
Efektem burz, które w czwartek, 24 czerwca, przetoczyły się nad terenem powiatu sokołowskiego było 35 interwencji straży pożarnej.
Efektem burz, które w czwartek, 24 czerwca, przetoczyły się nad terenem powiatu sokołowskiego było 35 interwencji straży pożarnej.
To nie był spokojny dzień dla strażaków z powiatu sokołowskiego. - W ciągu ostatniej doby, czyli do godz. 8 rano dziś strażacy z powiatu sokołowskiego wyjeżdżali 35 razy do zdarzeń związanych z usuwaniem skutków nawałnic. Wszystkie związane były z usuwaniem powalonych drzew i nadłamanych konarów. Obecnie trwają dwie kolejne interwencje. Jedna dotyczy nadłamanego konaru, druga zaś częściowo zerwanego dachu na budynku gospodarczym w miejscowości Żochy – poinformował nas w piątek, 25 czerwca, przed południem mł. asp. Łukasz Tomczuk, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Sokołowie Podlaskim.
Najpoważniejsze zdarzenie miało miejsce na drodze krajowej na terenie gminy Ceranów, gdzie na przejeżdżający samochód spadło drzewo. Na szczęście ani w tym, ani w innych wczorajszych zdarzeniach nikt nie ucierpiał.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Strasznie się napracowali
I d i o t ą jesteś. Do interwencji jechały OSP, ludzie którzy mają swoją pracę i rodziny. A takie kawały drzewa są lekkie jak piórko, same się po pocięciu przenoszą. Lepiej siedź cicho i się nie popisuj!
Mało tego , może być tak , że Ochotnicy wyjeżdżają w samą burzę ratować kogoś , a jak wrócą to na swoich budynkach nie mają dachu. TAK było w ubiegłym roku ,, z KSRG-OSP Cukrownia - wrócili od akcji , a na ICH garażu blacha zerwana.
OJ zapomniał chłop o lekach.