
W 161. rocznicę wybuchu powstania pod pomnikiem jego bohaterów – księdza Stanisława Brzóski i Franciszka Wilczyńskiego – odbyła się rocznicowa uroczystość.
22 stycznia 1863 r. rozpoczęło się powstanie styczniowe, największy polski zryw narodowy w XIX wieku.
W poniedziałek, 22 stycznia, w 161. rocznicę wybuchu powstania w Sokołowie Podlaskim miały miejsce uroczystości pod pomnikiem upamiętniającym bohaterów tego zrywu: ks. Stanisława Brzóskę i jego adiutanta, Franciszka Wilczyńskiego. Obelisk stoi w miejscu, gdzie obaj zostali powieszeni przez moskali 23 maja 1865 r.
Kwiaty pod pomnikiem złożyli: senator Waldemar Kraska, poseł Maria Koc, władze miasta na czele z burmistrzem Bogusławem Karakulą i zastępcą Krzysztofem Dąbrowskim, starosta Elżbieta Sadowska z wicestarostą Ryszardem Domańskim i przewodniczącym Rady Powiatu Sokołowskiego Jackiem Odziemczykiem, prezes STBS Zbigniew Czerkas, delegacje: Sokołowskiego Ośrodka Kultury, Miejskiej Biblioteki Publicznej, Cechu Rzemiosł Różnych oraz Publicznej Szkoły Podstawowej nr 4 w Sokołowie Podlaskim, która nosi imię ks. gen. Stanisława Brzóski. Młodzież z tej placówki zaprezentowała krótki program artystyczny.
O związkach naszego powiatu z powstaniem styczniowym pisaliśmy tu:
21 stycznia 1919 r. Naczelnik Państwa Józef Piłsudski wydał nadał weteranom powstania styczniowego uprawnień żołnierzy Wojska Polskiego. W II Rzeczypospolitej powstańcy otoczeni byli przez władze, ale i rodaków, wyjątkową czcią i szacunkiem
"Żołnierze! Pięćdziesiąt lat temu ojcowie nasi rozpoczęli walkę o niepodległość Ojczyzny. Szli nie w lśniących mundurach, lecz w łachmanach i boso, nie w przepychu techniki, lecz z strzelbami myśliwskimi i kosami na armaty i karabiny. Prowadzili wojnę rok cały, pozostając jako żołnierze, niedoścignionym ideałem zapału, ofiarności i trwania w nierównej walce, w warunkach fizycznych jak najcięższych. Przegrali wojnę i po ich klęsce niewola wciskać się poczęła do dusz polskich, czyniąc z Polaków nie niewolników z musu, lecz nieledwie z własnej chęci, szukających poprawy losu przez protekcję u swych panów rozbiorców i w ogóle obcych. (…) Dla nas, żołnierzy wolnej Polski, powstańcy 1863 r. są i pozostaną ostatnimi żołnierzami Polski, walczącej o swą swobodę, pozostaną wzorem wielu cnót żołnierskich, które naśladować będziemy. Dla uczczenia ich i upamiętnienia 1863 r. w szeregach armii polskiej, wydałem rozkaz zaliczenia do szeregów wojska wszystkich weteranów 1863 r. z prawem noszenia munduru wojsk polskich w dni uroczyste. Witam ich tym rozkazem jako naszych Ojców i Kolegów" - czytamy w rozkazie wydanym przez Józefa Piłsudskiego.
Ostatni powstaniec styczniowy, ppor. Feliks Bartczuk (ur. 22.09.1846 r.), zmarł 9 marca 1946 r. Został pochowany na cmentarzu parafialnym w Kosowie Lackim. To postać wyjątkowa, bo zbliżając się do 100 lat, podczas II wojny światowej został honorowym żołnierzem Armii Krajowej i czynnym żołnierzem służby informacyjno-wywiadowczej.
Więcej na jego temat w naszym artykule:
ZDJĘCIA: PIOTR MILLER/UM SOKOŁÓW PODLASKI
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Cześć i chwała Bohaterom.
Niech wieczna będzie pamięć o bohaterach .Ale jak widzę szanowny Pan Kraska jak zwykle pod pomnikiem ,no coś trzeba robić I paniusia wicedyrektor wreszcie opuściła swój pokoik w domu kultury .Może niech zasłużą się pracą a nie tylko składaniem kwiatów pod pomnikami
"Poszli nasi w bój bez broni". I znów, i jak zawsze. Wielopolski nie chciał powstania. Sosnkowski w 44 wręcz zakazywał. A wyszło, jak zawsze.
Maria i Waldemar polityką "kowidową" uczynili więcej strat w PL niż cała armia carska w l 1863-1865. Zdolni są, prawda?
W sokołowskim PiS-ie chyba rozłam Pan Senator sobie, a Pani Posłanka sobie. Ciekawe