
Na ostatniej sesji Rady Miejskiej, 28 lutego, kierownictwo szpitala poinformowało o bieżącej sytuacji placówki. O kondycji sokołowskiej lecznicy mówili dyrektor Mariusz Martyniak oraz Katarzyna Wyszogrodzka-Jagiełło, p.o. zastępcy dyrektora ds. lecznictwa ambulatoryjnego, diagnostyki i profilaktyki zdrowotnej.
- W przestrzeni w ostatnim czasie funkcjonuje wiele informacji o zamykaniu szpitala, prywatyzacji, niedoborach finansowych, szalonej pożyczce, którą zaciągnąłem i o tym, co się dzieje. Chciałem o tym opowiedzieć - rozpoczął szef sokołowskiego Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Społecznej w Sokołowie Podlaskim
Dyrektor przedstawił strukturę funkcjonowania. Należą do niego lecznictwo szpitalne, za które odpowiada bezpośrednio Robert Najfeld - zastępca dyrektora ds. lecznictwa. Lecznictwem ambulatoryjnym i profilaktyką zdrowotną zarządza Katarzyna Wyszogrodzka Jagiełło - p.o. zastępcy dyrektora ds. lecznictwa ambulatoryjnego, diagnostyki i profilaktyki zdrowotnej. Natomiast za opiekę długoterminową odpowiada pielęgniarka naczelna. Trwa postępowanie konkursowe na wyłonienie osoby na to stanowisko. Obecnie obowiązki pełni wieloletnia pielęgniarka naczelna Marta Lech.
Dyrektor Mariusz Martyniak opisał również skąd się wzięła pożyczka w kwocie 25 mln zł. 1 sierpnia SP ZOZ w Sokołowie miał niezapłaconych 10 mln zł rachunków, 9 mln zł pożyczek, nieuregulowane zobowiązania wobec pracowników kontraktowych. Tym ostatnim wypłacano wynagrodzenia w 32 transzach. Do uregulowania pozostawała też sprawa podwyżek ustawowych dla pozostałych pracowników i postępowania sądowe. Pielęgniarki założyły sprawy sądowe z tytułu nierównego traktowania, jeśli chodzi o wynagrodzenia. Takich spraw złożono 28. Na tę okoliczność dyrektor utworzył rezerwę w wysokości 2 mln zł.
- Podjąłem decyzję o zaciągnięciu zobowiązania w banku. Pożyczka powinna ustabilizować sytuację. Jest to kwota 25 mln zł, która nie została wykorzystana w całości - poinformował Martyniak. - Podjęliśmy szereg działań, został opracowany plan naprawczy. Zakłada on 43 punty. Są to różne działania w rożnych obszarach, które przewidywały, że starta na rok 2024 r. może się zakończyć nawet na poziomie 17 mln zł, a w roku bieżącym 15 mln, w następnym 10 mln. Okazało się, że wiele rzeczy udało się zrobić. Bo największym skarbem, zakładu są ludzie, którym zależy na miejscu pracy i starannym działaniu. Te działania spowodowały, że rok zamykamy ze stratą 12,5 mln zł - mówił szef sokołowskiego szpitala.
Jak dodał sokołowska placówka stoi przed koniecznymi zmianami. Szpital zgodnie z decyzjami wojewody i Sanepidu wymaga włożenia ok. 60 mln zł. w infrastrukturę. Obowiązek większości tych prac ciąży na szpitalu od 2012 r., kiedy zmieniła się ustawa i nakazano dostosowanie obiektów od przepisów. Sokołowski SP ZOZ w ma dostosowane do przepisów szpitalny oddział ratunkowy i chorób wewnętrznych. Częściowo dostosowany jest oddział chirurgiczny. Powstały też projekty na dostosowanie oddziałów pediatrycznego i neurologicznego. - Reszta jest nieruszona. Będzie prowadzone postępowanie na opracowanie projektu architektonicznego. Kiedyś to trzeba zrobić. Na to wszystko potrzebne są pieniądze. Skąd je wziąć? Część można uzyskać z Krajowego Planu Odbudowy, część z rezerw, a część w ramach różnych umów partnerskich - informował Mariusz Martyniak. Podkreślił także, że nie ma żadnych planów prywatyzacji szpitala, zamykania czy jego likwidacji.
