
Powrót na czwartoligowe boiska nie wypadł zbyt okazale dla piłkarzy sokołowskiej ekipy
Powrót na czwartoligowe boiska nie wypadł zbyt okazale dla piłkarzy sokołowskiej ekipy
Po zimowej przerwie drużyna Przemysława Rodaka w pierwszym meczu podejmowała beniaminka Orła Baniochę i chciała zrewanżować się za jesienną porażkę 0:3. Jednak w sobotnie popołudnie przy Lipowej to goście byli lepiej dysponowali i zainkasowali ważne trzy punkty. Od pierwszej minuty w barwach sokołowskiej ekipy wystąpił nasz nowy nabytek, Krzysztof Kozaczuk. Wprawdzie to przyjezdni pierwsi zdobyli gola, ale na odpowiedź Podlasia trzeba było czekać zaledwie kilkanaście minut, kiedy to w 37 minucie niezawodny Hubert Fabisiak z rzutu karnego wyrównał stan meczu. I kiedy wydawało się, że do przerwy wynik remisowy nie ulegnie już zmianie, tuż przed końcem pierwszej połowy Orzeł ponownie wyszedł na prowadzenie i w drugiej części gry Sokołowianie znów musieli gonić wynik. Niestety, w 72 minucie zespół beniaminka podwyższył prowadzenie pięknym strzałem w okienko bramki strzeżonej przez Kubę Bielińskiego i nasza sytuacja stała się już bardzo trudna. Pomimo ambitnej postawy nie udało się już odwrócić losów meczu i porażka 1:3 stała się faktem. A już za tydzień, 19 marca o godz.15 w kolejnym domowym spotkaniu przeciwnikiem zespołu z Sokołowa Podlaskiego będzie mający zaledwie punkt mniej od nas Tygrys Huta Mińska. Będzie to więc mecz o ogromnym cieżarze gatunkowym i miejmy nadzieję, ze tym razem uda się nam odnieść wreszcie pierwsze zwycięstwo w tej rundzie.
Podlasie Sokołów Podlaski – Orzeł Baniocha 1:3 (1:2)
Bramka: 37’(k) Fabisiak
Podlasie: Bieliński, Ardej, Komycz, Krupa, Skwarek, Fabisiak, Siedlecki, Kozaczuk, Alistair, Wójcik, Omieciuch
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie