Reklama

Zmarła Barbara Wrzosek, wieloletnia profesor I Liceum

26/11/2020 13:56

Publikujemy wspomnienie o Barbarze Wrzosek, które zamieściła społeczność I Liceum na swoim profilu na Facebooku.

Publikujemy wspomnienie o Barbarze Wrzosek, które zamieściła społeczność I Liceum na swoim profilu na Facebooku.

24 listopada 2020 zmarła wieloletnia Profesor I Liceum Barbara Wrzosek. Pozostaje w naszej pamięci jako osoba z wszelkimi zaletami nauczyciela liceum.
Profesor Historii Barbara Wrzosek... Gdy odchodzi spośród nas, społeczności szkolnej, dana osoba, przypominamy sobie zdarzenia z nią związane; szczególnie najbardziej charakterystyczne, nietypowe, wyróżniające. Tych, starsi nauczyciele i absolwenci, mamy wiele. W październiku, tuż przed przeniesieniem szkoły do e-świata, ponownie wspominaliśmy ją podczas kolejnych piątkowych okienek, pomiędzy lekcjami. Stawało się to rytuałem. Niektórzy z nauczycieli nie pamiętali Profesor, nie wiedzieli nic o niej, więc ... płynęły historie, opowieści aż do dzwonka. Rzeczywiście Profesor Wrzosek była obecna w codzienności szkolnej, we wspomnieniach nie tylko prywatnych, ale też dzielonych z innymi w przestrzeni szkolnej codzienności.
Profesor Wrzosek uczyła w naszej szkole historii, w starym budynku przy ulicy Kupientyńskiej i nowym przy Sadowej. Jako intrygująca, przybywająca z innej części Polski, dynamiczna Barbara Wilkówna pojawiła się w jej murach po ukończeniu Wydziału Historii na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, co w czasach minionych było swoistym aktem obywatelskiej odwagi, niepokory. Wśród jej mistrzów są postaci z nazwiskami dziś legendarnymi w świecie naukowym. Odwiedzała Alma Mater z uczniami; dobrze pamiętając, których swoich uczniów, już studentów w danym roku spotka na uniwersyteckim korytarzu.
Jako nauczycielka już emerytowana brała udział w wycieczkach. Szczególnie doceniła pobyt w Druskiennikach, Wilnie; gdyż podążała śladami Józefa Piłsudskiego. Opowiadała o postaciach z wileńskiej Rossy i z lwowskiego Łyczakowa. Miała też miłe wspomnienia z Sejn. Bywała krytyczna wobec siebie, o czym nie każdy wie. Na lekcjach historii niezwykle ceniła niezależność myślenia, szybkość i adekwatność skojarzeń (na przykład związanych z przemianami ustrojowymi starożytnego Rzymu). Stanowczo sprzeciwiała się nauce pamięciowej bez dociekania przyczyn, nieodnoszącej się do materiałów źródłowych (które w dawniejszych czasach nie były oczywistością w czasie licealnej nauki historii). Lekcja historii stawała się ćwiczeniem historiozoficznym, logicznym.
Była też jedną z tych osób, które do szkoły przychodziły wcześniej, by porozmawiać z innymi nauczycielami; z Profesor Barbarą Filipowicz, wymienić się prasą dnia z Profesorem Władysławem Piecykiem.
Ceniła jasne, zdecydowane poglądy; takie też sama miała.
Pamiętamy charakterystyczny głos Profesor Wrzosek, wyraz twarzy odzwierciedlający zadziwienie jakością walki frakcji partyjnych dwudziestolecia międzywojennego, rewelacjami uczniowskimi i ich sukcesami, zainteresowanie codziennością uczniów (na przykład brakiem materiałów do nauki, nie zawsze rozsądnymi z punktu widzenia ówczesnej sytuacji społeczno-politycznej decyzjami czy też rodzajem splotu sweterka). Jest nadal w naszych wspomnieniach w perspektywie dalekiej niczym horyzont i bliskiej, jak pod mikroskopem. Nie każda osoba kreuje ten rodzaj optyki wspomnień. W tym też kryje się wielkość dawnych mistrzów.
Słowa Juliusza Cezara, którego jako Profesor Historii bardzo ceniła: "Miej zawsze w pamięci i sercu, by jak rafy unikać pewnych słów i czynów".

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo




Reklama
Wróć do