Nieco ponad godzinę trwała „merytoryczna” część poniedziałkowej sesji Rady Powiatu Sokołowskiego. Dłużej, bo półtorej godziny radni wymieniali między sobą komentarze, opinie i wzajemne przytyki w ramach punktu „Sprawy różne”.
W poniedziałek, 24 lutego, obradowała Rada Powiatu Sokołowskiego. Posiedzenie zdominowały sprawozdania, które złożyli m.in. komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej bryg. Marcin Tomczuk oraz komendant powiatowy policji mł. insp. Monika Sokołowska. Ale o tych sprawach napiszemy oddzielnie.
- Przechodzimy do najciekawszego w mojej ocenie punktu, czyli „spawy różne”. Kto chciałby zabrać głos – rozpoczął tę część obrad przewodniczący rady Jarosław Puścion i posiedzenie zmieniło swój charakter.
Wprawdzie rozpoczęła radna Ewa Olszewska, podziękowaniami w imieniu mieszkańców za wycięcie i uprzątnięcie krzaków z poboczy dróg powiatowych na terenie gminy Kosów Lacki, ale było to jedno z nielicznych wystąpień w konkretnych sprawach. Doliczyć do nich należy jeszcze pytania radnego Sylwestra Rytel-Andrianika o wycinkę krzaków i kursy PKS Bodzentyn (to też sprawy, które odrębnie opiszemy), pytania radnego Piotra Woźniaka o zawieszenie kursów PKS na trasie Siedlce – Sokołów Podlaski (również do tematu wrócimy na naszych łamach w innym artykule).
Radny Piotr Woźniak poprosił w imieniu mieszkańców o interwencję na dwóch drogach powiatowych – w Nowej Wsi i Rozbitym Kamieniu.
Po raz drugi w tej kadencji w sesji uczestniczyła była starosta, a w tej kadencji radna klubu PiS Elżbieta Sadowska. Przyznała jednak, że bacznie obserwowała obrady rady i miała kilka uwag.
- Chciałabym zadać trzy pytania, ale zacznę od pierwszego, które skieruję do pana radnego Zbigniewa Czerkasa – rozpoczęła i zwróciła się do wicestarosty Zbigniewa Czerkasa. - Panie radny, na podstawie jakich przepisów prawa pan w ciągu tych 9 miesięcy, a szczególnie na przedostatniej i ostatnich dwóch sesjach bardzo interesował się publicznie moją nieobecnością na sesji? Czy mógłby mi pan powiedzieć, gdzie to jest i czy jest pan uprawniony, żeby publicznie takie wnioski stawiać i mówić, że gdzieś bywam, a nie przychodzę na sesję rady? Nigdy się nie zdarzyło to z ust pana przewodniczącego – mówiła. I zażądała natychmiastowej odpowiedzi.
- Stwierdziłem tak, bo widziałem panią w miejscach publicznych, kiedy składała pani kwiaty na uroczystościach. Widziałem panią w kinie, na uroczystościach w szkole. Ja nie wnikam, czy była pani na zwolnieniu. Ale nie interesowała się pani akurat tym, żeby uczestniczyć w tym naszym lokalnym parlamencie, kiedy debatujemy na temat spraw ważnych dla mieszkańców. Myślę, że za dalekie wnioski pani wyciąga – odparł wicestarosta.
- To informuję pana, że bezpodstawnie pan to robił. Odpowiadam przed samym sobą, jak również przed moimi wyborcami, a pan nie był moim wyborcą – ripostowała radna Sadowska. W dalszej części swojej wypowiedzi mówiła o tym, że zachowania Zbigniewa Czerkasa odebrała jako hejt, mówiła o sprawie sądowej, jaką wytoczyła m.in. radnemu i innym osobom za hejtowanie.
- Żądam od pana zaprzestania w stosunku do mojej osoby interesowania się, a znalezienia sobie innego obiektu zainteresowania. Jako radna chcę spokojnie pracować – dodała.
Na trzeciej kolejnej sesji wrócił temat sprawy notatki służbowej, jaka miała pozostać w dokumentacji w starostwie z poprzedniej kadencji. Sprawę nagłośnił wicestarosta Zbigniew Czerkas, który zarzucił byłej staroście Elżbiecie Sadowskiej, że w marcu 2024 r. zrezygnowała z możliwości pozyskania dofinansowania na remont odcinka drogi Węże – Przywózki, na który zabrakło pieniędzy z Polskiego Ładu. Miało chodzić o program, z którego można było zdobyć – bagatela – 25 mln zł. A tę rzekomą decyzję ówczesnej starosty miała potwierdzać notatka służbowa. Jednak radni PiS mieli poważne wątpliwości, czy taka notatka w ogóle istnieje, żądali jej okazania. Ale nie stało się to ani w grudniu i styczniu, a dopiero niedawno.
Na sesji 24 lutego Elżbieta Sadowska odniosła się do sprawy. - Nigdy nie widziałam tej notatki – podkreśliła. - Dowiedziałam się o niej od kolegów z klubu, nie została mi przesłana. Jest to zwykły bubel. Nie zostało to przekazane od razu po sesji 19 grudnia, na prośbę radnego Jacka Odziemczyka. Nie udostępniono jej ani po sesji 19 grudnia, ani po sesji 27 stycznia. Gdzie ta notatka była, skoro nie można było przekazać jednej karteczki radnym? Po drugie określenie „notatka” nie ma cech takiego dokumentu i mówię to jako była starosta i osoba odpowiedzialna za pracowników. Napisano, że gdzieś w pokoju pani skarbnik, nie wiadomo kto prowadził dyskusję, a była tam na pewno pani starosta Sadowska – mówiła. Przyznała, że na temat drogi rozmawiano na posiedzeniu zarządu powiatu 21 lutego 2024 r., ale nie w kontekście wyboru konkretnej drogi. Elżbieta Sadowska szczegółowo wyjaśniała kulisy tamtej dyskusji. Podkreśliła, że ówczesna kierownik Wydziału Inwestycji Urszula Woźniak nie podała kwoty 25 mln zł, a wyjaśniała, że pieniędzy na program w budżecie województwa mazowieckiego jest mało (w sumie 143 mln dla wszystkich samorządów – 346 jednostek). - Okazało się, że 25 marca 2024 r. na prośbę samorządów zarząd województwa przesunął termin z 15 kwietnia na 15 maja, a później jeszcze wydłużył termin składania wniosków do 3 lipca 2024 r. 6 maja został powołany nowy starosta, wicestarosta i zarząd, z panem Zbigniewem Czerkasem. Ja o tym wydłużeniu terminu nie wiedziałam, czy nowy zarząd wiedział, że ma 2 miesiące na złożenie wniosku? Dlaczego pan Czerkas nic nie zrobił w celu złożenia wniosku? A opowiadanie że „Sadowska zdjęła drogę” to sugerowanie, że politycznie działałam na szkodę gminy – oburzała się radna.
W tej sprawie wyjaśnienia przedstawiła Urszula Woźniak, która opowiedziała o kulisach powstania dyskusyjnej notatki i stwierdziła, że był to dokument mający przede wszystkim dokumentować przebieg zdarzeń w sprawie.
Radny Sławomir Hardej podkreślił, że forma pisma, które zostało nazwane notatką jest nieodpowiednia. - Coś tam ktoś napisał i później się to upublicznia. Mam prośbę do pana starosty, żeby wydał zarządzenie, w którym określi, co notatka ma zawierać i kto się ma pod nią podpisać. To ma być dokument ścisłego zarachowania, bo za chwilę takie notatki będą upubliczniane na każdego z nas. To moja prośba do starosty, zrobi pan jak pan uważa – dodał.
Radny Jacek Odziemczyk podkreślił, że nie było w poprzedniej kadencji sytuacji, by podczas nieobecności zwierzchnika odczytywać notatki służbowe. - Czekaliśmy miesiąc na odpowiedź, aż strach zapytać, dlaczego. Nie ma w zasadzie metodologii sporządzania notatek służbowych – zaznaczył. - Może panie starosto faktycznie należy opracować wzór notatek służbowych, żeby pewne sprawy były jasne, proste i oczywiste. Ta notatka jest dziwna, nie ma w niej nawet informacji, jakie osoby się spotkały w tym pokoju skarbnika. Może powinien być numer sprawy? Data sporządzenia jest tylko w tekście. Jeśli tak zaczniemy ze sobą rozmawiać, to wprowadzimy nowy obyczaj i będzie to sianie burzy, które będzie problemem dla nas wszystkich. Nie stawiajmy pracowników w trudnej sytuacji – dodał.
Zbigniew Czerkas nie pozostawił bez komentarza słów radnej Elżbiety Sadowskiej. - Myślę, że chce pani w nieudolny sposób odwrócić uwagę od swoich nieudolnych rządów i przejść na kwestie, które nie powinny tu być rozstrzygane. Każdego można oskarżyć, nie ma problemu. Ja tylko przypomnę kwestię ronda, gdzie nie umiała pani współpracować z samorządem miejskim, kwestie scaleń – mamy teraz problem w Dybowie, kwestię szpitala. Mam do pani pytanie: czy miała pani wiedzę o trudnej sytuacji w szpitalu, a jeśli nie – dlaczego była ukrywana strata. Pani, jako przewodnicząca zarządu, powinna o tym wiedzieć. ZOL pani dwa razy otwierała, teraz wróciła, to może za trzecim się uda – dodał wicestarosta. Wspomniał jeszcze o sprawie braku kontraktu na ZOL, drodze Węże – Przywózki. - Nie było moim zamiarem uderzanie w panią Sadowską, bo my tu się zajmujemy naprawdę poważnymi sprawami. Pani być może tego nie zauważyła, bo pani od maja dopiero drugi raz jest w urzędzie i troszeczkę się zmieniło. Mam też jeszcze prośbę, żeby pani swojego władczego i podniesionego głosu nie używała wobec pracowników starostwa, bo zauważyłem, że jak ostatnio pani była, tak pani się zachowywała – mówił Zbigniew Czerkas.
Przewodniczący Jarosław Puścion prosił o wyciszenie emocji, ale niewiele to dało.
Do słów wicestarosty Czerkasa nawiązał szef klubu PiS Piotr Woźniak. - W kontekście tych rzekomo nieudolnych rządów, życzę Radzie Powiatu, panu staroście i wicestaroście, całemu zarządowi, żeby ten „udolny” zarząd wykonał chociaż tyle samo dróg, co tamten „nieudolny” zarząd – skomentował. Poruszył też temat zawieszenia kursów na trasie Siedlce- Sokołów, o który pytał na styczniowej sesji. Radny przyznał, że dostał odpowiedź na piśmie. - Skoro niektórzy z zarządu (chodzi o wicestarostę – przyp. BGG) biorą 30 proc wynagrodzenia zasadniczego za nadzór merytoryczny nad PKS, a tego nadzoru nie prowadzą, to może rozważmy, żeby zmienić ten nadzór merytoryczny na kogokolwiek innego: członka zarządu, sekretarz lub skarbnika – przekonywał Piotr Woźniak.
- Nie wiem, co pan radny Woźniak miał na myśli. Uzyskał informację. Prezes zarządu PKS wyjaśnił, że linia do Siedlec jest nierentowna. Nie powinniśmy brnąć w tym kierunku, by na siłę utrzymywać nierentowne linie, bo za chwilę będziemy musieli likwidować cały PKS. Bardzo dobra reakcja nastąpiła, po analizie sprzedaży biletów okazało się, że nie pokrywają one nawet kosztów paliwa. Jednocześnie prywatni przewoźnicy zabezpieczają tę linię – odparł Zbigniew Czerkas.
- Codziennie jeżdżę tą trasą, widzę, że ludzie na przystankach stoją,. Dostaliście państwo petycję od mieszkańców, w której proszą, żeby kursy się odbywały. Rozumiem, że linia jest nierentowna, ale w naszej gestii jest też reprezentowanie interesów mieszkańców. Jak oni mają dojechać do pracy? Ostatnio szczyciliście się państwo, że podpisaliście umowę na dofinansowanie nierentownych linii. Może i tę do Siedlec należałoby ująć? - pytał radny Woźniak.
- Nadzór merytoryczny polega na podejmowaniu trafnych decyzji – skomentował wicestarosta Czerkas.
Do wypowiedzi wicestarosty nawiązał też radny Jacek Odziemczyk. - Miał pan 5 lat jako mieszkaniec, żeby przyjść i te nieudolności wskazać i próbować się dowiadywać. Nie było pana jako mieszkańca, o ile dobrze pamiętam, na ani jednej sesji. Głos na pewno by pan dostał – mówił.
- Rzeczywiście nie byłem na żadnej sesji, ale byłem kilka, jeśli nie kilkanaście razy w urzędzie i nigdy nie zastałem pani starosty – zaznaczył Zbigniew Czerkas. - Pan jako przewodniczący rady w poprzedniej kadencji na tej sali powiedział, że nie wiedział pan o problemach z roszczeniami pielęgniarek i 10-milionowej stracie w szpitalu
Przepychanki trwały dalej. - A co z drogą z Grochowa do Czerwonki? - pytała Elżbieta Sadowska. - Mam się zwrócić do pani europoseł Kamili Gasiuk-Pihowicz?
- Pewnie tak – skomentował przewodniczący Puścion.
- Widzę, że to bicie w moją stronę – włączył się w dyskusje członek zarządu Maciej Osiński. - Dokonujemy starań, żeby tę drogę zrobić. Mierzymy, liczymy – myślę, że w tym roku część tej inwestycji będzie zrobiona. Była pani starostą, to wie pani, które drogi są w najgorszym stanie. Wcześniej się pani nie zgadzała, teraz się pani zgadza, że tę drogę trzeba naprawić w pierwszej kolejności. Staramy się i naprawdę bardzo nam zależy na tej inwestycji. Jak będzie zrobiona, to panią poinformuję.
- Bardzo się cieszę, że inwestycje drogowe są kontynuowane, także te na które w poprzedniej kadencji zostały pozyskane pieniądze. To zostaje dla mieszkańców – skomentowała Elżbieta Sadowska.
- Nikt nie chce rządzić źle. Ale różnie to wychodzi, albo różnie prace poprzedników oceniają następcy – komentował z kolei radny Osiński. Dyskusja wywiązała się też wokół ZOL, a złośliwe komentarze między sobą poza wymienili radni Osiński, Hardej i Woźniak.
Inne wątki z dyskusji (np. o sprawie sądowej między powiatem a gminą Jabłonna Lacka) prześledzić można na nagraniu z poniedziałkowej sesji, dostępnym na stronie internetowej powiatu.
Na koniec głos zabrał Jarosław Puścion.
- Jeśli ktoś będzie miał jakieś wątpliwości co do notatki służbowej, proszę sobie dokładnie odsłuchać nagranie tego, co powiedziała pani kierownik Urszula Woźniak. Tam wszystko jest zawarte – zaapelował. - Część merytoryczna dzisiejszej sesji trwała godzinę i 15 minut, część polityczna – bo inaczej jej nazwać nie mogę jak polityczne ujad... wypominanie sobie, kto był lepszy, kto gorszy i kto co zrobił - trwała 1,5 godziny. Zwracam się do naszych słuchaczy, aby na mojego maila: [email protected] przysłali opinie na temat takiej dyskusji. Jestem gotowy podzielić nasze obrady na dwie części, z przerwą: część merytoryczna i część polityczna. 1,5 godziny trzymaliśmy to wszystkich, w tym urzędników, którzy nam nie byli do niczego potrzebni. My sami tutaj sobie znakomicie radziliśmy: zadawaliśmy pytania, udzielaliśmy odpowiedzi, ad vocem. Ciekawe tylko, jak oglądający... - zakończył
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Spektakl trwa . A Kaska na konto wpada. I tak do następnych wyborów. Łatwo policzyć że gdyby pognał to towarzystwo to by było na drogi i wszystko. A całą radę zrobić z sołtysów charytatywnie.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ja również podpisuję się pod Pana komentarzem. Trafione w sedno. Nic dodać i nic ująć.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Podpisuję się pod komentarzem mojego przedmówcy,że należy rozwiązać władze powiatowe,a ich zadania powierzyć gminie i miastu,a w ten sposób zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na drogi.Oskarżanie i docinanie byłej starościnie nie przystoi vicestaroście i może to się dla niego źle skończyć.Nierentowna trasa do Siedlec, za to rentowna do Jabłonny?Obecny zarząd oskarża i prowadzi kłótnie zamiast wziąć się do roboty.
Przyszła damusia i od razu się rzuca. Miałaś już swoje 5 minut. Wielka radna
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Gdzie można zobaczyć tą notatkę ?
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Lekarza!!!!!!
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Źle się dzieje w państwie....I to nie duńskim...wyjatko zgadzam się z przedmowcami, że powiat jest zbędny....pieniędzy by przybylo, a zenujacych konfliktów ubylo..gdyby go nie bylo!!!.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
nie ubliżać proszę Pani Sadowskiej. Kultury trochę i szanujmy się społecznie. Niech obecni włodarze zrobią tyle co Pani Sadowska - to będzie dobrze. PO-żyjemy to zo-baczymy.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Najśmieszniejsze jest to, że przy korycie ciągle ci sami, tylko stołki zmienili.
ale zapytam : czy to prawda , że pan Czerkas również przegrał sprawę z drugim radnym powiatu ?. Mam tez drugie pytanie - to ile w końcu ten pan miał spraw o hejt? . Ciekawe są też artykuły w Tygodniku Siedleckim - co do funkcjonowania powiatu sokołowskiego.
Z pewnego źródła wiem, że Pani Elżbieta Sadowska założyła swego czasu ( 2021 r. ) sprawę o hejt. Sąd Rejonowy w Sokołowie Podlaskim Wydział Karny, ustalił adresy IP kilku osób wśród nich Zbigniewa Czerkasa (obecny radny i wicestarosta ), z których hejtowano. P. Czerkas przegrał sprawę z Panią Sadowską w dwóch instancjach (Sąd Rejonowy w Sokołowie Podlaskim i Sąd Okręgowy w Siedlcach ). W Siedlcach była apelacja, którą złożył P. Czerkas ale niestety nic nie wskórał.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Haha na wzajem bracie
elka - niezalogowany a nie pomyliłeś się w obliczeniach Anna karena plus Bronek a po co ta Elka ha ha ha
Panie Czerkas widzę że jest Pan nadzieją sokolowskiej prawicy. Tak trzymać, a to że atakują Pana ci którzy stracili władzę to nie ma co się tym przejmować. Szanuje Pan poglądy ludzi o lewa do prawa i to się ludziom podoba, jednocześnie pokazuje Pan,że sam ma poglądy prawicowe. POWODZENIA!
Pani Sadowska. Byka starościna obecnie radna. Jest Pani osoba publiczna i każdy ma prawo wypowiedzieć się na Pani temat. Jeśli komuś coś się nie podoba ma prawo to powiedzieć. Takie gierki ze sprawami za hejt to dziecinada. Trzeba umieć przyjąć też krytykę
Zarządzanie powiatem w poprzedniej kadencji w/g mojej oceny było fatalne, brak współpracy z miastem skutkował tym że nie było inwestycji. A to że ludzie widząc to krytykowali również w internecie to nie powód żeby z tymi ludźmi chodzić po sądach. WSTYD!
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
jest tyle nieuzasadnionej złości i podłości w ludziach. Najczęściej w tych co niewiele robią i potrafią a krytykują. Niech każdy robi dobrze to co potrafi i szanuje drugich. Nie obrażajcie - obecnych też podliczą i zapewne będzie za co krytykować. Krytykanctwo różni się od konstruktywnej krytyki. Wychodzi na to , ze powiat to "stan umysłu"