Reklama

Czy dalsze funkcjonowanie sokołowskiego szpitala jest zagrożone?

O nowym konkursie na dyrektora, pomyśle, by SP ZOZ nadal kierowała Maria Sikorska, która w lutym odeszła na emeryturę i złej sytuacji finansowej placówki rozmawiano na sesji Rady Powiatu Sokołowskiego w środę, 29 marca.

Przypomnijmy, że dotychczasowa dyrektor Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej Maria Sikorska w lutym odeszła na emeryturę.

Pierwszy konkurs bez rozstrzygnięcia

Zarząd powiatu sokołowskiego zdecydował, że pełniącym obowiązki szefa został zastępca dyrektora ds. lecznictwa Robert Najfeld.

W marcu zarząd powiatu ogłosił konkurs na stanowisko dyrektora sokołowskiego SP ZO, nie przyniósł on jednak rozstrzygnięcia. Kandydatów było dwóch, ale jeden wycofał się. Przepisy mówią, że do rywalizacji w przypadku zakładu leczniczego stanąć muszą przynajmniej dwie osoby.

Drugi konkurs: czterech kandydatów

Ogłoszony został więc nowy konkurs, w którym przyjmowanie kandydatur zakończyło się 24 marca.

Jak poinformowała na środowej sesji starosta Elżbieta Sadowska, teraz jest duża szansa, że dyrektora uda się wybrać. Dokumenty aplikacyjne złożyły cztery osoby. Przesłuchania konkursowe kandydatów zaplanowano na wtorek, 4 kwietnia.

Były starosta: może zatrudnić byłą dyrektor

Na powiatowej sesji były starosta, a obecnie radny powiatowy Leszek Iwaniuk nawiązał do problemów z konkursem.

- Pani dyrektor odeszła na emeryturę, ale zna dobrze to środowisko, szpital. Są inwestycje w trakcie realizacji. Czy zarząd nie powinien zaproponować pani dyrektor powrotu? U mnie w zakładzie takie rozwiązania są praktykowane: pracownicy odchodzą na emeryturę,ale są ponownie zatrudniani – mówił. - Skoro są problemy ze znalezieniem nowego dyrektora, konkurs został ogłoszony już drugi raz, może warto po to rozwiązanie sięgnąć. Czy mając pracownika, który zna sytuację SP ZOZ, nie należałoby pomyśleć nad dalszym jego zatrudnieniem? Może są inne rzeczy, o których nie wiem, ale może chociaż ciągłość do końca tej kadencji powinna być zachowana. Państwo zarzucaliście nam kiedyś jako rządzącym wcześniej, że ściągamy z zewnątrz osoby. Mając teraz własną osobę, bardzo energiczną, która na naszych spotkaniach bardzo logicznie tłumaczyła wszystkie rzeczy, nie zbyt pochopnie z niej rezygnujemy. Nowa osoba, zanim wszystko pozna, to trochę potrwa. A nie wiadomo, na kogo trafimy. Może pani Marii Sikorskiej powinno zaproponować się pełnienie obowiązków dyrektora – dodał Leszek Iwaniuk.

Starosta na „nie”

- Pani dyrektor nam oświadczyła, że chce przejść na zasłużoną emeryturę. Decyzja zarządu byłą taka, że chcemy nową osobę i dlatego ogłosiliśmy konkurs – odpowiedziała Elżbieta Sadowska. - Do czasu wyłonienia nowego dyrektora, SP ZOZ kieruje doświadczony pracownik. Jeśli chodzi o konkursy, to wpłynęły dwie oferty, później ze względu na rezygnację zmuszeni byliśmy ogłosić drugi raz konkurs. W tej chwili mamy cztery oferty i w najbliższy wtorek przeprowadzimy rozmowę. Nie podchodźmy od razu pesymistycznie, może znajdzie się osoba, która świetnie pokieruje naszym szpitalem. Zarząd nie zdecydował się na dalszą kontynuację umowy z dotychczasową panią dyrektor jako pełniącą obowiązki.

- Z pustego i Salomon nie naleje – skomentował Leszek Iwaniuk. - To nie jest tylko nasz problem, że SP ZOZ-y są w trudnej sytuacji. Chodzi o zła wycenę punktów, wycenę świadczeń. Myślę, że nowa osoba niewiele tu zmieni, a wręcz może pogorszyć sytuację – ocenił radny.

- Może z nadzieją podejdźmy do tej sprawy, zaufajcie państwo zarządowi. Może poszukiwanie nowej osoby, spoza tego środowiska przyniesie efekty, wierzę w to, że będzie lepiej – odparła starosta. Przyznała, że mimo wielu inwestycji w szpitalu, sytuacja SP ZOZ jest bardzo trudna. Wspomniała o kolejnych funduszach pozyskanych z zewnątrz, tym razem z budżetu województwa mazowieckiego, na pracownię rezonansu magnetycznego.

Wskazują, że dalsze działanie szpitala jest zagrożone

Na sesji Rady Powiatu Sokołowskiego pojawił się też wątek związany z finansami SP ZOZ. Do rady 23 marca wpłynęło pismo od firmy badającej sprawozdanie finansowe zakładu, w którym zwróciła się o stanowisko do władz powiatu. Wskazała na „zagrożenie kontynuacji działalności w badanej jednostce”.

- Jestem zdruzgotana tym pismem. Tą sprawą powinniśmy zająć się, zanim wprowadzimy do budżetu nowe zadania – mówiła radna Longina Oleszczuk w dyskusji nad uchwałą o zmianach w budżecie. Sprawa wróciła na koniec sesji.

Radny Grzegorz Kobyliński zaapelował o zwołanie wspólnego posiedzenia komisji w sprawie sytuacji w SP ZOZ. - Sprawa jest bardzo poważna – podkreślił.

Główna księgowa SP ZOZ Hanna Kamińska, która na prośbę radnych pojawiła się na sesji mówiła, że sytuacja zakładu powinna być radnym dobrze znana, bo na bieżąco władzom powiatu przedstawiane są sprawozdania finansowe.
- Od kilku lat mamy kapitały na minusie. W odpowiedzi na to pismo przygotowałam ogólną odpowiedź. Cały czas mamy koszty wyższe od przychodów. Koszty osobowe stanowią już ponad 82 proc. wszystkich. Jeśli po zapłaceniu pensji, ZUS i kontraktów zostaje nam 18 proc., to trudno jest prowadzić gospodarkę finansową – mówiła. - Od 2018 r. szpital jest na minusie, 2022 r. zakończy się stratą prawie 3,2 mln zł. Wyjaśniała też, że szpital musiał zaciągać pożyczki, od kilku lat nie ma płynności finansowej, a poza tym już kilkakrotnie podpisywał umowy z ZUS na rozłożenie na raty płatności składek (pozwala to uniknąć płacenia karnych odsetek). Firma, która bada sprawozdanie, uznała więc że dalsze funkcjonowanie zakładu jest zagrożone.

Stanęło na tym, że po świętach zwołane zostanie wspólne posiedzenie komisji rady na temat sytuacji w SP ZOZ, być może już z udziałem nowego dyrektora.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo




Reklama
Wróć do