
Po ostatnich wynikach każdy liczył, że uda się wreszcie zainkasować trzy punkty, zwłaszcza, że do Jabłonny Lackiej zawitał najsłabszy ligowy zespół, Kolektyw Oleśnica
Mecz gospodarzy z outsiderem ligowej tabeli nie przyniósł nam tak oczekiwanych trzech punktów, choć sytuacji na wygraną było sporo. Pomimo sporych osłabień w zespole z Jabłonny Lackiej – gdzie brakowało chociażby Wojciecha Grądzkiego, Mateusza Wróblewskiego, Kuby Żelewskiego, Przemka Kornecia, Przemka Wrzoska czy Serhija Koniushoka – to nasz zespół w pierwszej połowie dominował i stwarzał sobie znakomite okazje do zdobycia bramki, ale bramka gości była jak zaczarowana. Na domiar złego po pół godzinie gry to Kolektyw strzelił nam gola, kiedy to samobójcze trafienie zanotował nasz golkiper Maciek Michalczuk. W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie, ale to przyjezdni po jednym z wypadów po raz drugi trafili i przegrywaliśmy 0:2. Podrażniona Jabłonianka podkręciła tempo i w 80 minucie zdobyła kontaktową bramkę, po znakomitym uderzeniu z rzutu wolnego z ok.23 metrów Maćka Ołtarzewskiego. Tuż przed końcem spotkania ten sam zawodnik po rzucie rożnym celną główką dał nam remis i w ten sposób ustrzelił dublet. Niestety ten wynik 2:2 utrzymał się już do końca spotkania, co w kontekście tego z kim graliśmy i jak przebiegał mecz musimy uznać za stracone dwa punkty niż zyskanie jednego. A już 3 listopada o godz.13 zagramy na wyjeździe z liderem ligowej tabeli, zespołem Czarnych Węgrów.
Rusłan Mielniczuk:
Po raz kolejny musze powiedzieć, że w tym spotkaniu również nie mogłem skorzystać z paru podstawowych zawodników, co staje się już chyba normą. Już po dziesięciu minutach jednak powinniśmy prowadzić 3:0, potem też mieliśmy wiele okazji na strzelenie bramek, a goście najpierw po błędzie naszego bramkarza, potem z kontry dwukrotnie nas trafili i musieliśmy gonić wynik. Niestety udało się tylko dwukrotnie pokonać bramkarza gości, choć poza trafieniami Maćka to mieliśmy jeszcze sytuacje m.in. Sylwka Niewiadomskiego, Sebastiana Gąsowskiego czy Rafała Długołęckiego, które również powinny zakończyć się golami. No, ale niestety tak się nie stało.
Jabłonianka – Kolektyw Oleśnica 2:2 (0:1)
Bramki: 80’,88’ Ołtarzewski
Jabłonianka: Michalczuk, Remiszewski, Głogowski (46’Długołęcki), Ołtarzewski, Repliński, Chmielewski, Przesmycki (55’Gąsowski), Świnarski, Toczyski (46’Palii), Lipski, Niewiadomski (74’Chmiel)
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie