
- Jak to jest, że pacjent, który zajeżdża na chirurgię do sokołowskiego szpitala i ma uszkodzony palec nie jest przyjmowany, tylko kieruje się go do szpitala w Siedlcach? - pytał na posiedzeniu Komisji Zdrowia i Spraw Społecznych radny Jan Godlewski.
- Jak to jest, że pacjent, który zajeżdża na chirurgię do sokołowskiego szpitala i ma uszkodzony palec nie jest przyjmowany, tylko kieruje się go do szpitala w Siedlcach? – pytał na posiedzeniu Komisji Zdrowia i Spraw Społecznych Rady Powiatu Sokołowskiego radny Jan Godlewski.
- O co chodzi? – dociekał radny. – Czy Narodowy Fundusz Zdrowia nam nie płaci, a im płaci? Czy my nie mamy odpowiednich specjalistów?
- Pan radny mówi zapewne o sytuacjach, kiedy chodzi o urazy ortopedyczne – wyjaśniała dyrektor SP ZOZ w Sokołowie Podlaskim Ewa Wojciechowska. - Mamy orzeczenie sądu, ze starej sprawy, która miała miejsce kilka lat temu, a w tamtym roku się zakończyła, za którą musieliśmy zapłacić 600 tys. zł odszkodowania. Tam biegły wypowiedział się, że w zakresie ortopedii porad i pomocy udzielać może tylko i wyłącznie ortopeda. U nas w szpitalu jest chirurgia ogólna i lekarze – mimo że potrafią zrobić pewne rzeczy – obawiają się tego robić. Pacjenci bowiem mogą później zgłaszać roszczenia, że lekarz nieodpowiednio przygotowany dotknął się do niego i będą żądać odszkodowania.
Jak zaznaczyła pani dyrektor, do Siedlec z takich powodów odsyłanych jest 18 proc. pacjentów, którzy zgłaszają się do sokołowskiej placówki z urazami chirurgicznymi. – Ale te 18 proc. łączy się z komentarzami siedleckich ortopedów, jak to my nie potrafimy robić pewnych rzeczy i na siłę im odsyłamy pacjentów. Niestety, taki jest efekt opinii biegłego i wyroku sądu. Zabiegi ortopedyczne ma robić ortopeda – podkreśliła.
- Pan radny pamięta jeszcze czasy, kiedy jeden lekarz zajmował się wszystkim: był pediatrą, neurologiem, odbierał porody – włączył się do dyskusji przewodniczący rady powiatu i lekarz Jarosław Puścion. – Dziś medycyna jest mocno wyspecjalizowana i nie ma możliwości, żeby jeden lekarz zajmował się wszystkim. Każdy dba także o swoje bezpieczeństwo i za sprawy, w których nie jest specjalistą, nie będzie ponosić odpowiedzialności. Dlatego odsyłamy pacjentów do ortopedy, neurologa, urologa czy innych. Po prostu trzeba się przestawić na XXI wiek – dodał.
- Właśnie sam doświadczyłem tego XXI wieku – podsumował dyskusję radny Jan Godlewski.
Ewa Wojciechowska dodała, że problem może się wkrótce rozwiązać. –Jak będzie u nas SOR i ortopeda na oddziale, wtedy będziemy mogli przyjmować pacjentów, których dziś odsyłamy - wyjaśniła.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Pan radny mimochodem ujawnił bardzo poważny problem. Dzisiaj lekarz nie leczy, tylko "realizuje procedury medyczne" wymyślone przez urzędników NFZ. W świetle kuriozalnych wyroków sądów, bezpieczniej dla lekarza jest pacjenta odprawić z kwitkiem niż podjąć ryzyko udzielenia mu pomocy. A pacjent ma płacić składkę zdrowotną i żebrać o litość. Niestety, wiele złego w Polsce ostatnich lat ma swoje korzenie w beznadziejnym tzw. "wymiarze sprawiedliwości".
W przypadku przedstawionym na zdjęciu ortopeda to już chyba na nic....
Soru to podejrzewam pani dyrektor w Sokołowie nigdy nie zrobi do tego trzeba mieć głowę
Trzeba wiedzieć kto jest za taki stan rzeczy odpowiedzialny kto mnoży przepisy i zatrudnia nowych urzędników to partie systemowe PO, PiS, PSL czy Lewica jedyna Nadzieja, że Konfederacja zrobi z tym porządek i wszystko ponownie będzie normalne...