Reklama

Protest ratowników trwa. "Przygotowujemy się na najgorsze"

04/09/2021 15:00

Trwa protest ratowników medycznych. Karetki w wielu miejscach w Polsce nie mają pełnej obsady, nie ma kto wyjechać do chorych. Za tydzień, 11 września ma odbyć się demonstracja w Warszawie, a minister zdrowia informuje, że "przygotowujemy się na najgorsze".

Trwa protest ratowników medycznych. Karetki w wielu miejscach w Polsce nie mają pełnej obsady, nie ma kto wyjechać do chorych. Za tydzień, 11 września ma odbyć się demonstracja w Warszawie, a minister zdrowia informuje, że "przygotowujemy się na najgorsze".

Powodem protestu ratowników medycznych są niskie płace, a także przemęczenie wynikające z natłoku obowiązków. 

Ratownicy podkreślają, że nie przysługują im płatne urlopy, nie dotyczą limity czasu pracy. Wskazują również na kwestie nadgodzin i dyżurów, które mają być opłacane tak samo, jak podstawowy czas pracy. 

Wczoraj (piątek, 3 września) stan nie obsadzonych karetek wyniósł aż 25 procent. 

- Dzisiaj stan niedysponowania karetek wynosił mniej więcej 25 procent w skali kraju. To jest informacja niepokojąca - stwierdził minister zdrowia Adam Niedzielski, którego cytuje portal Wirtualna Polska. 

Jak dodawał minister, eskalacja tego problemu jest zagrożeniem. 

- Przygotowujemy się na wszelkie scenariusze, kiedy może kolejne linie wsparcia będą się wyczerpywały - mówił Niedzielski. 

Niedzielski tłumaczył, że w tym przypadku "nawarstwiło się wiele problemów", a "system opieki zdrowotnej działa w sposób utrudniony i cierpi na braki kadr". 

Zaznaczył jednak, że cały czas prowadzone są rozmowy ze środowiskiem ratowników, a podwyżki rozpoczęły się 1 lipca.

- Ci, którzy są zatrudnieni na umowę o pracę, wszyscy otrzymali podwyżki. Problem, z którym mamy do czynienia dotyczy pracowników kontraktowanych, których jest nieco więcej niż połowa. I rzeczywiście tutaj jest problem, bo ta regulacja ich w naturalny sposób nie obejmuje - powiedział minister zdrowia. 

W przyszłym tygodniu ma dojść do spotkania z protestującymi. 

- Po otrzymaniu wyceny osobodnia w karetce - bo tak była sformułowana prośba - będziemy starali się spotkać i porozmawiać, zweryfikować, na ile oczekiwania ze strony ratowników mają pokrycie w rzeczywistości - tłumaczy Niedzielski. 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo




Reklama
Wróć do