
Po ostatnich ligowych niepowodzeniach Sokołowianie udali się do Huty Mińskiej na spotkanie z liderem rozgrywek
Już od pierwszych minut pierwszej połowy widać było, że faworyzowani gospodarze będą mieć problem z naszą drużyną, która mocno zmotywowana robiła wszystko, by odkuć się za dwie ostatnie porażki. Sytuację ułatwiał nam też fakt, że już od 14 minuty graliśmy w liczebnej przewadze, kiedy to po faulu na wychodzącym na czystą pozycję Mateuszu Omieciuchu z boiska wyrzucony został jeden z defensorów Tygrysa. Jak się okazało, sytuacja ta nie wpłynęła znacząco na obraz gry i po bezbarwnych 45 minutach do przerwy mieliśmy bezbramkowy remis. Druga połowa była już zupełnie inna. Zaledwie dziesięć minut po jej rozpoczęciu grający w osłabieniu gospodarze wyszli na prowadzenie. W 68 minucie mieliśmy już jednak remis, kiedy to znakomitym strzałem popisał się Kacper Komycz. Niestety zaledwie 120 sekund później, za dwie żółte kartki i w konsekwencji czerwoną opuścić murawę musiał wprowadzony kilka minut wcześniej Paweł Piotrowski i siły się wyrównały. Na domiar złego dziesięć minut później za drugi żółty kartonik zszedł z boiska Mateusz Omieciuch i zrobiło się nieciekawie. Całe szczęście, że miejscowi nie byli w stanie przełamać naszych formacji obronnych, my natomiast już w doliczonym czasie gry mieliśmy jeszcze dobrą okazję na zainkasowanie trzech punktów, ale nie wykorzystał jej Kacper Komycz. Warto jeszcze dodać, że i zespół Tygrya również kończył mecz w dziewięcioosobowym składzie. W naszej sytuacji z pewnością jeden punkt wywalczony na boisku lidera cieszy i oby był początkiem kolejnych zdobyczy punktowych naszej ekipy, zwłaszcza, że już 29 marca o godz.16 podopieczni Łukasza Mroczka podejmą na własnym stadionie przedostatnią drużynę naszej ligi, Płomień Dębe Wielkie.
Tygrys Huta Mińska - MKS Podlasie Sokołów 1:1 (0:0)
Bramki: 68’ Komycz
Podlasie: Adamiak, Markiewicz, Barciak, Kozaczuk (70’Buczyński), Panufnik, Siedlecki (46’Komycz), Shakh (46’Zając), Bartoszewski (90’Retko), Omieciuch, Krupa (61’Piotrowski), Pylypchuk (77’Żeleźnicki)
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Na ul. Lipowej obok Żabki nie ma już parkingu. Ludzie przejeżdżają przez przejście dla pieszych, stoi tam znak. Nowo zrobiony chodnik jest rozjeżdżany przez liczne samochody a nie był dostosowany dla samochodów tylko dla pieszych. Mandat to chyba 300 zł i 5 pkt?