Reklama
W zbiorniku na dawnej żwirowni w Kutyskach utonął obywatel Konga
W niedzielne popołudnie, 27 czerwca, na terenie wyrobiska w nieczynnej żwirowni w Kutyskach w gminie Kosów Lacki utonął 28-latek.
W niedzielne popołudnie, 27 czerwca, na terenie wyrobiska w nieczynnej żwirowni w Kutyskach w gminie Kosów Lacki utonął 28-latek.
Niedziela 27 czerwca przyniosła dwa tragiczne zdarzenia na terenie powiatu sokołowskiego, które na kilka godzin zaangażowały służby ratownicze. Rano na drodze krajowej w Mołomotkach w gminie Repki 27-latek uderzył toyotą w drzewo i zginął na miejscu.
Natomiast około godziny 16.15 służby ratunkowe zaalarmowano, że w zbiorniku wodnym po byłym wyrobisku żwirowym na terenie miejscowości Kutyski w gminie Kosów Lacki tonie mężczyzna. To miejsce wyjątkowo niebezpieczne - żwir wydobywano tam z bardzo dużych głębokości, później doły wypełniły się wodą.
Na miejsce wypadku w Kutyskach natychmiast skierowano strażaków z OSP i PSP, w tym nurków ze specjalistycznym sprzętem i łódką. Niestety, z wody wyłowiono zwłoki mężczyzny.
- Działania ratownicze i poszukiwawcze prowadzone przez strażaków trwały blisko cztery godziny. Funkcjonariusze korzystali ze specjalistycznego sprzętu, w tym sonaru. Zwłoki mężczyzny znalezione zostały na głębokości 8 metrów - informuje mł. asp. Łukasz Tomczuk, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Sokołowie Podlaskim.
- Okazało się, że utonął 28-letni obywatel Demokratycznej Republiki Konga. Czynności na miejscu wykonała policja i prokuratura. Policjanci wyjaśniają przyczyny i okoliczności tego zdarzenia – informuje mł. asp. Jakub Więsak, rzecznik prasowy sokołowskiej policji.
Obserwuj nas na 
Google News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Reklama
Komentarze opinie
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Reklama
Wideo
Reklama
Reklama
- Dzisiejsze 0
- Usługi 15
- Praca 13
- Rolnictwo 13
- Dla domu 2
- Motoryzacja 2
- Dla dzieci 0
- Edukacja 0
Reklama
Reklama
Obywatel Konga w kutyskach egzotycznie brzmi ?
pracował w jednym kosowskim zakładzie nic dziwnego
Przed laty osobiście przekonałem się jak ten zbiornik jest niebezpieczny. Niewinnie wyglądający brzeg osuwa się po wejściu i wciąga pod wodę. Takie piaskowe bagno. Trzeba z daleka trzymać się od wody po wyrobiskach żwirowych.
Też miałe podobnie, przechodzisz obok wody i nagle wpadasz po pas w wodę bo się osuwa wszystko.
Gościu leży nad byle jaką głęboką wodą , opala się , ciało rozgrzane do ,, czerwoności ,, i z burty , kładki bez zamoczenia nura do wody -- szok termiczny ciała , mięśni , skurcze i po pływaku.
On przyjechał na praktyki do starościny , rodowitej kutysianki. Chciał poznać drogę kariery od pastuszki gęsi, do starosty ile trzeba razy używać lizawki
Dobry chłopak ,znałem go. Często chodziliśmy na dziewczyny lubiły go
Ksywę słoń miał ,dziewczyny z Kosowa już tęsknią
Poje---- CIĘ robisz szyderstwo z ludzkiej tragedii. Przecież ON tam w swoim kraju zostawił na pewno rodzinę - może żonę i dzieci. Przyjechał TU do NAS zarobić dla NICH na chleb. Zamilcz dupku...