
To już trzecie osoba w obecnej kadencji pełniąca tę funkcję. Tomasz Żołnicki został odwołany, bo wyjechał do pracy za granicą i większość radnych uznała, że nie chce „przewodniczącego na uchodźstwie”.
Radni obradowali w czwarte, 30 listopada. Sesję rozpoczął wiceprzewodniczący Jerzy Lipka. W porządku obrad znalazły się punkty dotyczące odwołania przewodniczącego rady Tomasza Żołnickiego oraz powołania innej osoby na tę funkcję. Przewodniczący na sesji był nieobecny, bo jak podano, drugi raz w tym roku wyjechał do pracy za granicę.
Wniosek o odwołanie Tomasza Żołnickiego (na przewodniczącego został wybrany w czerwcu ubiegłego roku) wpłynął do rady 17 lipca. Jak uzasadnili go autorzy?
„Radny nie wypełnia w całości obowiązków ciążących na przewodniczącym rady gminy, a wynikających z ustawy o samorządzie gminnym, jak i statutu Gminy Ceranów. W niewystarczający sposób współpracuje z większością radnych, jak i z Wójtem Gminy. Nie sprzyja to realizacji przedsięwzięć w Gminie, a także w bardzo zły sposób wpływa na wizerunek Gminy na zewnątrz. Ponadto z informacji uzyskanych od Wójta Gminy Ewy Częścik podczas spotkania z radnymi w dniu 14 lipca 2023 r. wynika, że Radny Tomasz Żołnicki utrudniał zwołanie sesji nadzwyczajnej rady gminy. Takie działanie należy uznać za niezgodne z obowiązującymi przepisami, jak i działające na szkodę gminy, uniemożliwiając realizację przez Wójta inwestycji. Uważamy, że dla dobra gminy przewodniczącym gminy powinna być osoba, która będzie w pełni współpracowała z Wójtem Gminy” - napisano w uzasadnieniu.
Na początku sesji radna Wanda Golatowska złożyła wniosek o to, by zdjąć z porządku obrad punkty poświęcone odwołaniu przewodniczącego.
- Wczoraj na komisjach była ożywiona dyskusja, każdy miał prawo i czas na przemyślenia. Wysoka Rado, to my swoimi głosami odwołujemy przewodniczącego, a nie pani wójt. Jeśli mamy odwołać, to zróbmy to w sposób demokratyczny, w obecności przewodniczącego, przecież każdy ma prawo się obronić – uzasadniała wniosek radna. - Wysłuchajmy argumentów obu stron. Został zgłoszony przeze mnie, wygrał z seniorem, widziałam w nim duży potencjał. Był bystry, pomyślałam, że będzie dobrze reprezentował młodych radnych. I do takich należy, bo bacznie przygląda się każdej cyferce, analizuje sformułowania uchwały. Umie wskazać błędy. Nie jestem gołosłowna. Za to mamy go odwołać? Pod jego nieobecność? - pytała Wanda Golatowska. Radna próbowała jeszcze zabrać głos podczas punktu o odwołaniu, ale wiceprzewodniczący zarządził głosowanie.
Podobne zdanie miał radny Józef Dziwulski. - Popieram ten wniosek – zaznaczył - Człowiek jest tysiąc kilometrów stąd. Poczekajmy dwa tygodnie, żeby wrócił. Gmina nie upadnie i tak wiadomo, jaki jest jej stan. Nie ma człowieka, nie ma sądu.
Za odwołaniem przewodniczącego na sesji opowiedział się radny Marek Powierza. Przyznał, że miał wątpliwości w tej sprawie.
-Byłem przeciwny, kiedy przewodniczącym był Grzesiek Zyśk i wyrażałem swoje zdanie, że jest bałagan. Złożyłem wniosek, zebrałem podpisy i został odwołany. Miało być lepiej, ale po pewnym czasie nic się nie zrobiło lepiej, cały czas były przeciwności. To, że przewodniczącego nie ma, to nie znaczy, że gmina ma nie funkcjonować. Przewodniczący wyjechał raz na wiosnę do pracy za granicę, nawet nie powiadomił nikogo, powinien to zgłosić chociaż zastępcy. Teraz to samo. Wiedział, jaka jest sytuacja. Czy złożył jakieś pismo do pani skarbnik, czy innych osób z gminy? Albo trzeba być przewodniczącym, albo pracować za granicą. Nie może być tak, żebyśmy mieli przewodniczącego na uchodźstwie, jak za dawnych czasów. Mamy radę, proszę poddać temat pod głosowanie, każdy niech radny się wypowie – dodał.
- Czy ktoś z państwa przeanalizował, ile razy nieobecny na sesjach był przewodniczący? Ja tak i mam argumenty. Każdy musi pracować i z czegoś żyć – skomentowała Wanda Golatowska.
- Odniosę się do słów pana Powierzy, że pan przewodniczący jest nieobecny i trzeba go zwolnić. Ale jak pani wójt zwołała nadzwyczajną sesję rady i nie było pani, żaden radny się nie odezwie i nie wspomni o tym. Szkoda, że radni są ustawienie tylko w jedną stronę, pani wójt i to na wniosek pani wójt chcecie zwolnić przewodniczącego – grzmiał radny Andrzej Fabisiak.
- Nasz przewodniczący głosował przeciwko większości naszych uchwał budżetowych. Nawet na ostatniej sesji jeden jedyny był przeciw uchwale zmieniające budżet. Jakbyśmy wszyscy byli przeciw, to jak by gmina działała? – komentował Marek Powierza.
- Głosował przeciwko tym uchwałom, bo te uchwały były nie po jego myśli. Jeśli pani wójt robiła same nadzwyczajne sesje, że nie mogliśmy się wypowiedzieć ani nic zmienić, bo było z góry ustalone z radnymi, jak to ma być ustalone, to to nie jest fair gra pani wójt – mówił Andrzej Fabisiak. - Powinno się dyskutować i mówić każdą uchwałę przed sesją. A pani wójt ustawiła sobie swoich ludzi i poddawała pod głosowanie. Dlatego przewodniczący stawał oporem – krzyczał radny.
- Mówicie tu o braku demokracji. Wczoraj na komisjach 8 głosów było za odwołaniem przewodniczącego. To chyba jest demokracja – komentował Jerzy Lipka. - Ale nie może być tak, że Ceranów nakręca tę sprawę, a reszta wiosek słucha uważnie, ale swoje robi.
-Tak panu Ceranów przeszkadza? Tak pana gryzie Ceranów? Z Ceranowa troje radnych było z komitetu pani wójt. Dlaczego odeszli? Bo pani wójt chciała wszystkimi rządzić i narzucać, co chce. A jeszcze mogę wspomnieć, choć nie powinienem. Pani ma skorumpowaną całą radę, pani pozatrudniała rodziny radnych, którzy muszą głosować – krzyczał Andrzej Fabisiak.
- Chyba wystarczy tego – oświadczył wiceprzewodniczący i zamknął dyskusję
W głosowaniu za wykreśleniem z porządku obrad punktów o odwołaniu dotychczasowego przewodniczącego i powołaniu nowego opowiedziało się 4 radnych, 8 było przeciw. Na sesji poza Tomaszem Żołnickim nieobecni byli też radni Wojciech Sieńczewski i Grzegorz Zyśk. Zatem doszło do procedowania tematu. Rada powołała trzyosobową komisję skrutacyjną, która przeprowadziła dwa tajne głosowania.
Pierwsze dotyczyło odwołania przewodniczącego Żołnickiego. Za odwołaniem opowiedziało się 9 radnych, przeciwko – 3. Zatem doszło do odwołania.
Później rada przeszła do powołania nowej osoby na funkcję przewodniczącego. Jedynym kandydatem był Paweł Godlewski, który zgodził się wystartować. W tajnym głosowaniu poparło go 9 radnych, przeciwko były 3 osoby. Zatem został wybrany i poprowadził dalsze obrady.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Cyrk i przejadanie kasy. Cały ten urząd istnieje tylko na własną korzyść.
Tragedia czas zmienić te zarządzania gmin.
Pani Wanda mocno obstaje za Panem Tomaszem. Pani Wanda chyba lubi Pana Tomasza??