
Prawie 6 godzin trwała wtorkowa sesja Rady Powiatu Sokołowskiego, a większość czasu zajęły dyskusje i głosowania nad ustaleniem zarobków starosty i wysokości diet radnych. Elżbieta Sadowska zgodnie z nowymi przepisami musiała dostać podwyżkę, ale radni byli podzieleni co do jej wysokości. Dopiero po serii głosowań członkowie rady zdecydowali też, że podniosą swoje diety.
Prawie 6 godzin trwała wtorkowa sesja Rady Powiatu Sokołowskiego, a większość czasu zajęły dyskusje i głosowania nad ustaleniem zarobków starosty i wysokości diet radnych. Starosta zgodnie z nowymi przepisami musiała dostać podwyżkę, ale radni byli podzieleni co do jej wysokości. Dopiero po serii głosowań członkowie rady zdecydowali też, że podniosą swoje diety.
W samorządach rozpoczęły się debaty nad podwyżkami dla wójtów, burmistrzów i starostów. W efekcie zmian w przepisach zarobki wszystkich samorządowców powołanych na stanowisko w drodze wyboru w powiecie sokołowskim są niższe niż ustawowe minimum. Dlaczego?
Góra podniosła stawki
Niedawno przestało obowiązywać rozporządzenie z 2018 r., które obcięło uposażenia włodarzy o 20 proc. We wrześniu posłowie dali zielone światło dla podwyżek w samorządzie. Najpierw 17 września 2021 r. wprowadzono zmiany w ustawie o pracownikach samorządowych - podniesiono z 12 525,94 zł brutto do 20 041,50 zł brutto górny ustawowy poziom wynagrodzenia (wraz z dodatkami), które może być wypłacane włodarzowi. Natomiast Rada Ministrów rozporządzeniem z 25 października 2021 r. podniosła uposażenia samorządowców o 60 proc. Ten wzrost ma nastąpić dla zatrudnionych na podstawie wyboru z wyrównaniem od 1 sierpnia 2021 r.
Jednocześnie w rozporządzeniu przewidziano także spore podniesienie zarobków pracowników zatrudnionych na podstawie powołania, czyli skarbników i zastępców włodarzy. Wzrosną także pobory zatrudnionych na umowę o pracę, jednak tu wzrost stawek nie jest tak wysoki.
Starosta z podwyżką
Na sesji Rady Powiatu Sokołowskiego we wtorek, 29 listopada, radni zajmowali się sprawą zarówno podwyżki dla starosty sokołowskiego, jak i kwestią podniesienia diet dla radnych. Obrady rozpoczęły się o 14.30, a skończyły się po 20. Najdłużej debatowano właśnie nad tymi dwiema uchwałami.
Projekt uchwały, który trafił na sesję zakładał zwiększenie wynagrodzenia starosty sokołowskiego z obecnych 10 180 zł brutto do 19 470 zł brutto (minimalne wynagrodzenie starosty według nowych przepisów to 15 557 zł brutto).
W uzasadnieniu uchwały napisano, że: „Proponowana kwota wynagrodzenia ma związek z osiągnięciami Starosty w dziedzinie inwestycji, a zwłaszcza z zajęciem III miejsca przez Powiat Sokołowski w rankingu czasopisma „Wspólnota”, odnoszącym się do wydatków inwestycyjnych samorządów 2021 r. Ponadto należy uwzględnić zaangażowanie Starosty w realizację innych przedsięwzięć, takich jak: 1. budowa dróg: - Sokołów Podlaski - Kożuchówek ponad 8,5 km; - Kosów Lacki - Chruszczewka ponad 7 km; - Skibniew - Grzymały ponad 4 km; - Grądy - Nowa Wieś Kosowska ok. 3 km; - Ząbków - granica Powiatu Sokołowskiego ok. 1,6 km; 2. pozyskanie środków na budowę drogi Paczuski - Kowiesy, 3. pozyskanie środków na budowę Zakładu Opiekuńczo Leczniczego przy SPZOZ w Sokołowie Podlaskim, 4. wykonanie ponad 70% inwestycji związanych z realizacją RIT. W oparciu o powyższe proponowane wynagrodzenie jest adekwatne do osiągniętych wyników”.
Ale temat wywołał na sesji dyskusje. Radna Longina Oleszczuk wskazała, że projekt uchwały ma wady prawne, bo nie zawiera skutków finansowych. Zaproponowała, by nie podnosić wynagrodzenia starosty do maksymalnego poziomu.
- Ustawodawca w 2018 r. obciął zarobki m.in. samorządowców o 20 procent, teraz zmienił przepisy chyba po to, żeby podniósł się krzyk, że starosta i inni to są pazerne osoby i przy kiepskich wynikach finansowych chcą udrzeć jak najwięcej. Proponuję, aby wynagrodzenie dla pani starosty wyniosło 16 776 zł. Według nowej ustawy prezydent RP będzie zarabiał ok. 25 tys. zł – mówiła radna Oleszczuk. Podała przy tym dane dotyczące zarobków pracowników starostwa. Wynika z nich, że przeciętne wynagrodzenie w starostwie wynosi 4067 zł brutto, a wśród kadry kierowniczej (bez starosty, wicestarosty, skarbnika i sekretarza) – 6405 zł brutto. Zdaniem radnej po takiej podwyżce będą zbyt duże dysproporcje w wynagrodzeniach między starostą, a pracownikami.
Grzegorz Kobyliński chciał, by wynagrodzenie w nowej wysokości uchwalić staroście od 1 tycznia 2022 r., a nie z wyrównaniem od sierpnia tego roku, ale okazało się, że na takie rozwiązanie nie pozwalają przepisy.
Z kolei radny Wojciech Jańczuk zwrócił uwagę, że obecnie roczne wynagrodzenie starosty wynosi ok. 155 tys. zł rocznie, po podwyżce zaś w skali roku wyjdzie prawie 300 tys. zł. - To kolosalna kwota. Pamiętajmy, że ustawa przewiduje też podwyżki dla wicestarosty i skarbnika. Jeśli z takim rozmachem będziemy dawać podwyżki swoim włodarzom, to będzie to 300-400 tys. w skali roku. Uważam, że podwyżka powinna być minimalna – mówił. Radny zaproponował, by podnieść zarobki starosty do kwoty minimalnej przewidzianej przez ustawę -15 557 zł, a „zdjęte” 4 tysiące z projektu uchwały przeznaczyć na podwyżki dla pracowników.
W dyskusji padało jeszcze wiele różnych argumentów. Radny Marek Ratyński zwrócił np. uwagę, że wynagrodzenie takie, jak zaproponowano w uchwale dostał niedawno burmistrz Kosowa Lackiego. Radny Jarosław Puścion pytał, czy są na tą podwyżkę pieniądze w budżecie. Od skarbniczki usłyszał, że są.
Przewodniczący rady Jacek Odziemczyk jako jedyny w dyskusji mocno poparł projekt uchwały. Podkreślił, że z informacji opracowanych przez twórców rankingu „Wspólnoty” wynika, że od 2018 r. powiat sokołowski dzięki staraniom obecnej starosty pozyskał potężne fundusze na inwestycje i przeprowadził lub prowadzi remonty na 55 km dróg. - Ważąc państwa argumenty, które są słuszne i macie sporo racji oraz argumenty z uchwały uważam, że ta podwyżka Elżbiecie Sadowskiej się należy i jest adekwatna. Uważam natomiast, że nie są potrzebne podwyżki diet dla radnych – zaznaczył.
Ostatecznie w głosowaniach przepadły wszystkie propozycje zmian w uchwale zaproponowane przez radnych i uchwalono projekt zgłoszony na sesję, zakładający wynagrodzenie starosty w wysokości 19 470 zł. Za było 8 radnych (Jolanta Ciołkowska, Ryszard Domański, Andrzej Kietliński, Urszula Krzymowska, Jacek Odziemczyk, Marek Ratyński, Krzysztof Więsak i Sławomir Wróblewski), przeciwko – 5 (Leszek Iwaniuk, Wojciech Jańczuk, Grzegorz Kobyliński, Longina Oleszczuk i Jerzy Strzała) , a 3 wstrzymało się od głosu (Bogdan Czarnocki, Łukasz Śmiejkowski i Jarosław Puścion). Nie głosował Jarosław Misiak.
