Reklama

Przekonywały młodzież, że warto dzielić się sobą z drugim człowiekiem

11/03/2017 08:58

Siostry Albertynki gościły w I Liceum Ogólnokształcącym im. Marii Skłodowskiej-Curie w Sokołowie Podlaskim. Wizyta miała związek z ogłoszeniem przez Sejm roku 2017 Rokiem Brata Alberta Chmielowskiego.

Siostry Albertynki gościły w I Liceum Ogólnokształcącym im. Marii Skłodowskiej-Curie w Sokołowie Podlaskim. Wizyta miała związek z ogłoszeniem przez Sejm roku 2017 Rokiem Brata Alberta Chmielowskiego.

Brat Albert Chmielowski zmarł 25 grudnia 1916 r., od jego śmierci minęło niedawno 100 lat. W uznaniu za jego zasług społecznych i kulturalnych Sejm ogłosił rok 2017 Rokiem Br. Alberta. 

Albert Adam Chmielowski (1845-1916) pochodził z rodziny z herbowymi tradycjami. Jako osiemnastoletni student brał udział w powstaniu styczniowym. W przegranej bitwie pod Mełchowem został ranny, w wyniku czego amputowano mu nogę. Wydostawszy się z niewoli, uciekł do Paryża. Po amnestii w 1865 r. przyjechał do Warszawy, gdzie rozpoczął studia malarskie, które kontynuował w Monachium. Wróciwszy do kraju w 1874 r. tworzył dzieła, w których coraz częściej pojawiała się tematyka religijna. W latach 80. powstał jego słynny obraz Ecce Homo, znamionujący zachodzące w nim przemiany. Adam Chmielowski postanowił oddać swe życie na wyłączną służbę Bogu. Wstąpił do Zakonu Jezuitów, jednak po pół roku opuścił nowicjat i wyjechał na Podole do swego brata Stanisława. Tam związał się z tercjarstwem św. Franciszka z Asyżu i prowadził pracę apostolską wśród ludności wiejskiej. W 1884 r. wrócił do Krakowa i poświęcił swe życie służbie bezdomnym i opuszczonym, aby przez stworzenie godziwych warunków życia ratować w nich ludzką godność i kierować ku Bogu. Centrum jego działalności stanowiły ogrzewalnie miejskie dla bezdomnych, które pracą apostolską przemieniał w przytuliska. Kwestował na utrzymanie ubogich, czasem sprzedawał namalowane przez siebie obrazy. Rezygnował stopniowo z malowania obrazów, ale przestając być artystą w ścisłym tego słowa znaczeniu stawał się artystą jeszcze pełniej, odnawiając piękno znieważonego oblicza Chrystusa w człowieku z marginesu społecznego i dna moralnego. Zakładał również domy dla sierot, kalek, starców i nieuleczalnie chorych. Pomagał bezrobotnym, wyszukując dla nich pracę. (www.albertynki.pl)

Z tej też okazji w środę, 8 marca, w szkole pojawili się niezwykli goście - przedstawicielki Domu Pomocy Społecznej w Jabłonnie Lackiej. Siostra Marta oraz siostra Angelina przybliżyły uczniom postać założyciela swojego zgromadzenia - brata Alberta Chmielowskiego oraz postać siostry Bernardyny, która współpracowała z bratem Albertem. Misją sióstr albertynek jest prowadzenie ośrodków pomocy społecznej, hospicjów, dzięki którym kobiety bezdomne, uzależnione od alkoholu, znajdujące się w skrajnie trudnej sytuacji życiowej; starsze i bezradne; zagubione dziewczęta lub matki pozbawione mieszkania mogą liczyć na przystań i pomoc w powrocie do zwyczajnego życia. Siostra Marta i Angelina opisały swoją drogę przygotowawczą do pełnienia tej, jakże ważnej, misji. Wyjaśniły również ideę zmiany imienia podczas ślubów zakonnych.
Siostry wielokrotnie podkreślały istotę słów świętego Brata Alberta: „Powinno się być dobrym jak chleb; powinno się być jak chleb, który dla wszystkich leży na stole, z którego każdy może kęs dla siebie ukroić i nakarmić się, jeśli jest głodny.”
Na koniec spotkania siostry podzieliły się z uczniami chlebem. Zwróciły uwagę na to, że warto dzielić się sobą z drugim człowiekiem.
Bardzo dziękujemy za spotkanie – fascynujące i zachęcające do refleksji.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo




Reklama
Wróć do