
O dietach radnych z gminy Sabnie wiosną głośno było w ogólnopolskich mediach. Wówczas uchwała o obniżce została odrzucona, ale temat omawiano na listopadowej sesji.
O dietach radnych z gminy Sabnie wiosną głośno było w ogólnopolskich mediach. Wówczas uchwała o obniżce została odrzucona, ale temat omawiano na listopadowej sesji.
Na sesji pod koniec marca po burzliwej dyskusji padł wniosek, by diety radnych obniżyć do 400 zł. Uchwała nie przeszła, ale temat podchwyciły ogólnopolskie media. Pisały o „młodych radnych”, którzy rzucili rękawicę starszym i nie myślą o pracy w radzie, jako o źródle zarobku.
Na sesji 25 listopada temat wrócił, a Rada Gminy Sabnie przyjęła uchwałę w sprawie wysokości diet radnych. W myśl jej zapisów, przewodniczący otrzymywać będzie miesięcznie 1200 złotych, a jego zastępca - 900 złotych. Taką samą kwotę dostaną szefowie komisji stałych rady. Radni będący członkami dwóch komisji otrzymają dietę w wysokości 800 zł, a pozostali radni – 700 zł. W przypadku nieobecności na komisji lub sesji potrąca się 20 proc. wynagrodzenia za każdą nieobecność. Dieta wypłacana jest do 10 dnia miesiąca za poprzedni miesiąc.
W uzasadnieniu przewodniczący Tadeusz Maksimiak wyjaśnił, że od stycznia rząd zapowiedział podniesienie płacy minimalnej. Dotychczas obowiązująca uchwała uzależniała wysokość diet radnych gminy Sabnie właśnie od minimalnego wynagrodzenia. Przewodniczący Rady Gminy dostawać miał miesięcznie 80 proc. minimalnego wynagrodzenia, dieta wiceprzewodniczącego miała wynosić 45 proc. tej kwoty, a dieta pozostałych radnych - 35 proc. - W przyszłym roku wynagrodzenie ma wynosić 2600 zł, później jeszcze więcej, a na koniec kadencji - 4 tys. zł. Z drugiej strony diety podlegają ustawie o ograniczeniu kwot, która wskazuje, że radny w gminie do 15 tys. mieszkańców nie może dostać miesięcznie więcej niż 1342 zł. Gdybyśmy pozostali przy uchwale z 2014 r., to w ostatnim roku kadencji radni otrzymywaliby najwyższe możliwe diety. Dzięki dzisiejszej uchwale kwoty dla radnych w kolejnych latach nie będą wzrastały i według moich wyliczeń, do końca kadencji gmina zaoszczędzi ok. 250 tys. zł – wyliczał przewodniczący. - Usunięty też został zapis, że przewodniczący pomimo nieobecności na sesji otrzymywał dietę. Teraz ma taką samą sytuację jak inni radni.
- Ubolewam, że mój wniosek oszczędnościowy nie przeszedł. Żeby było tak jak w gminach Jabłonna, czy Sterdyń – komentował radny Sławomir Strzała. Na komisjach proponował, by diety wszystkich w radzie obniżyć do 500 zł.
W głosowaniu za uchwałą opowiedziało się 10 radnych, jeden (Sławomir Strzała) był przeciw, 3 zaś wstrzymało się od głosu.
Ale temat wrócił jeszcze pod koniec posiedzenia. W punkcie „wolne wnioski” Sławomir Strzała znów zabrał głos. - Wiosną był omawiany ten temat, w internecie było dużo napisane na ten temat. Przeczytam tylko kilka wersów: „Walczą o niższe pensje. Radni chcą zarabiać tylko 400 zł
Młodzi i zaangażowani stają naprzeciw wieloletnich działaczy i walczą o niższe pensje. Wybrani na pierwszą kadencję radni z gminy Sabnie na Mazowszu chcą zarabiać 400 złotych. Czyli prawie dwa razy mniej niż w tej chwili. Szukają oszczędności dla swojej gminy i - mimo sprzeciwu starszych stażem radnych - zapowiadają dalszą walkę” - cytował radny artykuł z Wirtualnej Polski. - Mój wniosek upadł, jesteśmy bogatsi niż Jabłonna i Sterdyń. Większość zdecydowała przed sesją – dodał.
- Diety generalnie zostały obniżone. Liczby mówią same za siebie – zaznaczył wójt Ireneusz Piotr Wyszyński. - Określanie wysokości diet to wyłączna kompetencja rady, ja tu nic nie mam – dodał.
- Pan nie głosował, ale pan sugerował – ripostował radny Strzała. - Nie musimy wszystkiego robić tak, jak u naszych sąsiadów.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ograniczenie kwot do 15 tys mieszkańców da się obejść -- Polak potrafi nie takie rzecz sforsować , a tego nie. Te WASZE oszczędności to tylko mydlenie oczu wyborcom -- Nie wysilajcie się , bo to obłuda.
to powinno być działalność społeczna a nie opłacanie tak panowie radni na wybory by nie było by tłoko wiem ze łapki na czerwono będą pojedzą popiją w cieple posiedzą pogadają i rozjadą się do domów
Tadziu nie zasypiaj coś robił w nocy
Cyrk zrobiony na pokaz! Tak na prawdę zarobią jeszcze więcej! Sprytny ten zaufany Wójt senatora! Taki sprytny jak senator! Ha ha ha.
Drodzy Radni zarabiajcie i dwa razy tyle tylko robcie cuś do diaska dla mieszkańców. W Sterdyni sale w GOKu pieknie wyremontowali my nawet szkoły zamykamy ludzie co z wami? Ostatni prawdziwy wójt w Sabniach to był wójt Nowotniak i tamci Radni robota szła długów nie było a wcześniejsze długi co były to jeszcze spłacali i cztery szkoły było - O was to szkoda gadać!
Dlaczego Życie Sokołowa cytuje Wirtualną Polskę, a nie doda jak było naprawdę? Prawda nie jest po waszej myśli? Owszem, radni z obozu rządzącego chcieli obniżenia diet, ale radnego nie zasiadającego w komisji (z opozycji), a sami co objęli komisje dalej mieliby wysoką dietę. Z kolei Pan radny Andrzej Wilk z opozycji złożył projekt uchwały żeby jeszcze bardziej obniżyć dietę radnym i przewodniczącemu, i żeby udział w komisjach nie był wyznacznikiem wyższej diety. I co się okazało? Rządzący radni szukali oszczędności, ale w czyjejś kieszeni, a nie swojej, bo uchwała została ostatecznie odrzucona. Jak ktoś nie wierzy to zapraszam do przypomnienia sobie tej sesji, 19 min 30 sekund zaczyna się przedstawienie projektu uchwały https://youtu.be/I-2Dgb4uDA4
Sami sobie podnosza diety a ludzi gnębia wyzszymi podatkami,opłatami za wodę i za opłaty za wyóz odpadow komónalnych.Za wszystka płaca zwykli ludzie Koszmar
Młody radny nie ma pojęcia o samorządzie i głosuje jak MU każą , a stary idzie dla kasy dorobić do renty lub emerytury -- Ot i wsio na temat.