Reklama

Areszt dla drobiu, bo z ptasią grypą nie ma żartów…

18/01/2017 20:42

Każdy, kto hoduje choć jedną kurę, musi to zgłosić Powiatowemu Lekarzowi Weterynarii i spełnić szereg innych wymogów. Za nieprzestrzeganie przepisów grozi kara nawet do 8 tys. zł.

Każdy, kto hoduje choć jedną kurę, musi to zgłosić Powiatowemu Lekarzowi Weterynarii i spełnić szereg innych wymogów. Za nieprzestrzeganie przepisów grozi kara nawet do 8 tys. zł.

Ogólnopolskie media od kilku dni donoszą o kolejnych przypadkach ptasiej grypy odmiany H5N8, która pojawiła się m.in. w Lubuskiem, na Podkarpaciu i na Opolszczyźnie, a we wtorek 17 stycznia, 31 ognisko choroby odkryto w Wielkopolsce. Rolnicy z powiatu informują nas z kolei o kontrolach dotyczących drobiu, które się rozpoczęły i o karach, jakie grożą za złamanie przepisów.
W powiecie sokołowskim nie odnotowano dotychczas żadnego przypadku wystąpienia tej bardzo groźnej dla drobiu choroby. Jednak podobnie jak w całym kraju, także u nas obowiązują obostrzenia wynikające z rozporządzenia ministra rolnictwa i rozwoju wsi z 20 grudnia 2016 r. w sprawie zarządzenia środków związanych z wystąpieniem wysoce zjadliwej grypy ptaków.
Nowe przepisy i zasady bioasekuracji dotyczą wszystkich: zarówno małych gospodarstw, w których utrzymywany jest drób na własne potrzeby, czyli nawet jedna kura, jak też ferm prowadzących hodowlę w systemie zamkniętym. Każda osoba, która takie ptaki posiada, ma obowiązek to zgłosić, nawet telefonicznie, Powiatowemu Lekarzowi Weterynarii.  Rozporządzenie nakłada też na hodowców drobiu i osoby utrzymujące ptaki szereg innych obowiązków. Te najważniejsze, to oprócz zakazu handlu żywym drobiem, czy urządzania wystaw i konkursów - nakaz trzymania ptaków w zamkniętych pomieszczeniach. Należy też wyłożyć maty dezynfekcyjne przy wejściu do kurnika oraz stosować odzież ochronną.

Ptaki, których ów „domowy” areszt dotyczy, to: kury, kaczki, indyki, przepiórki, perliczki, strusie oraz inne bezgrzebieniowce, a także gołębie, bażanty i kuropatwy. Tym, którzy nie będą się stosować do obostrzeń, grożą surowe sankcje. Wysokość kary pieniężnej uzależniona jest od rodzaju naruszenia i może wahać się od 2 tys. do blisko 8 tys. zł!

Jak informują nas rolnicy z powiatu, inspektorzy z sokołowskiej PIWET kontrolują gospodarstwa w powiecie. Jak na razie jednak nie dotarły do nas sygnały, by wyciągano konsekwencje finansowe wobec rolników. Inspektorzy weterynaryjni kładą głównie nacisk na informowanie o nowych przepisach i obowiązkach. Niewykluczone jednak, że jeśli takie działania nie przyniosą efektu, sięgną po ostrzejsze instrumenty. Oficjalnych informacji na temat rozprzestrzeniania się ptasiej grypy udziela Główny Inspektor Weterynarii.
Wirus ptasiej grypy, którego ogniska w ostatnim czasie wykryto w czterech województwach, nie jest groźny dla ludzi, ale jest potężnym zagrożeniem dla hodowców drobiu. W gospodarstwach, w których stwierdzono chorobę zabija się i utylizuje wszystkie ptaki. Ale ptasia grypa to nie tylko indywidualne straty hodowców. Polska w ostatnich latach stała się największym producentem drobiu w Europie, a blisko połowa produkcji trafia za granicę. Dalsze rozprzestrzenienia się wirusa może doprowadzić do zakazów eksportowych i katastrofy dla całej branży, w której wartość eksportu w 2015 r. wyniosła 1,6 mld euro.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo




Reklama
Wróć do