
ZS CKR w Sokołowie Podlaskim to jedyna w naszym regionie szkoła, którą prowadzi Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Trwa nabór uczniów na nowy rok szkolny.
ZS CKR w Sokołowie Podlaskim to jedyna w naszym regionie szkoła, którą prowadzi Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Trwa nabór uczniów na nowy rok szkolny.
Od 2009 roku Zespół Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego im. Wł. St. Reymonta w Sokołowie Podlaskim jest placówką prowadzoną przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Mogą w niej funkcjonować jedynie kierunki kształcenia związane z branżą rolno-spożywczą. Ale taka specjalizacja wiąże się też z tym, że w ostatnich latach szkoła zyskała doskonałe zaplecze do kształcenia młodzieży.
Czekają na kadydatów
W sokołowskiej szkole działają obecnie: Technikum Weterynarii, Technikum Architektury Krajobrazu, Technikum Żywienia i Usług Gastronomicznych, Technikum Rolnicze, Technikum Mechanizacji Rolnictwa, Technikum Agrobiznesu (klasa mundurowa strażacka) oraz dwie branżowe szkoły I stopnia, kształcące w zawodach kucharz i mechanik maszyn przemysłu spożywczego. Od września ruszy Technikum Technologii Żywności. Każdy kierunek dysponuje profesjonalnym zapleczem, szkoła ma też ponad 70-hektarowe gospodarstwo rolne i bogaty park maszyn i urządzeń rolniczych. ZS CKR w roku szkolnym zapraszał do siebie gimnazjalistów, którzy mogli poznać realia nauki w placówce, zorganizował też pełen atrakcji Dzień Otwarty.
- Zgłaszają się już do nas kandydaci zainteresowani nauką w szkole. Co ciekawe, są wśród nich nie tylko absolwenci gimnazjów z powiatu sokołowskiego i sąsiednich, m.in. z gmin Miedzna i Suchożebry, ale też młodzi ludzie z odległych dość miejscowości, jak Biała Podlaska, czy Dobre. Miłym zaskoczeniem było dla nas to, że chęć nauki w naszym Technikum Weterynarii zgłosił nawet uczeń z Warszawy. Ale wciąż czekamy na wszystkich, którzy chcieliby u nas kontynuować edukację - mówi wicedyrektor "Rolnika" Krystyna Sulikowska.
Jakie atuty?
Co oprócz doskonałego zaplecza i wykwalifikowanej kadry jest jeszcze atutem sokołowskiego "Rolnika". Dyrektor Sulikowska wskazuje na kilka elementów.
- W ramach poszczególnych kierunków realizujemy rozszerzenia przedmiotów, które dają dobrą bazę absolwentom do podjęcia studiów. W przypadku Technikum Weterynarii to biologia, chemia, anatomia - ważne dla tych, którzy chcą studiować weterynarię, czy medycynę. Technikum Technologii Żywności to z kolei dobry start dla tych, którzy swoją zawodową przyszłość wiążą np. z dietetyką. Szerokie możliwości daje też np. technikum Architektury Krajobrazu. Uczniowie zdobywają wiedzę dotyczącą projektowania nie tylko zieleni, ale też dekorowania wnętrz. Mają zajęcia z rysunku, który jest ważny dla tych, którzy w przyszłości chcieliby studiować architekturę - mówi Krystyna Sulikowska. - Dbamy też o to, by oferować uczniom więcej niż tylko szkolne lekcje. Co roku jest możliwość skorzystania z szerokiej gamy kursów zawodowych, które kończą się certyfikatem, często bardzo cennym dla przyszłych pracodawców. Uczniowie mają praktyki zawodowe w znanych firmach, ale też zdobywają wiedzę podczas wyjazdów zagranicznych - w tym roku w Austrii i Grecji.
Istotne jest też to, że sokołowski „Rolnik” jest ośrodkiem egzaminacyjnym dla wszystkich zawodów, w których kształci. Żeby zdać egzamin zawodowy, nie trzeba jeździć po Polsce.
Krystyna Sulikowska zwraca też uwagę na to, jakie możliwości daje branżowa szkoła I stopnia, która zastąpiła popularną „zawodówkę”. – Uczniowie, który kształcą się u nas na kierunkach kucharz i operator maszyn przemysłu spożywczego już w trakcie nauki odbywają płatne praktyki w zakładach mięsnych. Kończą naukę z dyplomem wykwalifikowanego pracownika, nie mają problemów ze znalezieniem pracy. A jeśli zechcą, będą mogli kontynuować naukę w branżowej szkole II stopnia, którą u nas także otworzymy - podkreśla.
(PROMOCJA)
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Każda reklama jest dobra. Tylko po co wprowadzać w błąd kandydatów podając błędne informacje? Szkoła zamyka drogę na studia weterynaryjne nie prowadząc lekcji biologii w zakresie rozszerzonym.
Baju - baj, weterynarze mają całą masę zajęć zawodowych, podczas których muszą poznać te rzeczy, które w liceum mają na rozszerzeniu z bioli. Anatomię, fizjologie i inne takie tam, pewnie więcej niż w liceum. Oby tylko miał kto tego uczyć, a i żeby chciało się uczyć. Zresztą - podręczniki są w bibliotece, nie widziałem żadnych młodzieńców bez szyi, którzy by uniemożliwiali wypożyczenie książek.
Życzę powodzenia w zdaniu matury z biologii na poziomie conajmniej 90 procent przy nauce zarysu anatomii jedynie zwierząt gospodarskich. Niestety wyszło na jaw, że nie ma prowadzonych zajęć z biologii na poziomie rozszerzonym skoro odsyła Pan młodzież do książek w bibliotece. Nieudana próba promocji szkoły oparta na kłamstwach.
Ups... Widzę, że konkurencja nie śpi ????????????
Panowie czcigodni, obaj macie racje, ale problemem sokołowskiej oświaty jest to, że coraz częściej nie ma kto uczyć i nie ma kogo uczyć. W powiecie jest 4 licea, czyli o trzy za wiele, młodzież średnio uzdolniona trafia do techników i liceów, a tylko część jej, ta "górka" powinna trafiać do - conajwyżej techników. A w liceum 3 klasy to max, co winno się co roku otwierać. Reszta do zawodówek, albo jak kto woli branżówek. Ale jest inaczej, szkoły "walczą" o klasy, niezależnie od poziomu kandydatów, a ten z każdą reformą pikuje ostro w dół. W rezultacie mamy ogólno-oświatowe wzniosłe bicie piany, a na tejże pianie jak liście na wodzie, pływają idioci, ci z klas i ci z pokoju nauczycielskiego. Aż prosi się aby nadać wszystkim naszym szkołom jedno wspólne imię - Trofima Łysenki.
Chyba masz nierówno pod sufitem, powołując takie "autorytety". Nie każdy skończył i musi skończyć ZDZ. Mamy wolność wyboru i tobie nic do tego.
ZDZ - skończyłeś? Rewelacja. Możesz zostać SENATOREM!!!