
Dwa niewykorzystane rzuty karne, czerwień dla Kuby Żyznowskiego. Tego meczu Sterdynianie nie będą wspominać najlepiej
Spotkanie z Tajfunem miało być dla podopiecznych Rafała Marcyniuka znakomitą okazją do wywalczenia trzech punktów, zwłaszcza, że goście dotychczas nie zachwycali. Już w 14 minucie arbiter podyktował rzut karny dla gospodarzy, ale Sebastian Sobieszczuk trafił w słupek. Dziesięć minut później Sterdynianie mieli kolejną jedenastkę, ale i tym razem nie udało się pokonać golkipera gości, który obronił uderzenie Vitalija Burko. Na domiar złego to przyjezdni zdobyli bramkę i do przerwy przegrywaliśmy dość niespodziewanie 0:1. W drugich 45 minutach zespół Zorzy był już drużyną zdecydowanie dominującą, ale wynik długo nie ulegał zmianie. Ostatnie minuty meczu to niezwykłe emocje i dramaturgia. Na wyrównanie kibice ze Sterdyni musieli czekać aż do 79 minuty, kiedy to wprowadzony w drugiej połowie Oskar Górka popisał się znakomitym uderzeniem z ok. 25 metrów i bramkarz gości musiał wyciągać piłkę z siatki. Jednak minutę później znów prowadził Tajfun, ale w 83 minucie kolejny rezerwowy, Hubert Suska ładnym uderzeniem z kilkunastu metrów ponownie dał nam nadzieję na to, że można jeszcze pokusić się o pełną pulę. Niestety po golu wyrównującym wracający z piłką Kuba Żyznowski za faul na bramkarzu otrzymał czerwoną kartkę i graliśmy w osłabieniu. Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie i pierwszy raz w sezonie nasza ekipa podzieliła się punktami, co zważywszy na okoliczności i przebieg zawodów, musi pozostawiać nas w ogromnym niedosycie. A w następnym spotkaniu piłkarze Zorzy zmierzą się na wyjeździe z czerwoną latarnią ligi, Kolektywem Oleśnica. Mecz rozegrany zostanie 14 września o godz.16.30.
Rafał Marcyniuk:
Było to spotkanie, które powinno się wygrać, biorąc pod uwagę niewykorzystane jedenastki czy sytuacje, których mieliśmy dużo więcej od rywala. Piłkarsko byliśmy zespołem dużo lepszym, dojrzalszym, niestety nie znalazło to przełożenia na boisku. Szkoda tego meczu, ale liczymy, że już w kolejnym limit pecha się wyczerpie i przywieziemy trzy punkty.
Zorza – Tajfun Jartypory 2:2 (0:1)
Bramki: 79’ Górka, 83’ Suska
Zorza: Jaoko, Sidorzak, Maksymiak, Zegadło (49’Suska), Rekus,Terlecki, Burko, Maroń (85’Jaczewski), Sobieszczuk, Bamba (47’Górka), Żyznowski
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Hahaha jak oni się cieszą, że o nich piszą, a gdy przegrali z Kosovią to już nic nie pisali.???? Na co komu to chwalenie się wygraną czy remisem, a jak przyjedzie porażka to jest cisza...