Reklama

14-latek ranny po wybuchu petardy, trafił do szpitala

23/04/2018 13:10

W niedzielę, 22 kwietnia, około godziny 15.20 na terenie gminy Kosów Lacki doszło do wypadku z udziałem 14-latka.

W niedzielę, 22 kwietnia, około godziny 15.20 na terenie gminy Kosów Lacki doszło do wypadku z udziałem 14-latka.

Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że chłopiec bawił się poza miejscem swojego zamieszkania. W pewnym momencie zapalił petardę, która wybuchła. W wyniku tego doznał uszkodzenia lewej ręki. Małoletni został przewieziony karetką Pogotowia Ratunkowego do szpitala. Policja wyjaśnia szczegółowe okoliczności zdarzenia. 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Uczyć - niezalogowany 2018-04-25 00:11:37

    Dawno, dawno temu (lata 70te) strzelałem z puszek z karbidem. Wlałem za dużo wody, a przez dziurkę w puszce cofnął się ogień. Skóra na ręce spalona. Instynktownie nie zdjąłem jej, lecz owinąłem bandażem. Odrosła ekspresem i na strachu się skończyło. Dlaczego w podstawówkach (szczyt piromaństwa) nie uczy się dzieciaków o podstawowych materiałach wybuchowych? To potrzebna wiedza. Nikt nie wie, co będzie jutro. I paradoks: im więcej wiedzy, tym mniej chęci do rozrabiania. Latałem na szybowcach zanim zrobiłem prawo jazdy, a w rezultacie 'motocykle' to dla mnie badziew siermiężny. Dzisiaj eko-drajwuję sobie minimalistyczny samochodzik. Myśliwca ani bombowca strategicznego nikt mi nie da. Strach byłby. :-))

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Rozum - niezalogowany 2018-04-25 00:29:21

    Mój Stary był za socjalizmu 'inżynierem robót strzłowych'. Zapory wodne w Solinie i w Tylawie (Podkarpacie). I więcej. Dynamit i zapalniki leżały w szafce w kuchni. Pistolety P64 i TT? w pokoju. Z amunicją. Jeżdziłem ze Starym. Obsługiwałem syrenę. Dał mi 3 grube podręczniki produkcji górniczych materiałów wybuchowych. O, kurna! To mnie wyleczyło z piromanii. Plus martwa koza w dołku po wybuchu. Utytłałem się. Nic przyjemnego. Spoko, prokury, Stary już nie żyje. Ludzie powinni sobie dać luz. Wiedza, inteligencja, współczucie, częć niesienia pomocy. To jest ważne. A nie jakieś narzędzia.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    trochę wiedzy... - niezalogowany 2018-04-26 11:49:40

    Z nad Sanu, mając 12 lat przywiozłem recepturę, jak robić z tych samych składników tzw. "ognie Bengalskie" lub silne petardy. Temat był tak pociągający, że opracowałem różne metody odpalania z bateryjnym włącznie, ale NIGDY w pobliżu ludzi wiedząc, że 3-4 cm sześcienne środka wybuchowego na pewno *%#)!& by rękę, małe petardy odpalałem z odległości co najmniej 10 metrów. Radochy było mnóstwo, kiedy wściekła milicja krążyła "sukami" i nie mogła nikogo namierzyć. Obecnie jednego z tych składników nie ma w handlu w tej formie. Już dawno w to się nie bawię, ale wiedza i ostrożność obchodzenia się ze środkami wybuchowymi pozostała. UWAGA Jeżeli czytają to młodzi- pamiętajcie Chińskie petardy są niebezpieczne, ponieważ nawet najmniejsza zmiana składnika chemicznego może powodować raptowne spalanie lontu czy końcówki do podpalania petardy. Poza tym niesprzedane i źle magazynowane środki wybuchowe zmieniają swoje właściwości - co jest BARDZO NIEBEZPIECZNE - kupując petardę nie możecie wiedzieć jak się zachowa po zapłonie!!!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Ziomalu kochany.. - niezalogowany 2018-04-27 22:06:32

    Witaj. Piszesz czystą prawdę.

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    jajawy - niezalogowany 2018-05-01 23:52:02

    Wszystkim, którzy strzelają bez sensu powinno łapy pourywać i wtedy byłby spokój!!!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo




Reklama
Wróć do