
Dość zaskakujące wydarzenia miały miejsce na piątkowej sesji Rady Powiatu Sokołowskiego. Radni nie zgodzili się na wprowadzenie do porządku obrad uchwały o odwołaniu skarbnika. Wnioskował o to zarząd, który twierdzi, że Grzegorz Zaradkiewicz nie radzi sobie na tym stanowisku. Przeciwko temu, by zajmować się tym tematem opowiedział się m.in. koalicyjny radny Marcin Pasik z PSL, a jego koleżanka Ewa Olszewska wstrzymała się od głosu. Czy to początek rozpadu koalicji w powiecie?
Na początek mała uwaga. Koalicja rządząca z powiecie, złożona z PSL i dwóch komitetów: Zgoda dla Powiatu oraz Zgoda i Porozumienie ma 9 radnych, opozycyjne Prawo i Sprawiedliwość – 8 przedstawicieli. Ale przewaga ta został zachwiana przez nieobecność przewodniczącego rady Jarosława Puściona, który przebywa na - prawdopodobnie – długotrwałym zwolnieniu lekarskim. Okazało się, że ta nieobecność ma poważne skutki dla koalicji.
Na początku obrad sesji zwołanej w piątek, 28 marca wicestarosta Zbigniew Czerkas zgłosił wniosek o wprowadzenie do porządku obrad wniosku o odwołanie skarbnika Grzegorza Zaradkiewicza i powołanie na to stanowisko Małgorzaty Skibniewskiej.
Sprawa wcześniej była tematem dyskusji na komisjach i już wówczas pojawiły się kontrowersje. Na sesji nawiązał do nich radny Jacek Odziemczyk.
- Na Komisji Zdrowia i Oświaty dowiedzieliśmy się, że zarząd ma zamiar złożyć o odwołanie pana skarbnika, a jednocześnie radni siedzący po tamtej stronie stołu zapytali, czy przyszła już informacja o rezygnacji z rezygnacji. Po dłużej chwili otrzymaliśmy potwierdzenie, że rzeczywiście pan skarbnik tę rezygnację odwołał. Ale rozumiem, że mimo tego państwo chcecie go odwołać – pytał radny.
- Tak, chcemy odwołać – potwierdził prowadzący obrady wiceprzewodniczący Jerzy Strzała.
Jacek Odziemczyk uzyskał też potwierdzenie, że aby wprowadzić punkt do porządku obrad konieczne jest uzyskanie tzw. bezwzględnej większości głosów, czyli poparcia 9 radnych.
- Chciałbym dodać, że z tego co mi wiadomo, to pan skarbnik przebywa obecnie na zwolnieniu lekarskim. Czy moralnym prawem jest zwalniać kogoś, kto jest na zwolnieniu? - pytał szef klubu PiS w Radzie Powiatu Piotr Woźniak.
- Zgadza się – przyznał starosta Adam Góral. - Pan skarbnik od ponad miesiąca przebywa na zwolnieniu lekarskim. Trzeba mieć jednak świadomość, że powiat musi funkcjonować, a skarbnik jest do tego nieodzowną osobą. Skarbnik jest powoływany, a więc – wydaje mi się – ustawodawca przewidział, żeby można było tak ważną dla działalności samorządu osobę odwołać również w okresie, kiedy jest na zwolnieniu lekarskim. To stanowisko gwarantuje prawidłowe funkcjonowanie powiatu i wszystkich jednostek podległych – zaznaczył.
- Zgadzam się z panem, ale jedna z pierwszych rzeczy, jakie zrobiliście w tej kadencji, to odwołaliście skarbnika. A teraz odwołujecie osobę, którą sami powołaliście. Pożeracie własne dzieci. Czy na tym się skończy, czy będziecie mieli dalsze ruchy? - pytał Piotr Woźniak.
Sprawę kontynuował Jacek Odziemczyk. - Chyba po raz pierwszy w historii powiatu odwołujemy ważną osobę, w sytuacji, gdy przebywa na zwolnieniu lekarskim. Czy to jest w porządku? Chcę też wiedzieć, jaka jest ocena pracy skarbnika. Czy jedynym powodem jego odwołania jest to, że przebywa na długotrwałym zwolnieniu? Radni powinni mieć wiedzę na ten temat. Do tego skarbnik składa rezygnację, a później ją odwołuje. Co się stało, że tak zrobił? Pytam w interesie całej rady, powaga rady i zarządu wymaga, byśmy wieli wiedzę w tym zakresie, jest to nam nieznane. Co tu się dzieje? - pytał radny.
- Wałkowaliśmy ten temat kilka godzin na komisjach, chyba państwo wiecie wszystko – skomentował Jerzy Strzała.
- Wniosek o odwołanie skarbnika to nie jest decyzja, która zrodziła się nagle. Do tej decyzji dojrzewaliśmy od pewnego czasu. Z przykrością muszę stwierdzić brak dostatecznej wiedzy z zakresu finansów publicznych u pana skarbnika, jak też brak zaangażowania w wykonywanie swoich obowiązków i cedowanie ich na kierownika Wydziału Finansowego. Mimo upływu 9 miesięcy sprawowania funkcji skarbnika, nie starał się pogłębić wiedzy w celu należytego wykonywania zadań. W praktycznym funkcjonowaniu wielokrotnie wykazywał się nieporadnością w przedstawieniu projektów dokumentów, uchwał dotyczących zmian w budżecie i WPF, uchwał finansowych dla zarządu. Robiła to za niego kierownik Wydziału Finansowego. Nie może być tak dłużej. Rozmawialiśmy z panem skarbnikiem kilkakrotnie. Decyzja o rezygnacji była dla nas zrozumiała i oczekiwana, natomiast nie wiem, co się zadziało w ciągu 2 dni, że zmienił tę decyzję. Proszę o wprowadzenie do porządku obrad wniosku o odwołanie skarbnika dla dobra powiatu – dodał starosta.
- Przy powołaniu skarbnika pan starosta przywoływał zacne zasługi skarbnika, szkoda że nie został on sprawdzony merytorycznie. Dziś okazuje się, że ta merytoryczność jest słaba i robi się to wręcz śmieszne – skomentował radny Sylwester Rytel-Andrianik.
- Pan skarbnik pracował jako główny księgowy w instytucji budżetowej, ma skończone studia wyższe, posiada dokumenty na to, że ma wysokie kwalifikacje. Że tak się stało, mogę wszystkich państwa szczerze przeprosić. W tej kwestii pomyliliśmy się, ja się pomyliłem. Przepraszam państwa i chciałbym ten błąd poprawić – mówił starosta.
Radny Jacek Odziemczyk wrócił do dnia, kiedy skarbnika powoływano.
- Poprzednią skarbnik odwołaliście w sposób nieelegancki. Powołaliście kolejnego i powinniście jako zarząd być świadomi, jak wygląda sytuacja. Co czuje człowiek, o którym mówi się, że „wykazał się nieporadnością” i „nie wywiązywał się z obowiązków”? - pytał. Nawiązał do zasady ograniczonego zaufania i braku zastanowienia przy nominacji. Dodał, że radni nie mieli okazji wysłuchać racji samego skarbnika, o planach odwołania dowiedzieli się dzień przed sesją.
- To samo mówiłbym, gdybym siedział po drugiej stronie stołu. Wy tworzycie nową rzeczywistość - zaznaczył radny.
Mocno w sprawie wypowiedziała się radna, a w poprzedniej kadencji starosta Elżbieta Sadowska.
- Rada powiatu i zarząd to nie piaskownica, żebyśmy sobie mogli jednych wyrzucać, co stało się znienacka z panią skarbnik Iwoną Odrobińską, osobą bardzo merytoryczną, która pracowała 5 lat i realizowała piękne zadania dla dobra tego powiatu. Została nagle zwolniona, nie podano nawet konkretnej przyczyny – przypomniała radna. - Mówiono, że powodem jest sprawa w sądzie z gminą Jabłonna Lacka. Teraz możemy mówić, że były to środki należne powiatowi od gminy. Ostatecznie gmina zapłaciła. Nikt nawet nie podziękował pani Odrobińskiej za jej pracę. - dodała. Elżbieta Sadowska przypomniała, że dwa tygodnie przed powołaniem na skarbnika Iwona Odrobińska został zaproszona na spotkanie z radnymi i każdy mógł poznać tę osobę. Inaczej stało się z Grzegorzem Zaradkiewiczem. - W 2024 r. płaciliśmy przez 3 miesiące wynagrodzenie i pani Iwonie, i nowemu skarbnikowi. Teraz sytuacja się powtórzy. A też nie do końca wiemy, czy ta osoba poradzi sobie z byciem skarbnikiem. Chcemy mieć czas na rozmowę z obecnym skarbnikiem i kandydatką – dodała radna.
Starosta Adam Góral odparł, że odwołanie Iwony Odrobińskiej wynikało z tego, że nie miał zaufania do pani Odrobińskiej i ustalono, że zostanie odwołana. Pozostawała tylko kwestia terminu. Dodał, że skarbnik może przebywać na zwolnieniu lekarskim 9 miesięcy a to byłoby wielkim utrudnieniem dla prawidłowego funkcjonowania powiatu. - Jeśli nie będziemy mieli obsadzonego tego stanowiska, będzie nam trudno pracować – przekonywał.
W głosowaniu 7 radnych opowiedziało się za wprowadzeniem do porządku obrad projektu uchały dotyczącego odwołania skarbnika, 7 wstrzymało się od głosu, a dwójka radnych była przeciw. „Za” głosowali radni: Agnieszka Adynowska, Zbigniew Czerkas, Wojciech Jańczuk, Tomasz Małczuk, Maciej Osiński, Andrzej Pogorzelski i Jerzy Strzała. Przeciw byli: Marcin Pasik z PSL i Elżbieta Sadowska. Od głosu wstrzymali się: Sławomir Hardej, Andrzej Kietliński, Jacek Odziemczyk, Ewa Olszewska, Sylwester Rytel-Andrianik, Piotr Woźniak i Zygmunt Żyluk. Nieobecny był Jarosław Puścion.
Zatem uchwała nie została przyjęta. A w dalszej części sesji problem był też z wprowadzeniem zmian w budżecie, ale to już opiszemy w oddzielnym artykule.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Banda niekompetentnych ludzi rządzi powiatem i zatrudnia niekompetentnych.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Swoją prawą rękę - wielkiego krętacza broni... Takie zaufanie miała do obecnej kandydatki... A teraz takie słowa wypowiada. Wstydź się kobieto!!! Już swoje 3 minuty miałaś w urzędzie. Dwulicowy człowieku...
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
nie obrażaj ludzi. znajomość zadań powiatu nie jest mocną stroną obecnej koalicji. A ci- to co robią teraz zatrudniając swojaków i na dodatek totalnie niekompetentnych. Sokołowskiemu powiatowi po prostu jest brak przygotowanych ludzi i konieczne jest szukanie poza powiatem. Proste .
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Sadowska wydająca publiczne pieniądze na nagrody dla swojej pupilki :poprzedniej skarbniczki i uzdrowicielki szpitala "oszczędna"? Czy hipokryzja tej pani nie ma granic? Wstyd i trochę samokrytyki.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Prawda gorszej nie było, ale obecni panowie już są gorsi i to bez żadnego charakteru i osobowości.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Z pewnością otwarta na ludzi kto na kogo skargę napisał ,ta osoba była nielubiana w szpitalu A nie zamknęła żadnego oddziału bo nie miała o niczym pojęcia jak rządzić szpitalem ,bała się lekarzy miała swoich donosicieli i przy***sów co donosili ....uprzejmie donoszę
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.