
Siostry Albertynki gościły w I Liceum Ogólnokształcącym im. Marii Skłodowskiej-Curie w Sokołowie Podlaskim. Wizyta miała związek z ogłoszeniem przez Sejm roku 2017 Rokiem Brata Alberta Chmielowskiego.
Siostry Albertynki gościły w I Liceum Ogólnokształcącym im. Marii Skłodowskiej-Curie w Sokołowie Podlaskim. Wizyta miała związek z ogłoszeniem przez Sejm roku 2017 Rokiem Brata Alberta Chmielowskiego.
Brat Albert Chmielowski zmarł 25 grudnia 1916 r., od jego śmierci minęło niedawno 100 lat. W uznaniu za jego zasług społecznych i kulturalnych Sejm ogłosił rok 2017 Rokiem Br. Alberta.
Albert Adam Chmielowski (1845-1916) pochodził z rodziny z herbowymi tradycjami. Jako osiemnastoletni student brał udział w powstaniu styczniowym. W przegranej bitwie pod Mełchowem został ranny, w wyniku czego amputowano mu nogę. Wydostawszy się z niewoli, uciekł do Paryża. Po amnestii w 1865 r. przyjechał do Warszawy, gdzie rozpoczął studia malarskie, które kontynuował w Monachium. Wróciwszy do kraju w 1874 r. tworzył dzieła, w których coraz częściej pojawiała się tematyka religijna. W latach 80. powstał jego słynny obraz Ecce Homo, znamionujący zachodzące w nim przemiany. Adam Chmielowski postanowił oddać swe życie na wyłączną służbę Bogu. Wstąpił do Zakonu Jezuitów, jednak po pół roku opuścił nowicjat i wyjechał na Podole do swego brata Stanisława. Tam związał się z tercjarstwem św. Franciszka z Asyżu i prowadził pracę apostolską wśród ludności wiejskiej. W 1884 r. wrócił do Krakowa i poświęcił swe życie służbie bezdomnym i opuszczonym, aby przez stworzenie godziwych warunków życia ratować w nich ludzką godność i kierować ku Bogu. Centrum jego działalności stanowiły ogrzewalnie miejskie dla bezdomnych, które pracą apostolską przemieniał w przytuliska. Kwestował na utrzymanie ubogich, czasem sprzedawał namalowane przez siebie obrazy. Rezygnował stopniowo z malowania obrazów, ale przestając być artystą w ścisłym tego słowa znaczeniu stawał się artystą jeszcze pełniej, odnawiając piękno znieważonego oblicza Chrystusa w człowieku z marginesu społecznego i dna moralnego. Zakładał również domy dla sierot, kalek, starców i nieuleczalnie chorych. Pomagał bezrobotnym, wyszukując dla nich pracę. (www.albertynki.pl)
Z tej też okazji w środę, 8 marca, w szkole pojawili się niezwykli goście - przedstawicielki Domu Pomocy Społecznej w Jabłonnie Lackiej. Siostra Marta oraz siostra Angelina przybliżyły uczniom postać założyciela swojego zgromadzenia - brata Alberta Chmielowskiego oraz postać siostry Bernardyny, która współpracowała z bratem Albertem. Misją sióstr albertynek jest prowadzenie ośrodków pomocy społecznej, hospicjów, dzięki którym kobiety bezdomne, uzależnione od alkoholu, znajdujące się w skrajnie trudnej sytuacji życiowej; starsze i bezradne; zagubione dziewczęta lub matki pozbawione mieszkania mogą liczyć na przystań i pomoc w powrocie do zwyczajnego życia. Siostra Marta i Angelina opisały swoją drogę przygotowawczą do pełnienia tej, jakże ważnej, misji. Wyjaśniły również ideę zmiany imienia podczas ślubów zakonnych.
Siostry wielokrotnie podkreślały istotę słów świętego Brata Alberta: „Powinno się być dobrym jak chleb; powinno się być jak chleb, który dla wszystkich leży na stole, z którego każdy może kęs dla siebie ukroić i nakarmić się, jeśli jest głodny.”
Na koniec spotkania siostry podzieliły się z uczniami chlebem. Zwróciły uwagę na to, że warto dzielić się sobą z drugim człowiekiem.
Bardzo dziękujemy za spotkanie – fascynujące i zachęcające do refleksji.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie