
Mieszkańcy Kupientyna-Kolonii w gminie Sabnie nie mają dostępu do bieżącej wody. Problem szczególnie dotkliwy staje się latem, ale rozwiązania nie widać?
Mieszkańcy Kupientyna-Kolonii w gminie Sabnie nie mają dostępu do bieżącej wody. Problem szczególnie dotkliwy staje się latem, ale rozwiązania nie widać?
W ubiegłym roku długotrwała susza doprowadziła do tego, że w studniach m.in. w miejscowości Kupientyn-Kolonia zabrakło wody. Problem dotyczy też m.in. mieszkańców sołectwa Kostki-Pieńki. Władze gminy przekonywały, że budowa wodociągu dla niewielkiej grupy odbiorców jest niezasadna. Po pierwsze ze względów ekonomicznych ? bo koszt budowy kilku kilometrów sieci byłby ogromny. Po drugie ? przy tak długim odcinku wodociągu i stosunkowo niewielkim poborze woda płynęłaby ze studni do odbiorców przez ok. trzy tygodnie, a to sprawiłoby, że nie spełniałaby norm sanitarnych.
Ubiegłoroczne dyskusje, jakie toczono na sesjach doprowadziły do ? wydawało się ? dobrego rozwiązania problemu. Rada gminy w październiku przyjęła uchwałę o dofinansowaniu budowy studni głębinowych w gospodarstwach tych mieszkańców, którzy nie mają szans na doprowadzenie wodociągu. Właściciel posesji miałby otrzymać 3 tys. zł na inwestycję. Ale uchwałę rady zakwestionowała Regionalna Izba Obrachunkowa i nowe prawo nie weszło w życie.
Mieliśmy dobre chęci
? Mieszkańcy wybierają się ze skargą do wojewody, bo gmina nie chce im pomóc. Ta sprawa trafi wysoko, bo problem jest uciążliwy. Chcemy, żeby można było przekazać nasze fundusze sołeckie na te studnie głębinowe. Chociaż tyle może by się udało ? mówiła na czerwcowej sesji Rady Gminy Sabnie sołtys Kupientyna-Kolonii Urszula Zawistowska.
- Nie możemy wiercić studni na prywatnej posesji ? przypomniał wójt Ireneusz Wyszyński.
- Nie chodzi o to ? ripostowała pani sołtys. ? Pojawił się pomysł, żeby gmina wywierciła studnie na swój koszt i zapewniła mieszkańcom wodę, a oni będą za nią płacić tak, jak ci, którzy korzystają z wodociągu ? dodała. ? Mieszkańcy są rozżaleni, bo sprawa ciągnie się długo, obiecywano im jakoś pomóc, a teraz słowa się nie dotrzymuje ? dodała. (...)
Wójt: dajemy ulgę w podatku
Ireneusz Piotr Wyszyński przypomniał, że znalazł inny pomysł, jak pomóc mieszkańcom, którzy zdecydują się na wywiercenie prywatnej studni głębinowej. Jeśli przedstawią w urzędzie fakturę za taką inwestycję, mogą liczyć na to, że 25 proc. kosztów zostanie im zakwalifikowane jako ulga w podatku i umorzenie kilku rat. (?)
- Mieszkańcy płacą tam dość pokaźne podatki i uważam, że ta 25-procentowa ulga to są konkretne pieniądze. Ale ludzie oczekują, że gmina zapłaci za wszystko. Tak nie powinno być ? mówił wójt. ? Poza tym, za chwilę ci wszyscy, którzy już studnie zbudowali zechcą, żeby nam je przekazać. Pamiętajcie państwo, że utrzymywanie takich instalacji wiąże się także z dużą odpowiedzialnością, m.in. za przeprowadzanie badań wody. To za dużo obowiązków na gminę ? dodał. (?)
BG
Więcej w papierowym wydaniu Życia Siedleckiego z 15 lipca 2016
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Moim zdaniem, ktoś nieźle mąci na koloniach kupientyńskich! Ludzie, na koloniach žycie tak wygląda, kto się decyduje na mieszkanie na uboczu musi się z tym liczyć. A duda sprawa to prowadzenie gospodarstwa....jeżeli ktoś chce się rozwijać i czerpać z tego zyski, to niestety, ale trzeba ponieść koszt inwestycji, a tu kosztem jest wiercenie studni. Trochę komunistyczne podejście macie ludzie !
Każdy na Koloniach Kupientyn ma indywidualną studnię - jak brakuje wody niech sobie ją pogłębi - a akurat tam wody jest na full max. Zresztą większość kolonistów /rencisci/ siedzi na stale pod sklepem i wody na pewno nie piją a koni nie mają ...więc po co ten szum.