu klientów. Reporterzy programu „Alarm” umówili się na wizytę u siedleckiego „uzdrowiciela”. Po badaniu prądem postawił dziennikarce „diagnozę” - borelioza. Potwierdził ją, analizując kolory pod włosami...
Cały program „Alarm!” można obejrzeć tu:
„Alarm!”. Uzdrowiciel w zarzutami dalej przyjmuje naiwnych pacjentów
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie