Reklama

Władzy należy się pała!

30/09/2013 11:52

Pół roku nie wystarczyło gminie Sokołów Podlaski, by rozwiązać kwestie obwodów szkolnych dla 15 wsi. Gdy okazało się, że od września rodzice sami mają płacić za dowóz dzieci, sprawy w swoje ręce wziął sołtys Karlusina.

Pół roku nie wystarczyło gminie Sokołów Podlaski, by rozwiązać kwestie obwodów szkolnych dla 15 wsi. Gdy okazało się, że od września rodzice sami mają płacić za dowóz dzieci, sprawy w swoje ręce wziął sołtys Karlusina.

Przez 13 lat samorządy miasta i gminy Sokołów Podlaski zgodnie współpracowały, jeśli chodzi o naukę dzieci wiejskich w szkołach w mieście. Do miejskich szkół - za dziećmi, trafiała subwencja. Gmina dopłacała też dodatkową kwotę na utrzymanie uczniów - ostatnio 80 tys. zł rocznie. Miało to zrekompensować miastu m.in. koszty zatrudnienia nauczycieli i utrzymania szkolnych obiektów.

W przyszłym tygodniu?

Problem powstał, gdy w listopadzie 2012 r. wójt Marcin Pasik wypowiedział porozumienie samorządów w tej sprawie. Na sesji 22 lutego radni miejscy jednomyślnie zmienili obwody miejskich szkół. Wyłączyli z nich 15 gminnych miejscowości. Obecny na sesji sekretarz gminy Wiktor Osik próbował radnych od tego odwieść i przekonywał, że wypowiedzenie przez wójta porozumienia oświatowego było... pomyłką i nieporozumieniem. Że chodziło tylko o to, by nie płacić miastu 80 tys. zł.

Jeszcze na tej sesji burmistrz Bogusław Karakula sugerował, by sprawę szybko rozwiązać. Podkreślił, że miasto problemów robić nie będzie i każde dziecko z gminy, które zechce uczyć się w mieście, będzie miało taką możliwość - niezależnie od porozumienia samorządów. Zaproponował, by ogłosić przerwę w obradach i dać czas sekretarzowi, by ten poszedł do urzędu gminy (budynek po drugiej stronie ulicy) i przyniósł pisemną propozycję od wójta.

Wiktor Osik odmówił, ale zadeklarował, że propozycje gminy w sprawie nowego porozumienia ?wpłyną do miasta w przyszłym tygodniu?. Już wtedy na naszych łamach ostrzegaliśmy, że brak rozwiązań w tej sprawie uniemożliwi rodzicom z gminy, którzy poślą dzieci do miejskich szkół, uzyskanie zwrotu kosztów dojazdów. Czarny scenariusz się sprawdził. Przez pół roku nikt z gminy nie podjął tematu. Radni nie włączyli też 15 miejscowości do obwodów gminnych szkół.

Wróciło po pół roku

W czwartek, 29 sierpnia, na spotkaniu sołtysów z władzami gminy okazało się, że rodzice z gminy, którzy poślą dzieci do miejskich szkół mają sami pokrywać koszty dojazdów. A sekretarz Osik dodał, że to wina burmistrza, bo cała sprawa ma polityczny podtekst.

Zareagował na to sołtys Karlusina Edward Borzym. Razem z sołtysem z Bachorzy Wojciechem Kowalczykiem zaraz po spotkaniu poszli do burmistrza. ? Chciałem wiedzieć, jak jest naprawdę. Nie mam dzieci w szkole, ale nie może być tak, że część rodzin z gminy jest pokrzywdzona. Burmistrz pokazał nam dokumenty, przedstawił swoje stanowisko i zapewnił, że zaraz po powrocie z urlopu 16 września jest gotów rozmawiać z władzami gminy o porozumieniu w tej sprawie - mówi Edward Borzym.

? Nie mieszajmy dzieci do polityki. Gmina miała pół roku na załatwienie tej sprawy, jest to w jej interesie, a nie miasta. Jednak przez tyle miesięcy nikt stamtąd do mnie nawet nie przyszedł. Deklarowałem i nadal deklaruję, że jestem otwarty na rozmowy - powiedział nam 30 sierpnia, burmistrz.

Trzeba się dogadać

? Prawo nie pozwala nam na zwrot kosztów dowozu dzieci do miejskich szkół - przyznaje wójt Marcin Pasik. ? Jestem za tym, by wróciły poprzednio obowiązujące rozwiązania. Od sołtysów Karlusina i Bachorzy wiem, że burmistrz jest też skłonny się porozumieć. Kwestia obwodów szkolnych to nieco przestarzałe rozwiązanie, bo wiemy, że dziś rodzice posyłają dzieci tam, gdzie chcą. Ale bzdurą i niegospodarnością byłoby zmuszać rodziców np. z Bachorzy, by wozili dzieci do szkoły w Grochowie. To, że nie włączyliśmy miejscowości do naszych obwodów, pozostawia otwartą furtkę, by rozmawiać z miastem. Teraz chodzi o to, by się dogadać - dodaje.

Wyjścia chyba nie ma, bo sprawą gminnych zaniedbań w kwestiach ?szkolnych? zajął się wojewoda mazowiecki. Służby prasowe poinformowały nas, że wojewoda rozważa możliwość przygotowania wystąpienia do wójta oraz radnych gminy, sygnalizującego niezgodności z prawem w zakresie planu sieci publicznych szkół podstawowych oraz określeniu ich obwodów.

BOŻENA GONTARZ

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo




Reklama
Wróć do