
Sokołów Podlaski otrzymał dotację z Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej na realizację programu Maluch+.
Sokołów Podlaski otrzymał dotację z Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej na realizację programu Maluch+.
W ramach rządowego programu „Maluch+” przeznaczono aż 450 mln złotych rocznie na miejsca opieki dla najmłodszych. To trzy razy więcej niż w latach poprzednich. Dzięki tym funduszom może powstać blisko 25 tysięcy miejsc opieki dla najmłodszych dzieci, a blisko 56 tysięcy już istniejących miejsc dostanie dofinansowanie. Spośród wszystkich gmin, na terenie których tworzone są miejsce w ramach tegorocznego programu Maluch+, 79 proc. to gminy z liczbą mieszkańców poniżej 40 tys.
Wśród beneficjentów programu jest miasto Sokołów Podlaski. Promesę dla samorządu miejskiego na okrągły milion złotych w czwartek, 15 lutego, z rąk minister Elżbiety Rafalskiej odebrał wiceburmistrz Krzysztof Dąbrowski
W ramach programu "Maluch+" rozbudowany zostanie Żłobek Miejski w Sokołowie Podlaskim. W placówce przy ul. Ks. Bosco 6 powstaną dwie nowe sale wraz z węzłami sanitarnymi i pomieszczeniami towarzyszącym. Niezbędne będzie także przebudowanie istniejących pomieszczeń, zakup wyposażenia do dwóch nowych sal zabaw i wypoczynku (leżaczków, krzesełek do karmienia, krzeseł zwykłych, stolików, szafek, łóżeczek).
Obecnie w Żłobku Miejskim jest 70 miejsc, po rozbudowie będzie ich o 50 więcej, czyli 120.
Wartość całkowita tego zadania to 1,25 mln zł, z czego milion to pieniądze z programu Maluch+, a 250 tys. zł to wkład budżetu miasta. Inwestycja zostanie zrealizowana do końca 2018 roku.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Dobra zmiana +
Dwa lata rządów Prawa i Sprawiedliwości i mamy dużo programów + wspierających Polaków oraz przede wszystkim polskie rodziny .W końcu pieniądze trafiają również do tzw.Polski wschodniej. Tak dla porównania co dla Polaków zrobiły rządy PO-PSL ?
Jestem wrogiem przedszkoli i żłobków. Zwierząt na skóry hodować nie będzie wolno, ale z rozmysłem dręczyć dziecko poprzez rozłąkę z rodziną - oczywiście można. Po to żeby matka szybciutko mogła wrócić do zarabiania na podatki, które umiłowani wybitni przywódcy wydawać będą, w najlepszym razie, na kolejne programy +. A "wyższa klasa", biuralistów i biuralistek rosła będzie w siłę i żyć będzie dostatniej. Wolałbym żeby dzieckiem opiekowali się rodzice lub dziadkowie, oni mogą dzieciaka uczyć, co jest dobre, a co jest złe. W żłobku i przedszkolu jakaś Pani, po wyższej szkole gotowania na gazie i pedagogiki, będzie w dzieciaki wpajać treści ustanowione przez MEN. No i rosnąć będą zagorzali wyznawcy feminizmu, gender, tolerancji (tak europejski jest duch podstaw programowych zdiełanych w MEN), a wspomnienie dzieciństwa będzie smutne, nos na oknie i wyczekiwanie na tatę czy mamę - albo dziadków. Może więc byśmy zaczęli budować normalne społeczeństwo? I zaczęli od zaprzestania hodowli obywateli na rzecz ich wychowanie przez roidzinę?