
Każdy mieszkaniec budynku wielorodzinnego spotyka się z ubezpieczeniem tego typu nieruchomości. I zastanawia się, czy wystarczy ochrona jaką zapewnia spółdzielnia, czy lepiej samemu zadbać o bezpieczeństwo finansowe na wypadek zalanie, pożaru lub innej szkody.
Każdy mieszkaniec budynku wielorodzinnego spotyka się z ubezpieczeniem tego typu nieruchomości. I zastanawia się, czy wystarczy ochrona jaką zapewnia spółdzielnia, czy lepiej samemu zadbać o bezpieczeństwo finansowe na wypadek zalanie, pożaru lub innej szkody.
Wspólnie mieszkanie pod jednym dachem budynku wielorodzinnego ma swoje wady i zalety. Z jednej strony nie musimy się martwić o wywóz śmieci, sprzątanie, drobne naprawy czy remonty – robi to za nas administrator budynku, np. spółdzielnia. Opłaty za wodę czy ogrzewanie są rozkładane na 12 miesięcy na podstawie odczytów z licznika, nie musimy więc gromadzić oszczędności potrzebnych na zakup opału, jak mieszkańcy domów jednorodzinnych.
Wad jest mniej, ale to zależy od indywidualnego punktu widzenia. Mniejszy metraż, balkon zamiast ogrodu, brak windy, a w szczególnie niesprzyjających okolicznościach patologiczny sąsiad za ścianą. W dodatku nie zawsze jasny zakres kompetencji spółdzielni – tak w kwestii remontów, jak i ubezpieczenia.
Podwójna ochrona ubezpieczeniowa
Właśnie z uwagi na sąsiadów wiele osób mieszkających w budynkach wielorodzinnych, zarządzanych przez wspólnoty mieszkaniowe lub spółdzielnie, wykupuje ubezpieczenie mieszkania. Robią to zarówno z obawy przez zdarzeniami, które mogą zniszczyć ich mienie z winy sąsiada, takimi jak pożar czy zalanie, jak i z chęci zabezpieczenia się na wypadek, gdyby to oni stali się nieumyślnymi sprawcami szkody na mieniu lub zdrowiu innych.
Wiele spółdzielni proponuje swoim członkom dwa rodzaje ubezpieczeń:
ubezpieczenie części wspólnych budynku (takich jak mury czy dach), grupowe ubezpieczenia mieszkania (ubezpieczenie naszego mieszkania w ramach polisy grupowej).Na ubezpieczenie części wspólnych zazwyczaj mamy mały wpływ – o jego zakresie czy wysokości sumy ubezpieczenia decyduje administrator. Jest ono o tyle niezbędne, że np. w przypadku zalania naszego mieszkania może się okazać, że przyczyną szkody jest wyciek z tzw. instalacji pionowych, a za te rury odpowiada spółdzielnia i to ona będzie musiała wypłacić nam odszkodowanie, oczywiście jeśli usterkę potwierdzi biegły.
Dlatego przykładowe ubezpieczenie mieszkania na www.ubezpieczeniaonline.pl powinniśmy wybierać w sposób świadomy – to w końcu ochrona naszego mienia i od jakości polisy zależeć będzie, czy w razie nieszczęśliwego zdarzenia będzie nas stać na pokrycie kosztów remontu. Polisy proponowane przez spółdzielnie przypominają szkolną polisę NNW oferowaną rodzicom na zebraniu – mają zazwyczaj atrakcyjną wysokość składki, ale ograniczony zakres ochrony. Decydujący się na opłacenie składki prawdopodobnie przepłacają za niskiej jakości produkt nie porównując go z innymi.
Czytaj OWU i porównuj oferty
Analizując polisę proponowaną przez spółdzielnię i porównując, ile kosztuje ubezpieczenie mieszkania w www.ubezpieczeniaonline.pl, warto zwracać uwagę na kilka kluczowych elementów:
wysokość sumy ubezpieczenia – im jest ona wyższa, tym większa szansa, że w razie nieszczęśliwego zdarzenia polisa pokryje koszty remontu, zakres ochrony ubezpieczeniowej – tu potrzebna jest analiza nie tylko poszczególnych ryzyk ubezpieczeniowych, ale także ich definicji (czyli np. co ubezpieczyciel rozumie przez zalanie – czy jest to tylko zalanie przez sąsiada, czy również skutki powodzi), wyłączenia odpowiedzialności, czyli sytuacje, gdy ubezpieczyciel odmówi nam wypłaty świadczeń, umowy dodatkowe – najważniejszym z nich jest ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej w życiu prywatnym, ale często dołączaną polisą jest również ubezpieczenie szyb, szacowanie wartości szkody – to bardzo ważny element polisy. Zazwyczaj dla ubezpieczonego korzystniejsze jest szacowanie na podstawie wartości odtworzeniowej (a więc przywrócenie mieszkania do stanu sprzed zdarzenia), ale niektórzy ubezpieczyciele stosują szacowanie szkody na podstawie wartości rynkowej lub rzeczywistej, franczyza integralna – niektórzy ubezpieczyciele stosują ten zapis, aby uniknąć wypłaty świadczeń za drobne zdarzenia. Oznacza to, że za szkody, których wartość została oszacowana poniżej np. 200 zł ubezpieczyciel nie wypłaci odszkodowania, franczyza redukcyjna – ten kruczek w umowach ubezpieczeniowych wywołuje największe niezadowolenie u klientów – niektórzy ubezpieczyciele potrącają określoną w umowie kwotę z każdego odszkodowania. Oczywiście wartość franczyzy jest podawana w umowach ubezpieczeniowych, dlatego należy bezwzględnie czytać warunki umowy.Nie twierdzimy z definicji, ze grupowe oferowane przez spółdzielnie są gorsze i pełne podstępnych zapisów – jednak przy polisie grupowej nie zawsze można negocjować warunki, bo oferta jest sztywna, przez co nie ustalamy samodzielnie ani sumy ubezpieczenia, ani umów dodatkowych, które byłyby dla nas akurat przydane.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie