
?W Stumilowym Lesie? - pod takim hasłem przebiegała zabawa, w której wzięło udział blisko 70 sześciolatków oraz pięciolatków z Miejskiego Przedszkola nr 5 im. Kubusia Puchatka, które od września rozpoczną edukację w szkole podstawowej.
?W Stumilowym Lesie? - pod takim hasłem przebiegała zabawa, w której wzięło udział blisko 70 sześciolatków oraz pięciolatków z Miejskiego Przedszkola nr 5 im. Kubusia Puchatka, które od września rozpoczną edukację w szkole podstawowej.
Tego typu impreza odbyła się już po raz czwarty w tym przedszkolu i tak, jak tematyczne bale karnawałowe stała się tradycją tej placówki.
19 czerwca po południu w przedszkolu zjawiły się dzieci, aby wspólnie ze swoimi wychowawcami spędzić noc w przedszkolu. Na miejscu przedszkolaki złożyły przysięgę w obecności pani dyrektor, Hanny Czartoryjskiej. Po tym uroczystym obrzędzie dzieci wykonały swoje portrety, które umieściły na pamiątkowej tablicy absolwentów rocznika 2015. Dalszym punktem programu było poszukiwanie skarbu w ogrodzie przedszkolnym, zgodnie ze znalezionymi przez dzieci wskazówkami oraz fragmentami mapy. Mali przyjaciele Kubusia Puchatka podzieleni na dwie drużyny mieli za zadanie odszukać ukryte litery i rozwiązać zagadki pozostawione w domkach zwierzątek ze Stumilowego Lasu. Po zakończonej grze terenowej dzieci upiekły kiełbaski na ognisku.
Po kolacji na korytarzu przedszkolnym odbyła się dyskoteka piżamowa, a po niej wieczorny seans filmowy z popcornem. Po tak emocjonującym dniu mali przyjaciele Kubusia Puchatka usnęli w przyniesionych przez siebie śpiworach, na przedszkolnych materacach, co na pewno przypomniało im czas, kiedy leżakowały w przedszkolu będąc w maluchach.
Nad ranem przyszedł czas na tygrysie psikusy, czyli malowanie twarzy śpiącym przedszkolakom. W sobotni poranek, tuż przed 6 rano dzieci z radością odbyły wojnę na poduszki. Po zapakowaniu rzeczy dzieci udały się na śniadanie, które zjadły ze smakiem. Na zakończenie imprezy wszyscy pożegnali się ustalonym okrzykiem, a następnie otrzymali odznakę ?Przyjaciela Kubusia Puchatka?. W związku z tym, że na dworze była piękna pogoda, dzieci udały się do przedszkolnego ogrodu skąd odbierane były przez swoich rodziców, którzy stęsknieni przybywali po swoje pociechy, mające im tyle do opowiedzenia.
ANNA PRZESMYCKA-KRYSIAK
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie