Reklama

Jubileusz w Kożuchówku

22/06/2016 07:21

W kościele parafialnym w Kożuchówku obchodziliśmy 25- rocznicę święceń kapłańskich ks. proboszcza Zbigniewa Domirskiego, który wspólnie z sześcioma innymi księżmi, 16 czerwca 1991 r. w Rudce przyjął sakrament kapłaństwa z rąk biskupa Władysława Jędruszuka.

W kościele parafialnym w Kożuchówku obchodziliśmy 25- rocznicę święceń kapłańskich ks. proboszcza Zbigniewa Domirskiego, który wspólnie z sześcioma innymi księżmi, 16 czerwca 1991 r. w Rudce przyjął sakrament kapłaństwa z rąk biskupa Władysława Jędruszuka.

Mszę świętą w intencji Jubilata, a ofiarowaną przez Koła Żywego Różańca z parafii, celebrowali księża, którzy przybyli do Kożuchówka aby wspólnie dziękować Bogu za życie, za powołanie i za wszelkie otrzymane łaski. Byli to: ks. Paweł Anusiewicz, ks. Andrzej Boguszewski, ks. Zbigniew Bolewski i ks. Sławomir Mazur. Zolatorki przygotowały dla wszystkich Jubilatów pamiątkowe karty z życzeniami oraz kwiaty, zaś Ksiądz Proboszcz został dodatkowo obdarowany koszem róż i sękaczem.

Ważną częścią jubileuszu była poranna msza świętą, sprawowana również w intencji ks. proboszcza Zbigniewa Domirskiego, w niedzielę 19 czerwca. Celebrował ją ks. Jarosław Rzymski, który dołączając się do życzeń parafian przypomniał listę urzędów i zasług Jubilata, w tym piękne dzieło, jakim jest nowy wygląd kościoła parafialnego w Kożuchówku.

Okolicznościowe życzenia oraz podziękowania Księdzu Proboszczowi złożyli przedstawiciele parafialnych grup i środowisk: służby liturgicznej, Niepublicznej Szkoły Podstawowej w Kożuchowie, Akcji Katolickiej, Rady Parafialnej oraz Kół Żywego Różańca. Wyrazem pamięci i szacunku były towarzyszące życzeniom piękne kwiaty i upominki. Jednak szczególnym prezentem był przygotowany przez dzieci ze szkoły w Kożuchowie wiersz ulubionego poety księdza Zbigniewa - Cypriana Kamila Norwida pt. "Modlitwa":

Przez wszystko do mnie przemawiałeś - Panie,

Przez ciemność burzy, grom i przez świtanie;

Przez przyjacielską dłoń w zapasach z światem,

Pochwałą wreszcie - ach! - nie Twoim kwiatem...

I przez tę rozkosz, którą urąganie

Siódmego nieba tchnąć się zdaje - latem -

I przez najsłodszy z darów Twych na ziemi,

Przez czułe oko, gdy je łza ociemi;

Przez całą dobroć Twą, w tym jednym oku,

Jak całe niebo odjaśnione w stoku!...

Przez całą Ludzkość z jej starymi gmachy,

Łukami, które o kolumnach trwają,

A zapomniane w proch włamując dachy,

Bujnymi z nowa liśćmi zakwitają.

Przez wszystko!...

Panie! - ja nie miałem głosu

Do odpowiedzi godnej - i - milczałem:

Błogosławionym zazdrościłem stosu

I do Boleści jak do matki drżałem -

I jak z bliźnięciem zrosły w pół z Zapałem,

Na cztery strony świata mając ramię,

Gdy doskonałość Twą obejmowałem,

To, jedno słowo, wyjąknąwszy: "kłamię",

Do niemowlęctwa wracam...

Jestem znamię!...

Sam głosu nie mam, Panie - dałeś słowo,

Lecz wypowiedzieć któż ustami zdoła?

Przez Ciebie prochów stałem się Jehową,

Twojego w piersiach mam i czczę anioła -

To rozwiąż jeszcze głos - bo anioł woła.

TEKST/FOT. KATARZYNA ZAWADZKA

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo




Reklama
Wróć do