
Grająca w zaledwie 10-osobowym składzie Jabłonianka nie była w stanie wywalczyć chociażby punktu w spotkaniu z Armią
Do Chodowa, gdzie był rozgrywany dzisiejszy mecz, nasza drużyna przyjechała mocno osłabiona brakiem paru podstawowych zawodników. Jakby tego było mało, trener Rusłan Mielniczuk miał dzisiaj do dyspozycji zaledwie dziesięciu graczy, z tego na pozycji bramkarza zagrał zawodnik z pola, Adam Benedykciuk. Już po kwadransie gospodarze z rzutu karnego objęli prowadzenie, ale nasz zespól skutecznie rozbijał kolejne próby miejscowych. Niestety w 31 minucie po dośrodkowaniu w pole karne, nasz golkiper nieszczęśliwie wrzucił sobie piłkę do bramki i przegrywaliśmy już 0:2. Po przerwie zagraliśmy już dużo odważniej, i co najważniejsze zaczęliśmy kreować sytuacje. W 55 minucie po faulu na Wiktorze Ptaszniku, z ok.22 metrów uderzał z rzutu wolnego Maciek Ołtarzewski, zaś dwie minuty później groźny strzał Wiktora został wybroniony przez bramkarza miejscowych. Grający w osłabieniu Jabłonianie próbowali, głównie za sprawą bardzo dobrze dysponowanego dzisiaj Kuby Lipskiego, zdobyć kontaktowego gola, ale to Armia w 64 minucie wyprowadziła zabójczy cios i po raz trzeci piłka ugrzęzła w naszej bramce. Do końca spotkania wynik już nie uległ zmianie i nasza porażka 0:3 stała się faktem. A w ostatniej już jesiennej kolejce, 16 listopada o godz.15.30 podopieczni Rusłana Mielniczuka podejmą na własnym stadionie drużynę Jastrzębia Żeliszew.
Armia Żelków – Jabłonianka 3:0 (2:0)
Jabłonianka: Benedykciuk, Świnarski, Chmielewski, Ołtarzewski, Płachetko, Głogowski, Remiszewski, Zawadzki, Lipski, Ptasznik
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie