
W 25. kolejce Decathlon V ligi mazowieckiej Podlasie Sokołów Podlaski zremisowało na własnym boisku z KS Raszyn 1:1 (1:0). Bramkę dla sokołowskiego zespołu zdobył z rzutu karnego Dominik Barciak.
Spotkanie z przedostatnim w tabeli KS Raszyn zapowiadało się na trudne. Nie tylko ze względu na fakt, że goście mieli nóż na gardle, ponieważ wisi nad nimi widmo spadku, ale także biorąc pod uwagę ubytki w sokołowskim zespole. Trener Kardas nie mógł skorzystać z najlepszego strzelca i kapitana – Mateusza Omieciucha oraz dwóch stoperów Kacpra Komycza i Dawida Ardeja. Cała trójka pauzowała za kartki.
Początek meczu zdecydowanie należał do piłkarzy Podlasia. W pierwszej minucie Jarosław Shakh przedarł się prawą stroną, dograł futbolówkę wzdłuż bramki, jednak w ostatniej chwili przytomnie interweniowali obrońcy. Sokołowianie narzucili własne warunki, wysoko odbierali piłkę i gra toczyła się głównie na połowie Raszyna. Niestety w decydujących momentach brakowało precyzji bądź uderzenia z dystansu. Taka próba prawdopodobnie zmusiłaby rywali do wyjścia wyżej. W ataku pozycyjnym gospodarzom było ciężko, ale w 35’ wreszcie znaleźli sposób na skomasowaną defensywę przyjezdnych. Aktywny Shakh w polu karnym wyprzedził przeciwnika i został powalony na ziemię. Sędzia bez wahania odgwizdał rzut karny, który na gola zamienił Dominik Barciak. Po stracie bramki goście musieli być bardziej aktywni w ofensywie i do końca pierwszej połowy stworzyli dwie dogodne sytuacje, ale w obu przypadkach dobrze interweniował Kacper Jarząbek.
Prowadzenie do przerwy pozwoliło gospodarzom na zastosowanie ulubionej taktyki czyli delikatne oddanie pola i szukanie kontr. Mimo, że raszynianie w drugich 45-minutach zaprezentowali się dużo lepiej to po raz kolejny ten pomysł na mecz mógł przynieść powodzenie. W 65’ Teppei Tomioka mógł rozstrzygnąć losy spotkania, ale będąc na piątym metrze przeniósł futbolówkę ponad bramką. Znakomitą szansę miał również Krzysztof Kozaczuk, jednak minimalnie chybił. Niestety zmarnowane dwie stuprocentowe sytuację zemściły się w końcówce. Najpierw sokołowianie otrzymali mocne ostrzeżenie w postaci uderzenia w poprzeczkę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, ale na nic to się zdało, bo kilka minut później w ten sam sposób stracili bramkę. Centrę jednego z kolegów wykorzystał Łukasz Gikiewicz.
Po wynikach 25. serii gier strata Podlasia do miejsca premiowanego awansem wzrosła do 6 punktów. Teoretycznie jest to jeszcze możliwe, ale podwójnie bolą straty punktów w meczach ze słabszymi rywalami. Biorąc pod uwagę spotkania z trzema najsłabszymi zespołami na 18 możliwych punktów, zdobyliśmy tylko 6. Po raz kolejny okazało się, że Podlasie nie najlepiej czuje się w roli faworyta.
Podlasie Sokołów Podlaski – KS Raszyn 1:1(1:0)
Bramki: Dominik Barciak 35(k) – Łukasz Gikiewicz 86’
Podlasie: Kacper Jarząbek – Tomasz Nieścieruk, Dominik Barciak, Michał Panufnik, Michał Markiewicz – Teppei Tomioka, Hubert Fabisiak, Marcin Siedlecki(75’Jakub Żeleźnicki), Krzysztof Kozaczuk(79’Paweł Piotrowski), Jarosław Shakh- Jakub Kozaczuk(55’Bartosz Nowak.
TEKST I ZDJĘCIE: PRZEMYSŁAW WIATROWSKI
TABELA: 90MINUT.PL
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie