Reklama

Jabłonianka lepsza od Zorzy

01/10/2024 19:17

Niedzielne derbowe spotkanie pomiędzy Jabłonianką a Zorzą dostarczyło wiele emocji, siedem bramek, dwa rzuty karne i dużo walki na murawie.

W pierwszych 45 minutach lepsze wrażenie sprawiali goście ze Sterdyni, którzy dłużej utrzymywali się przy piłce i tworzyli groźniejsze sytuacje. Ale to miejscowi już w 17 minucie wyszli na prowadzenie, kiedy to po podaniu Sylwestra Niewiadomskiego, Wojciech Grądzki wpakował pikę do bramki strzeżonej przez Roberta Jaoko. Parę minut był już jednak remis, a wyrównującego gola zdobył po ładnej akcji Oskar Górka i mecz można powiedzieć zaczął się od początku. Na dziesięć minut przed końcem połowy, na uderzenie z pola karnego zdecydował się Sebastian Sobieszczuk i na przerwę Sterdynianie schodzili przy prowadzeniu 2:1. W pierwszych minutach drugiej odsłony podopieczni Rafała Marcyniuka wciąż mieli inicjatywę na boisku, czego wyrazem była trzecia bramka dla gości strzelona z bliskiej odległości przez Oskara, który w ten sposób ustrzelił dublet. Prowadzenie 3:1 uśpiło trochę dobrze grających do tej pory przyjezdnych, natomiast zadziałało motywująco na Jabłoniankę. Podopieczni Rusłana Mielniczuka zaczęli grać szybciej, dokładniej i już w 65 minucie zdobyli kontaktowego gola, a jej autorem był Sylwester Niewiadomski. Kilkanaście minut później po faulu na nim arbiter podyktował rzut karny, który skutecznie na bramkę wyrównującą zamienił Rafał Świnarski. Tuż przed końcem spotkania, sędzia po raz drugi podyktował jedenastkę dla gospodarzy i znowu skutecznym egzekutorem okazał się Rafał i ostatecznie w takich dramatycznych okolicznościach derby powiatu sokołowskiego zakończyły się zwycięstwem jabłonianki 4:3. A już w następnej kolejce oba nasze zespoły rozegrają swoje spotkania 6 października o godz.15. Sterdynianie podejmą na własnym stadionie lidera ligowej tabeli Jastrząb Żeliszdew, zaś Jabłonianie udadzą się na wyjazdowe zawody z LKS Ostrówek.

Rusłan Mielniczuk:

Było to spotkanie niezwykle ciężkie dla nas, gdyż wciąż borykamy się z kontuzjami podstawowych graczy i nie można ustawić optymalnego składu, ale tym bardziej zwycięstwo cieszy, chociaż trzeba obiektywnie przyznać, ze Zorza postawiła nam niezwykle trudne warunki gry i do 60 minuty była zespołem chyba lepszym od nas, chociaż my też mieliśmy swoje sytuacje. Na szczęście moi piłkarze nie załamali się dwubramkowym prowadzeniem gości i potrafili skutecznie odwrócić losy rywalizacji.

Rafał Marcyniuk:

Trudno być zadowolonym po takim spotkaniu, gdzie przez dłuższy czas dyktujemy warunki, prowadzimy już 3:1, kontrolujemy, jak się wydaje wydarzenia na boisku, i nagle tracimy całą przewagę nie zdobywając nawet punktu, Na pewno trzeba poprawić skuteczność, martwi też, że kontuzji doznali Łukasz Rekus i Paweł Maksymiak.     

 

Jabłonianka – Zorza 4:3 (1:2)

Bramki: 17’ Grądzki, 65’ Niewiadomski, 80(k)’,89(k)’ Świnarski – 26’,55’ Górka, 35’ Sobieszczuk

Jabłonianka: Koniushok, Ołtarzewski, Repliński, Świnarski, Chmielewski (55’Gąsowski), Toczyski (46’Remiszewski), Przesmycki (55’Komeć), Lipski (90’Chmiel), Grądzki (82’Benedykciuk), Zawadzki, Niewiadomski (88’Płachetko)

Zorza: Jaoko, Sidorzak, Rekus (60’Maksymiak, 82’ Mieczkowski), Terlecki, Zegadło, Burko, Suska (53’Lamprecht), Maroń, Sobieszczuk, Górka, Krzymiński (61’Żaboklicki)

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 01/10/2024 19:21
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo




Reklama
Wróć do