Dyrektor opisał też sytuację sokołowskiego ZOL-u. Jest ona niełatwa. - Taki zakład na 80 miejsc to skarb. Nasz powiat, który ma 50 tys. mieszkańców, jakby miał zakład na 200 łóżek, też by go zapełnił. Problem polega na tym, że taki zakład funkcjonował wcześniej, posiadając 42 miejsca. Zakład wybudowano na 80, przygotowano obsadę na 80, ale nie otrzymano kontraktu z NFZ- mówił Martyniak.
Żeby ZOL się bilansował, musi mieć pełne obłożenie łóżek. Dyrekcja podjęła decyzję o udostępnieniu na rynku 38 łóżek jako komercyjnych z opłatą 7 tys. zł miesięcznie za miejsce. Szpital chciał przystąpić również do konkursu ogłoszonego przez NFZ na łóżka opiekuńczo-lecznicze dla powiatu węgrowskiego. Okazało się, że nie można złożyć wniosku. Jest on ograniczony terytorialnie tylko i wyłącznie do podmiotów zlokalizowanych na terenie powiatu węgrowskiego. - Konkurs się odbył i nikt w nim nie uzyskał kontraktu. Wysłałem pismo do NFZ, że chętnie przystąpię do konkursu, jeśli pozwolą, aby Sokołów objął szerszy teren. Nie ma jeszcze odpowiedzi. Czy zależy mi na łóżkach komercyjnych? Nie, zależy mi na pełnym wykorzystaniu łóżek. Nie mogę spowodować sytuacji takiej, aby one stały puste - wyjaśniał dyrektor szpitala w Sokołowie Podlaskim.
O udogodnieniach, które szpital stara się wprowadzić jak najszybciej mówiła Katarzyna Wyszogrodzka-Jagiełło. Wiele zmian dotyczy rejestracji. - Od 1 lutego pracuje ona na innych zasadach. Niebawem będziemy wysyłać kody dostępu do recept SMS-owo, żeby pacjenci nie musieli przychodzić i panie rejestratorki nie musiały dzwonić z informacją. Rozszerzamy możliwość dostępu do nas, tworząc rejestrację internetową. Na początek będzie to dotyczyć lekarzy Podstawowej Opieki Zdrowotnej. Pacjenci będą mogli rejestrować się na sloty, które lekarze udostępnią przez e-mail. Będą informowani zwrotnie o dostępności terminu, który wybrali - poinformowała p.o. zastępcy dyrektora.
Zmiany dotyczą też opieki koordynowanej. Szpital uzyskał dodatkowy kontrakt w wysokości 880 tys. na te usługi. - To forma opieki, którą obejmuje lekarz POZ, kierując na badania specjalistyczne bez konieczności wielokrotnych wizyt w Poradniach Specjalistycznych. Jednocześnie korzysta z konsultacji specjalistów - wyjaśniła Wyszogrodzka Jagiełło. Taką opiekę mogą uzyskać pacjenci, jeśli chodzi o kardiologię, pulmonologię, nefrologię, diabetologię i alergologię.
Rozszerzona zostanie dostępność do specjalistów. Dodatkowo zostaną zakontraktowane usługi okulisty. Szpital rozszerza także dostępność do lekarza laryngologa, który przyjmuje dodatkowo 2 razy w tygodniu. Dodatkowe terminy przyjęć dla pacjentów dotyczą też poradni ortopedycznej i chirurgii onkologicznej.
W planie jest także zakup specjalistycznej aparatury medycznej i odnowienie aparatury do poradni okulistycznej, laryngologicznej i ortopedycznej.
Wśród zagadnień, które znalazły się w kręgu zainteresowań radnych i burmistrz znalazły się m.in. kwestie dodatkowej opieki pielęgniarskiej i stomatologicznej w szkołach, a także przyszłość oddziału neurologicznego oraz kwestia parkingu i jego niedawnej przeróbki na parking płatny. Burmistrz Iwona Kublik pytała natomiast jakie są plany szpitala po zamknięciu Starówki, a także utworzenie dodatkowego gabinetu stomatologicznego w szkole podstawowej i co daje program „Szpital Przyjazny Wojsku".
Jak wyjaśnił dyrektor Martyniak, do działań po zamknięciu Starówki, będzie on zobligowany uchwały, którą podjęli radni powiatowi. - Stan prawny jest taki, że po ustaleniach z NFZ, zaproponowano mi zwiększenie kontraktu, by objąć pacjentów Starówki, ale dopiero po 3 miesiącach - wyjaśnił. Obecnie szpital prowadzi rozmowy odnośnie usług endoskopii. Placówka chciałaby też uzyskać operatorów, którzy pracowali w Starówce, aby wykonywali badania, lecz w innym miejscu.
W przypadku dodatkowego gabinetu stomatologicznego na przeszkodzie stoi wyposażenie, a w zasadzie jego brak. - Problem jest jeden - uzyskanie wyposażenia stomatologicznego. Chodzi o unit stomatologiczny. Nie mamy na to pieniędzy i wolnego unitu. Jeśli to się pojawi, to jesteśmy praktycznie z marszu ten element uruchomić - zapowiedział dyrektor.
Dyrektor Mariusz Martyniak przekazał także informacje odnośnie programu "Szpitale Przyjazne Wojsku". Sokołowska placówka znalazła się w gronie placówek, które będą oferowały szczególne wsparcie osobom związanym z siłami zbrojnymi. Beneficjentami programu będą także "zwykli" pacjenci. Projekt obejmuje ok. 13-14 placówek o szczególnym znaczeniu dla wojska i obronności. Kierownictwo sokołowskiego szpitala już podpisały deklarację uczestnictwa. - Nasz szpital nie stanie się jednostką wojskową. Mamy być przygotowani do realizacji zadań niezbędnych dla funkcjonowania państwa w czasie kryzysu i wojny. Nasi lekarze muszą potrafić poradzić sobie z pacjentem z innymi urazami. Musimy mieć do tego sprzęt, być włączeni w infrastrukturę krytyczną, mieć blok operacyjny, drogi pojazdy i ewakuacji. Tak, aby nie tylko przyjąć mieszkańców, ale też zrealizować potrzeby armii. Naszym szpitalem partnerskim jest Wojskowy Instytut Medyczny. Jest to dla nas szans, bo stajemy się istotnym elementem dla państwa - wyjaśnił Martyniak.
O program "Szpitale Przyjazne Wojsku" pytał także radny Michał Lipiński. Interesowało go, czyja to była inicjatywa. - Otrzymałem pismo z Departamentu Ochrony Zdrowia podpisane przez dyrektora Departamentu na spotkanie z ministrem w celu wyrażenia akcesu o przystąpienie. Zaproszenie dostał też starosta. Minister przedstawił, dlaczego wybrano takie szpitale. Przedstawiono koncepcję i zapytano czy wyrażamy zgodę - wyjaśnił dyrektor.
Radny Marek Landzberg chciał się dowiedzieć, co proponuje kierownictwo sokołowskiej placówki, aby zachęcić młodych lekarzy do pracy w Sokołowie Podlaskim. Jak wyjaśnił dyrektor Mariusz Martyniuk, kluczowe w tej sprawie będzie stworzenie odpowiednich warunków. Nie bez znaczenie będzie współpraca z Uniwersytetem Siedleckim.
- To jest najbliższe miejsce, które walczy o możliwość kształcenia lekarzy. Mamy zawartą umowę o współpracy. Wszystko wskazuje, że Uniwersytet uzyska akredytację. Młodzi studenci będą najpierw u nas w oddziałach na zajęciach, potem uznają, że skoro dobrze było na zajęciach, to może warto być na stażu. A jeśli są specjaliści i nazwiska u których warto się uczyć, to warto robić u nas specjalizację - tłumaczył dyrektor Martyniak.
Wiele wskazuje, że ten oddział w sokołowskim szpitalu czeka wiele zmian. O przyszłość sokołowskiej neurologii pytała radna Elżbieta Sekita.
- Oddział neurologiczny walczy o przetrwanie od 10 lat. Czy byliście państwo na oddziale, żeby się przekonać, w jakich warunkach pracuje kadra? Jest tragedia. W punkcie pielęgniarskim odpadają drzwiczki. Ściany nie były malowane od 20 lat - mówił Martyniak. Kierownictwo szpitala za zgodą wojewody i NFZ, będzie chciało wprowadzić przerwę w świadczeniu usług przez oddział. W tym czasie planuje wykonać niezbędne prace, które pozwolą poprawić warunki.
Całą dyskusję na ten temat prześledzić można na nagraniu z sesji z 28 lutego, dostępnej na stronie miasta.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.