
To było spotkanie, w którym obie ekipy grały o naprawdę wysoką stawkę. Niestety drużynie Podlasia nie udało się wywalczyć chociażby remisu
Po ostatniej porażce w Milanówku, podopieczni Łukasza Mroczka chcieli wreszcie zapunktować, tym bardziej, że do Sokołowa przyjeżdżała drużyna Żyrardowianki, która również walczy o ligowy byt. Po wyrównanym początku meczu, w 28 minucie gospodarze wyszli na prowadzenie, kiedy to po zagraniu Pylypchuka piłkę z kilku metrów do bramki przyjezdnych skierował Marcin Siedlecki. Niestety chwilę później był już remis. Na tym jednak nie skończyły się nieszczęścia sokołowskiej ekipy, kiedy to tuż przed przerwą Marcin Adamiak po raz drugi musiał wyciągać piłkę z siatki i przed drugą odsłoną przegrywaliśmy 1:2. W drugich 45 minutach nasz zespół zaczął grać tak naprawdę dopiero w ostatnim kwadransie, kiedy to mocno przycisnął gości z Żyrardowa. W 81 minucie za faul na Kubie Kozaczuku arbiter podyktował dla nas jedenastkę, której niestety nie wykorzystał sam poszkodowany, i choć mieliśmy jeszcze dwie naprawde dobre sytuacje, by odwrócić losy spotkania, wynik już nie uległ zmianie i nasza porażka stała się faktem. Tym bardziej bolesna, że z dorobkiem 18 punktów zajmujemy w tej chwili 12 miejsce w ligowej tabeli, tuż nad strefą spadkową. A już 23 marca o godz.12 zmierzymy się w meczu wyjazdowym z aktualnym liderem Tygrysem Huta Mińska.
MKS Podlasie Sokołów – Żyrardowianka Żyrardów 1:2 (1:2)
Bramki: 28’ Siedlecki
Podlasie: Adamiak, Barciak, Retko (46’Kozaczuk), Panufnik (46’Piotrowski), Fabisiak, Siedlecki (72’Komycz), Shakh, Zając (77’Bartoszewski), Omieciuch, Krupa, Pylypchuk (86’Żeleźnicki)
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie