Mieszkańcy ulicy Bajkowej krytykują władze miasta za niespełnione obietnice wyborcze

Temat remontów dróg zdominował spotkanie burmistrz Iwony Kublik i radnych z mieszkańcami pięciu okręgów wyborczych w mieście, zorganizowane 13 listopada w Urzędzie Miasta Sokołów Podlaski. Najwięcej uwag do władz mieli mieszkańcy ulicy Bajkowej.

W spotkaniu oprócz burmistrz Iwony Kublik udział wzięli radni Karol Krakowski, Elżbieta Sekita, Jerzy Iwański, Marek Krysiak, Radosław Kosieradzki i przewodniczący rady Daniel Krakowski. Przyszło też ośmioro mieszkańców.

Mieszkanka ulicy Osiedlowej zwracała uwagę na problemy z nawierzchnią ulicy. Wysypano ją grysem, samochody wybijają doły. Mieszkanka skarżyła się na niewłaściwie prowadzone prace na ulicy. Burmistrz Iwona Kublik zapowiedziała interwencję. Z kolei na złą nawierzchnię Chabrowej skarżyli się też inni mieszkańcy.

Burmistrz Iwona Kublik przypomniała, że podczas wcześniejszych spotkań ustalono, że mieszkańcy będą partycypować w kosztach przygotowania dokumentacji. - Po konsultacjach okazało się, że dokumentacja będzie kosztować około 130 tys. zł. To nie jest kwota do udźwignięcia przez mieszkańców, taka dokumentacja będzie zrobiona przez miasto. Nie mam do dyspozycji superbudżetu, gdzie wszystko da się wpisać. Przede wszystkim musimy zapewnić bieżące funkcjonowanie miasta i inwestycje schodzą na dalszy plan. Nie mogę brnąć wyłącznie w obligacje i powiększanie zadłużenia, ale przy inwestycjach nie ma innego wyjścia. Na inwestycje w przyszłorocznym budżecie zabrakło nam 12,5 mln, tyle by się przydało. Szukamy oszczędności w innych obszarach. Nie wszystko naraz, Chabrowa jest przygotowana do zrobienia dokumentacji w ramach budżetu miasta – zapewniła.

Burmistrz odniosła się też do stanu dróg krajowych – wjazdów do miasta. Są przy nich szkoły – Dwójka przy Węgrowskiej i Czwórka przy Kupientyńskiej, problem jest też z Siedlecką oraz powiatową Nieciecką. Mieszkańcy skarżą się na brak chodników i przejść dla pieszych w tych rejonach.

- Rozmawiałam z GDDKiA. Na to, by robić przejścia dla pieszych i przeprowadzać dzieci na drugą stronę, gdzie nie ma utwardzonej powierzchni, nie pozwalają przepisy. Tu nie ma dyskusji – podkreśliła Iwona Kublik. Dodała, że złożyła wniosek do nowego programu GDDKiA – poprawy bezpieczeństwa pieszych i rowerzystów. - Ale jako zobowiązaliśmy się, jako miasto zrobić dokumentację w 2026 r. To nie jest prosta sprawa, bo brakuje uzbrojenia. Na Węgrowskiej jest pękający wodociąg, rów po jednej stronie trzeba przykryć, jest też problem z kanalizacją sanitarną. W Kupientyńskiej i Siedleckiej jest to samo. Jeśli w 2026 r. zrobimy dokumentację, jest szansa, że krajówki rozpoczną prace w 2027 r. Ale ja na to wpływu nie mam, jak GDDKiA będzie dysponować budżetem – dodała. Podkreśliła, że drogi krajowe mają swoich zarządców i trudno wydawać pieniądze miejskie na ten cel. Burmistrz zapowiedziała, że GDDKiA zobowiązała się do remontu ulicy Siedleckiej od ronda przy cmentarzu do nowego ronda.

- Mój syn, jak chodził do „Szarej” szkoły, to codziennie zakładał torebki foliowe ze sklepu i dopiero na Lipowej je ściągał. Nadal niewiele się zmieniło. Teraz wysypali nam jakieś kamienie, ale jak zacznie padać, zostaje to rozjechane i robią się doły. Aut nie myjemy, za to często naprawiamy. Wody mamy prawie pod sam dom, jak pada – skarżył się na sytuację na Bajkowej Mariusz Świerk

Na spotkaniu radna Elżbieta Sekita podała informację, że ulica Chabrowa ma 460 metrów, a Bajkowa – 260 m. Z pierwszej korzysta jednak zdecydowanie więcej mieszkańców, bo stanowi dojazd do bloków.

- 6 października złożyłem wniosek o uwzględnienie ulicy Bajkowej w budżecie miasta – zapewnił Karol Krakowski.

- Byłam na tej drodze, jak lał deszcz, więc wiem, jak wygląda. Nie jest tak, że nikt o tej drodze nie rozmawiał 1,5 roku. Mam bardzo dobrą pamięć – skomentowała Iwona Kublik.

Padło też wyjaśnienie, że choć jest projekt, nie ma rozwiązania dotyczącego odprowadzenia wód opadowych. Koszt budowy ulicy Bajkowej szacowany jest na ok. pół miliona złotych.

W sprawie ulicy Bajkowej głos jeszcze jeden mieszkaniec.

- Rok temu, gdy tu byłem, zadałem państwu pytanie, czy macie państwo jakiś plan, system, jak będziecie remontować drogi w mieście, czy to będzie na zasadzie „kto więcej będzie krzyczał, ten będzie miał zrobione”. Czy macie taki plan? Czy wiecie jest ulic, ile będą kosztować ich remonty? - pytał Piotr Krysiński. - Kolega z Chabrowej dostał projekt za darmo, my musieliśmy zrobić go sami za swoje pieniądze i jesteśmy na takiej samej pozycji: o naszej ulicy się zapomina.

- Pamiętam nasza rozmowę z panią burmistrz i Karolem Krakowskim. Powiedzieliście nam wtedy, że macie to na uwadze, będziecie zdobywać środki na takie inwestycje, proszę się nie martwić, pójdźcie za nami. Podjęliśmy decyzję na ulicy, że pójdziemy za tobą, Karol i za panią burmistrz. Nie oczekiwaliśmy tego, ze zrobicie to za pstryknięciem palców, ale w ciągu waszej kadencji ta droga zostanie zrobiona. I stąd pytamy, czy macie jakiś plan? Nie wyobrażam sobie, żebym prowadził zespół bez żadnego planu działania! - mówił

- Po tym 1,5 roku kadencji mamy świadomość, że nie da się pewnych spraw załatwić przez pstryknięcie palcem. Potrzeba czasu i planów – mówił radny Karol Krakowski. - Postanowiliśmy na Komisji Inwestycji i Finansów, po szkoleniu 3-4 miesiące temu, że przyjrzymy się Wieloletniemu Planowi Inwestycyjnego naszego miasta. Działać na zasadzie, co ktoś coś sobie z dnia na dzień wymyśli jest bez sensu. Nasza komisja będzie się starała taki plan przygotować, obejmie on głównie listę dróg w mieście do budowy i remontów. Pierwsze kroki podjąłem, zaczęliśmy liczyć drogi i tzw. sięgacze. Mamy już 71. Gdyby policzyć koszty ich wykonania, to dwóch budżetów miasta by zabrakło. Przygotowanie planu potrwa około pół roku – dodał.

- 1,5 roku trwa już ta kadencja i dopiero się dowiaduję o piśmie w sprawie naszej ulicy – kontynuował Mariusz Świerk. - Oddałbym tą nagrodę, na którą mnie zaprosiliście, za tą drogę. Chciałbym doczekać tej drogi, ale nie wtedy, jak już będę się wybierał na tamten świat – dodał.

- W ubiegłym roku hamowałam zapędy niektórych, którzy uważali, że kto głośniej krzyczy, ten będzie miał zrobioną drogę. To nie tak. W zeszłym roku brakowało mi 16,5 mln zł do spięcia budżetu, a w tym roku jak spisałam wszystko, co chciałabym zrobić – 12,5 mln. Ograniczamy więc plany – mówiła.

- Jaki macie plan? Widzę, że są ulice, gdzie zrywa się asfalt i kładzie nowy – kontynuował Piotr Krysiński.

- O jakiej ulicy pan mówi? - dopytywała burmistrz.

- Kochanowskiego – padła odpowiedź.

- Ale to nie my decydowaliśmy, to zostało z poprzedniej kadencji – wyjaśniała Kublik.

Radny Radosław Kosieradzki dodał, że również zainteresował się tym, dlaczego robione są ulice na Cukrowni, w okręgu radnego Marka Landzberga. Wyjaśniał, że to realizacja programów, na które pozyskano fundusze z Polskiego Ładu w poprzedniej kadencji. Projekt obejmuje rejon ulic Węgrowskiej i Wiejskiej i zakłada budowę małych uliczek.

Z przetargu na zaplanowany wcześniej zakres prac pozostało 1,5 mln zł. Zostaną ona przekazane na remonty kolejnych uliczek, ale muszą być wydane na te w rejonie Węgrowskiej i Wiejskiej. - Wiem, że to was wkurza, ale co mam zrobić? Oddać te pieniądze? Robimy dokumentację, ale możemy je tam wydać - pytała Iwona Kublik.

Na sali trwała jeszcze dyskusja wokół Bajkowej i innych ulic. Burmistrz Iwona Kublik podkreśliła, że priorytetem jeśli chodzi o pozyskanie funduszy zewnętrznych jest dokończenie Alei 550-Lecia, drogi dojazdowej do największego zakładu w mieście, która jest w fatalnym stanie. Został złożony wniosek o dofinansowanie zadania do Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg.

Jeden z mieszkańców oraz radny Radosław Kosieradzki poruszyli temat ścieżek rowerowych i problemów z ich układem na terenie miasta.

Daniel Krakowski wskazywał jednak, że w ostatnich latach w mieście powstało wiele kilometrów ścieżek, wcześniej ich nie było. A problemy z ich przebiegiem w niektórych punktach wynikają m.in. z problemów z własnością działek i brakiem zgody właścicieli na zastosowanie rozwiązań.

Na koniec mieszkanka Osiedlowej pochwaliła radną Elżbietę Sekitę za zaangażowanie w sprawy mieszkańców.