Obniżka VAT to nie wszystko? Ceny żywności będą "zamrożone"?

Politycy Prawa i Sprawiedliwości, jak donosi dziennik Fakt, nie wykluczają pójścia śladem węgierskim i "zamrożenia" cen podstawowych produktów żywnościowych. Ekonomiści ostrzegają jednak, że nie byłoby to najlepsze rozwiązanie. 

Politycy Prawa i Sprawiedliwości, jak donosi dziennik Fakt, nie wykluczają pójścia śladem węgierskim i "zamrożenia" cen podstawowych produktów żywnościowych. Ekonomiści ostrzegają jednak, że nie byłoby to najlepsze rozwiązanie. 

Polski rząd od 1 lutego obniżył VAT na żywność. Z 5 proc. do 0 proc. spadła stawka na takie produkty jak jak mięso, ryby, nabiał, warzywa i owoce, produkty zbożowe.

Przepisy mają obowiązywać do 31 lipca 2022 r. 

W ten sposób rząd Zjednoczonej Prawicy chce walczyć z wszechobecną drożyzną i inflacją. Jednocześnie, jak wskazuje Fakt, w głowach polityków pojawia się pomysł "zamrożenia" cen podstawowych produktów.

Wprowadzenie cen regulowanych zastosowano na Węgrzech. Tamtejsi rządzący wprowadzili stałą cenę (taką, która obowiązywała na dzień 15 października 2021) na mąkę, olej słonecznikowy, cukier, mleko 2 proc., udziec wieprzowy, kurczaka.

- Węgierski rząd nie przewidział żadnych rekompensat dla przedsiębiorców za to, że muszą stosować niższe ceny. Z wyliczeń węgierskich urzędników wynika, że dzięki wprowadzeniu regulowanych cen przeciętna rodzina może zaoszczędzić miesięcznie 11 tys. forintów, czyli równowartość 142 zł - wskazuje Fakt. 

Dziennik dodaje, że mogłoby to przynieść spore oszczędności gdyby na takie rozwiązanie zdecydowano się, np. po okresie zerowej stawki VAT.

Ekonomiści studzą emocje. Bez ogródek wskazują, że byłoby to złe rozwiązanie.  

- Kto za to zapłaci? Przedsiębiorcy? Jeśli ceny części produktów zostałyby zamrożone, firmy odbiłyby sobie straty na innych towarach - tłumaczy dla Faktu analityk rynków finansowych, ekspert i doradca finansowy Marek Zuber.