
To fragment wiersza Bernarda Górskiego, właściciela Młyna Braci Górskich w Repkach, który został zgłoszony na tegoroczny Węgrowski Jarmark Literacki i razem z innymi wydany w pokonkursowej publikacji. Publikujemy to ciekawe spojrzenie na relacje między oboma miastami.
To fragment wiersza Bernarda Górskiego, właściciela Młyna Braci Górskich w Repkach, który został zgłoszony na tegoroczny Węgrowski Jarmark Literacki i razem z innymi wydany w pokonkursowej publikacji. Publikujemy to ciekawe spojrzenie na relacje między oboma miastami.
Bernard Górski
--- DO BRACI WĘGROWIAN ---
Pomimo chęci szczerych
Nic dobrego a propos Węgrowa
Przez gardło nie przejdzie
Nikomu z Sokołowa.
Jak Toruń z Bydgoszczą
Czy Kraków z Kielcami
Sokołów od wieku wieków
Na pieńku ma z Węgrowiakami.
Patrząc z naszej perspektywy,
Chyba Was nie zranię?
Jak to jest – katolickie świątynie
A Lutry i Arianie.
Dlaczego nie reaguje Watykan,
Bo sprawa powszechnie znana,
Że w zakrystii Bazyliki węgrowskiej
Czartowskie lustro jakiegoś Mistrza Jana.
Dobrze, że skończyliście z weselami
I na rynku już się nie hula,
Odetchnął nasz mało tańczący
Burmistrz Karakula.
Co zaś do polityki,
To dobrze wie sokołowska ulica,
Że za wyjątkiem może senator Marysi
Węgrów to Żydzi, masoni, Lewica.
Pozornie niby nic takiego,
Lecz na każdej Waszej ulicy
Dużo tracimy cennego czasu
Na dojazd do stolicy.
Kolejna zadra istotna
I także sprawa nie nowa.
Zamiast plażować nad Cetynią, gdzie jadą nasi?
Nad zalew do Węgrowa.
Czarę goryczy przelewa,
Gdy całe nasze mleko zgarnia
Sól w oku Sokołowian
węgrowska mleczarnia.
A dorzucić do tego Mariacki Rynek,
Klasztor, Dom Gdański, Palloniego freski(i inne Wasze winy),
To, do cholery, przynajmniej doceńcie
Nasze pasztety, boczki i wędliny.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie