
Trwa protest ratowników medycznych. Karetki w wielu miejscach w Polsce nie mają pełnej obsady, nie ma kto wyjechać do chorych. Za tydzień, 11 września ma odbyć się demonstracja w Warszawie, a minister zdrowia informuje, że "przygotowujemy się na najgorsze".
Trwa protest ratowników medycznych. Karetki w wielu miejscach w Polsce nie mają pełnej obsady, nie ma kto wyjechać do chorych. Za tydzień, 11 września ma odbyć się demonstracja w Warszawie, a minister zdrowia informuje, że "przygotowujemy się na najgorsze".
Powodem protestu ratowników medycznych są niskie płace, a także przemęczenie wynikające z natłoku obowiązków.
Ratownicy podkreślają, że nie przysługują im płatne urlopy, nie dotyczą limity czasu pracy. Wskazują również na kwestie nadgodzin i dyżurów, które mają być opłacane tak samo, jak podstawowy czas pracy.
Wczoraj (piątek, 3 września) stan nie obsadzonych karetek wyniósł aż 25 procent.
- Dzisiaj stan niedysponowania karetek wynosił mniej więcej 25 procent w skali kraju. To jest informacja niepokojąca - stwierdził minister zdrowia Adam Niedzielski, którego cytuje portal Wirtualna Polska.
Jak dodawał minister, eskalacja tego problemu jest zagrożeniem.
- Przygotowujemy się na wszelkie scenariusze, kiedy może kolejne linie wsparcia będą się wyczerpywały - mówił Niedzielski.
Niedzielski tłumaczył, że w tym przypadku "nawarstwiło się wiele problemów", a "system opieki zdrowotnej działa w sposób utrudniony i cierpi na braki kadr".
Zaznaczył jednak, że cały czas prowadzone są rozmowy ze środowiskiem ratowników, a podwyżki rozpoczęły się 1 lipca.
- Ci, którzy są zatrudnieni na umowę o pracę, wszyscy otrzymali podwyżki. Problem, z którym mamy do czynienia dotyczy pracowników kontraktowanych, których jest nieco więcej niż połowa. I rzeczywiście tutaj jest problem, bo ta regulacja ich w naturalny sposób nie obejmuje - powiedział minister zdrowia.
W przyszłym tygodniu ma dojść do spotkania z protestującymi.
- Po otrzymaniu wyceny osobodnia w karetce - bo tak była sformułowana prośba - będziemy starali się spotkać i porozmawiać, zweryfikować, na ile oczekiwania ze strony ratowników mają pokrycie w rzeczywistości - tłumaczy Niedzielski.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Blokuje drogi to karetki przepuszcza , a ONI oleli wszystko - jaka jest teraz reakcja społeczeństwa - kto igra z życiem ludzkim. Niech też idą pod Ministerstwo Zdrowia - czemu nikt IM tego nie doradzi , tak jak doradzali rolnikom.