
Jak informuje TVN24, do sądu trafił akt oskarżenia w sprawie tragicznego wypadku na Pradze, w którym udział brała karetka N z sokołowskiego szpitala. Zginął przewożony noworodek. Według prokuratury obaj kierowcy są winni.
Jak informuje TVN24, do sądu trafił akt oskarżenia w sprawie tragicznego wypadku na waarszawskiej Pradze, w którym udział brała karetka N z sokołowskiego szpitala. Zginął przewożony noworodek. Według prokuratury obaj kierowcy są winni.
Do wypadku doszło w nocy z 9 na 10 września ubiegłego roku. Na ul. Jagiellońskiej zderzyły się karetka i taksówka. Karetka dachowała, zginął przewożony w inkubatorze noworodek z węgrowskiego szpitala. Obrażenia odniosły też osoby z załogi.
Po wielomiesięcznym śledztwie do sądu trafił akt oskarżenia w tej sprawie. Obaj kierowcy byli trzeźwi, obaj jechali z przepisową prędkością - około 50 kilometrów na godzinę i obaj - według śledczych - są winni tragicznego wypadku.
- Kierowca samochodu osobowego marki peugeot usłyszał zarzut nieumyślnego naruszenia przepisów o ruchu drogowym, polegającym na niezachowaniu ostrożności w pobliżu skrzyżowania, co spowodowało nieumyślne spowodowanie wypadku – poinformował TVN24 Marcin Saduś, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.
Z kolei kierowca karetki - według prokuratury - przepisy złamał umyślnie. - Uczestnicząc w akcji ratowania życia, wysyłał tylko sygnały świetlne, co skutkowało tym, że nie miał statusu pojazdu uprzywilejowanego. Ponadto nie zastosował się do znaku sygnalizacji świetlnej - dodaje Marcin Saduś. Kierowcy złożyli wyjaśnienia. Nie przyznali się do popełnionego czynu, wzajemnie obarczali się odpowiedzialnością - informuje Marcin Saduś.
Śledczy dysponują jednak nagraniem z monitoringu oraz dwiema opiniami biegłych zajmujących się rekonstrukcją wypadków drogowych. Obu kierowcom grozi do ośmiu lat więzienia.
Więcej na ten temat tu: TVN24
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie