Reklama

Wsiadł do auta bez tablic i chciał przejechać przypadkowe osoby! Grozi mu...

14/09/2022 07:39

Cztery zarzuty, w tym trzy usiłowania zabójstwa usłyszał 26-latek, który rozpędzonym chryslerem bez tablic rejestracyjnych umyślnie próbował rozjeżdżać przypadkowe osoby w warszawskiej Wesołej - poinformowała PAP rzeczniczka Komendy Rejonowej Policji Warszawa VII podinsp. Joanna Węgrzyniak.

Cztery zarzuty, w tym trzy usiłowania zabójstwa usłyszał 26-latek, który rozpędzonym chryslerem bez tablic rejestracyjnych umyślnie próbował rozjeżdżać przypadkowe osoby w warszawskiej Wesołej - poinformowała PAP rzeczniczka Komendy Rejonowej Policji Warszawa VII podinsp. Joanna Węgrzyniak.

Do zdarzenia doszło w miniony weekend w Wesołej. "Do policjantów zaczęły spływać informacje od mieszkańców dzielnicy o kierowcy chryslera voyagera, który szaleje na ulicach i terenach leśnych" - podkreśliła w rozmowie z PAP podinsp. Joanna Węgrzyniak.

- Zgłaszający byli przerażeni. Z ich relacji jednoznacznie wynikało, że kierowca celowo rozpędza samochód do bardzo dużych prędkości, po czym umyślnie wjeżdża w przypadkowe osoby, czy to na chodniku, przejściach, a nawet na uboczu - przekazała policjantka.

Wskazała, że mężczyzna próbował między innymi kilkakrotnie rozjechać parę podczas pikniku pod lasem.

- W międzyczasie okazało się też, że na jednej z ulic została potrącona kobieta, reszta osób zdołała odskoczyć. Kierowca voyagera uciekł, natomiast ewidentnie próbował rozjechać całą grupę, w której znajdowały się też dzieci - zaznaczyła.

Potrącona kobieta w wyniku zdarzenia trafiła do szpitala z urazem głowy, kręgosłupa i ze złamaną nogą.

- Mężczyzna poruszał się samochodem bez tablic rejestracyjnych. Przy współpracy z mieszkańcami i również dzięki informacjom przez nich przekazywanym kryminalni bardzo szybko ustalili, kim jest prawdopodobny sprawca tych przestępstw. 26-latek został zatrzymany - podała.

Dodała przy tym, że samochód, którym jeździł został zabezpieczony.

- Okazało się, że właściciel chryslera oddał 26-latkowi auto, by ten je naprawił - podkreśliła.

Po zatrzymaniu policjanci ustalili, że 26-latek miał już orzeczony dożywotni zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi

Usłyszał zarzuty. Grozi mu dożywocie

Mężczyzna został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga-Południe.

- W prokuraturze usłyszał cztery zarzuty, z czego trzy dotyczyły usiłowania dokonania zabójstwa oraz niestosowania się do wyroku sądu - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga prok. Katarzyna Skrzeczkowska.

Prokurator wskazała, że podczas przesłuchania 26-latek przyznał się do zarzucanych mu czynów oraz złożył wyjaśnienia, z których wynika m.in. to, że przed tymi zdarzeniami spożywał alkohol.

- W sądzie przychylono się do wniosku prokuratury i zastosowano tymczasowy areszt na trzy miesiące wobec podejrzanego - dodała Katarzyna Skrzeczkowska.

Za zarzucane czyny może mu grozić nawet dożywocie.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo




Reklama
Wróć do