
We wtorek, 19 września, o koło godziny 11.35 na trasie Emilianów - Sokołów Podlaski samochód marki Toyota uderzył w przydrożne drzewo.
We wtorek, 19 września, o koło godziny 11.35 na trasie Emilianów - Sokołów Podlaski samochód marki Toyota uderzył w przydrożne drzewo.
Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że 68-letni kierujący toyotą jechał od strony Kosowa Lackiego. W pewnym momencie jego samochód zjechał na lewe pobocze drogi, do rowu, a następnie uderzył w drzewo. Mężczyzna został przewieziony karetką pogotowia do szpitala. Mundurowi ustalają szczegółowe okoliczności zdarzenia.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ile jeszcze takich wypadków potrzeba na tych "łamańcach" Sokołów - Kosów? Ile lat jeszcze trzeba czekać żeby od Bud Kupientyńskich lub Kostek po dawnych torach kolejowych zaczęto budować porządną w miarę prostą drogę aż do drugiego ronda w Kosowie Lackim.
Może po prosu zasłabł i tyle. Droga tu niczemu nie winna
nigdy nie będzie drogi po nasypie torowym
Nie mam pojęcia co wy chcecie od tej drogi. Droga jak każda inna, po prostu więcej rozwagi podczas jazdy. Co mają powiedzieć kierowcy którzy jeżdżą po górach po jeszcze bardziej krętych drogach, a tu raptem 2 zakręty
Na drodze tej są koleiny. Ogólnie stan tej drogi pozostawia wiele do życzenia. Przyczyną tego zdarzenia nie koniecznie mogła być nieuwaga kierowcy. Mógł zasłabnąć tak jak ktoś już wyżej napisał. Nie można porównywać drug krętych z drogą która (nie ważne ile ma zakrętów) jest w bardzo złym stanie technicznym
Takie miejscowości jak Suchożebry, Wola Suchożebrska, Podnieśno, Kowiesy, Wojewódki Górne są oddzielone od tej bardzo ruchliwej trasy. Dlaczego odmawiać obwodnicy miejscowościom Kostki, Skibniew, Dybów, Telaki, skoro są po temu warunki. Pomijając fakt czy kierowca zasłabł, czy głowa chodziła mu jak u sowy zamiast skupić się na jeździe i patrzeć na wprost, mniejsza o to. Jaka droga jest każdy przejeżdżający tędy iks razy widzi. Jest jesień więc nawet niewielka ilość wilgoci zmieszana z pyłem, błotem, liście etc. zmniejsza przyczepność kół. Lepiej więc dostosować prędkość do warunków jazdy. Jeżeli jakiś kamikadze siedzi na ogonie, trąbi, mryga światłami bo koniecznie chce jechać 110 zamiast 75-80, a nie może wyprzedzić auta bo z naprzeciwka sznur samochodów (wiadomo że zakręty też uniemożliwią mu wyprzedzenie z braku widoczności auta z naprzeciwka), to jego sprawa - niech czeka. Mógł taki kierowca ekstra fury z pół godz wcześniej wyjechać w trasę.
Te drogi wyznaczane były kiedy panowie ziemscy jeździli bryczkami z parą koników, a chłopi furami lub piechotą. Czas wreszcie wybudować drogi dostosowane do dzisiejszych środków transportu
Albo kupić ... WieśWagen. Ta nazwa wg. mnie to wyraz szacunku dla marki.