Reklama

Kierowca autobusu usłyszał zarzut w związku z piątkowym wypadkiem

Po tragicznym zdarzeniu, w którym zginęła 6-letnia dziewczynka, a jej ciocia i siostra zostały ciężko ranne, prokuratura zastosowała wobec 54-letniego kierowcy autobusu dozór policyjny.

Do tragedii na ul. Wolności w Sokołowie Podlaskim doszło w piątek, 12 maja, około godziny 15.30. Kierujący autobusem jadącym na trasie z Warszawy do Sokołowa potrącił na pasach kobietę z dwojgiem dzieci. W wyniku zderzenia z pojazdem sześcioletnia dziewczynka zginęła na miejscu. Jej 28-letnia ciocia wraz z pięcioletnią siostrą zostały przewiezione do szpitala, odniosły poważne obrażenia.

Do wypadku doszło niedaleko dworca, na którym autobus kończył kurs. 54-letni kierowca był trzeźwy. W piątek i sobotę policjanci pod nadzorem prokuratury prowadzili czynności, mające wyjaśnić szczegółowo okoliczności tragedii.

- Oględzinom poddany został m.in. autobus, badana jest wersja dotycząca awarii hamulców w pojeździe. Jednak do potwierdzenia lub wykluczenia tej okoliczności konieczna będzie ekspertyza wykonana przez biegłych – informuje prokurator Krystyna Gołąbek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Siedlcach.

W sobotę Prokuratura Rejonowa w Sokołowie Podlaskim postawiła kierowcy zarzut z art. 177 par. 2 Kodeksu karnego – nieumyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym, którego następstwem była śmierć pieszego. Śledczy uznali, że wystarczającym środkiem zapobiegawczym w tym przypadku będzie dozór policyjny.

Trwa postępowanie w tej sprawie, z uwagi na jego dobro śledczy nie podają informacji dotyczących m.in. wyjaśnień, jakie złożył kierowca.

 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo




Reklama
Wróć do