Radni też dostaną wyższe diety
Jeszcze dłuższa dyskusja towarzyszyła sprawie podwyższenia diet radnych. Projekt uchwały zgłosiło sześcioro radnych: Jolanta Ciołkowska, Urszula Krzymowska, Ryszard Domański, Marek Ratyński, Grzegorz Kobyliński i Andrzej Kietliński.
Na początku sesji radna Longina Oleszczuk zgłosiła wniosek, by ten punkt wycofać z porządku obrad. Wskazywała, że uchwała nie zawiera skutków finansowych, a zatem jest sprzeczna ze statutem powiatu. Wskazała też, że zapisy uchwały mogą prowadzić do absurdu, przewidują bowiem zmniejszenie diety o 30 proc. za każdą nieobecność na sesji i komisji. Gdyby w miesiącu zdarzyły się 2 sesje i 4 komisje, a radny na nich nie był, musiałby mieć zmniejszoną dietę o 180 proc. Jednak wniosek radnej nie uzyskał wymaganej większości.
Przewodniczący Odziemczyk poparł pomysł radnej Oleszczuk, by diet nie podnosić. Przypomniał, że uchwała może nie przejść przez nadzór wojewody, bo orzecznictwo wskazuje, że dieta powinna być rekompensatą za utracone zarobki, tymczasem z projektu wynika, że radny, który nie będzie obecny na sesji i komisji i tak otrzyma pieniądze, choć mniejsze. Porównał też obecne i proponowane w uchwale diety.
Przewodniczący rady otrzymuje obecnie 1878 zł miesięcznie (propozycja to 2920 zł); wiceprzewodniczący rady ma 1073 zł (miałby mieć 1717 zł), nieetatowy członek zarządu ma obecnie 1395 zł diety (proponowano 2233 zł), przewodniczący komisji otrzymuje 1019 zł (miałby dostać 1632 zł), radny pracujący w dwóch komisjach dostaje dietę w wysokości 697 zł (dostałby 1116 zł), a radny pracujący w jednej komisji 456 zł (miałby mieć 730 zł). Jacek Odziemczyk zaproponował, by różnice przeznaczyć na podwyżki dla pracowników starostwa (z wyjaśnień skarbnik wynika, że łącznie jest to ok. 100 osób)
W głosowaniu nie przeszedł wniosek radnej Longiny Oleszczuk o odrzucenie uchwały w całości (7 radnych było za, 7 przeciw, 3 się wstrzymało).
Radny Grzegorz Kobyliński, przedstawił zgłoszony przez niego i przyjęty na Komisji Oświaty wniosek zakładający nieco niższe stawki niż te w projekcie uchwały. Tę propozycję poparło 10 radnych (Ciołkowska, Domański, Iwaniuk, Kietliński, Kobyliński, Krzymowska, Misiak, Puścion, Ratyński, Wróblewski), 6 było przeciw (Czarnocki, Jańczuk, Odziemczyk, Oleszczuk, Śmiejkowski, Strzała), a 1 wstrzymał się od głosu (Więsak).
Radny Kobyliński zaproponował też, żeby uchwała weszła w życie od 1 stycznia. Ten wniosek został przyjęty 10 głosami za, 1 przeciw, przy 4 wstrzymujących się.
W głosowaniu za poprawionym projektem, zakładającym diety w wysokości 2576 zł dla przewodniczącego rady, 1503 zł dla wiceprzewodniczącego, 2147 zł dla członka zarządu, 1503 zł dla przewodniczącego komisji, 1073 zł dla radnego pracującego w 2 komisjach i 858 zł dla radnego pracującego w jednej komisji opowiedziało się 8 radnych (Ciołkowska, Domański, Kietliński, Kobyliński, Krzymowska, Misiak, Ratyński, Wróblewski), 6 było przeciw (Czarnocki, Jańczuk, Odziemczyk, Śmiejkowski, Strzała, Więsak), a 3 wstrzymało się od głosu (Iwaniuk, Oleszczuk, Puścion).
Zainteresowani całą dyskusją mogą obejrzeć relację z sesji na stronie internetowej powiatu.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie