
Piłkarze z Sokołowa Podlaskiego, którzy imponują ostatnio formą strzelecką byli faworytem sobotniego spotkania i świetnie się z tej roli wywiązali
Po trzech kolejnych ligowych zwycięstwach, w ostatniej jesiennej kolejce, podopieczni Piotra Kardasa celowali w czwartą wiktorię i cel ten osiągnęli. Już w 7 minucie Michał Panufnik z najbliższej odległości trafił w bramkarza gości. Kilkanaście minut później było już 1:0 dla Podlasia, kiedy to po faulu w polu karnym na Mateuszu Omieciuchu, piłkę do siatki Prochu skierował z jedenastu metrów Dominik Barciak. Niestety zaledwie 120 sekund później był już remis, po kolejnym karnym tym razem dla przyjezdnych i mecz zaczął się od początku. Do przerwy obie ekipy próbowały, ale brakowało skuteczności w wykończeniu akcji. W drugich 45 minutach to Sokołowianie tworzyli więcej dogodnych okazji do strzelenia bramki, m.in. Krzysztof Kozaczuk najpierw w dobrej sytuacji przeniósł piłkę nad bramką, a potem trafił w bramkarza. Również i Mateusz Omieciuch groźnie uderzał z rzutu wolnego, ale piłka minęła bramkę. Trzeba jednak przyznać, że goście też się odgryzali, ale na posterunku był Marcin Adamiak. I kiedy wydawało się, że spotkanie zakończy się remisem, w drugiej minucie doliczonego czasu gry nasza drużyna miała rzut wolny. Piłkę na pole karne dośrodkował Mateusz Omieciuch, główkę George’a Onwusonye obronił jeszcze golkiper przyjezdnych, ale przy kolejnej główce, tym razem Dawida Ardeja był już bezradny i mogliśmy cieszyć się z czwartej ligowej wygranej z rzędu.
Podlasie – Proch Pionki 2:1 (1:1)
Bramki: 26’(k) Barciak, 90’ Ardej
Podlasie: Adamiak, Ardej, Panufnik, Zając (46'Shakh), Markiewicz, Siedlecki (77'Fabisiak), Niemyjski (89'Nowak), Prokop (70'Pylypchuk), K.Kozaczuk (87'J.Kozaczuk), Barciak (84'Onwusonye),Omieciuch
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie