
Do przerwy Sterdynianie prowadzili, ale w ciągu zaledwie minuty drugiej połowy stracili dwa gole...
Do przerwy Sterdynianie prowadzili, ale w ciągu zaledwie minuty drugiej połowy stracili dwa gole...
Piłkarze ze Sterdyni znakomicie rozpoczęli niedzielne spotkanie w Jadowie, gdyż już w 4 minucie za sprawą Sebastiana Jaczewskiego objęliśmy prowadzenie. Niestety, pomimo niezłej gry naszego zespołu, gospodarze w 24 minucie wyrównali, pokonując stojącego w naszej bramce Jarosława Zubowa, i mecz można rzec, rozpoczął się od początku. Podopieczni Rafała Marcyniuka nie załamali się takim obrotem spraw i po dobrej akcji wywalczyli rzut karny, który na bramkę w 37 minucie zamienił nasz kapitan, Ignacy Sidorzak. Do przerwy Zorza prowadziła więc 2:1 i w dobrych nastrojach oczekiwaliśmy na drugą połowę. Prawdziwa jednak katastrofa nastąpiła pomiędzy 60 a 61 minutą gry, kiedy to w ciągu zaledwie kilkudziesięciu sekund po fatalnych błędach w defensywie zespół Santorynu dwa razy pokonał naszego golkipera, gdzie swojaka zaliczył Patryk Steć, i pierwszy raz w tym spotkaniu musieliśmy gonić wynik. Mieliśmy swoje sytuacje, zwłaszcza po rzutach wolnych i rożnych, ale brakowało wykończenia. Porażka 2:3, czwarta z rzędu, spowodowała, że zajmujemy dopiero 8 miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem zaledwie 7 punktów. A w następnej kolejce podopieczni Rafała Marcyniuka zmierzą się w domowej rywalizacji z Amazonką Wisniew. Spotkanie rozegrane zostanie 22 października o godz.15.
Santoryn Nowinki - Zorza Sterdyń 3:2 (1:2)
Bramki: 4’ Jaczewski, 37’(k) Sidorzak
Zorza: Zubow, Mieczkowski, Steć, Drzewiński, Góral (76’Parzonka), Jaczewski, Żaboklicki, Maroń, Sidorzak, Miszczuk (62’Szczeć), Rybka
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie