
Trójkę kolegów zatrzymali policjanci po tym, jak postanowili sobie zrobić zakupy w jednym z supermarketów i nie płacąc za nie, urządzić wspólną ucztę. Niestety, plany im pokrzyżowali policjanci i skradziony towar wrócił ponownie na sklepowe półki.
Trójkę kolegów zatrzymali policjanci po tym, jak postanowili sobie zrobić zakupy w jednym z supermarketów i nie płacąc za nie, urządzić wspólną ucztę. Niestety, plany im pokrzyżowali policjanci i skradziony towar wrócił ponownie na sklepowe półki.
W niedzielę, 10 kwietnia, około godz. 17.00 policjanci zostali powiadomieni o kradzieży w jednym z sokołowskich sklepów. Pracownicy nie zdołali jednak zatrzymać sprawcy. Zdążyli jednak zauważyć, że mężczyzna z załadowanym zakupami wózkiem wyjechał przez linię kas, a następnie nie płacąc za towar, oddalił się ze sklepu.
Komunikat o takiej rzadko spotykanej kradzieży trafił do patroli na terenie miasta. Nie minęło wiele czasu, kiedy jeden z patroli na ul. Skłodowskiej zauważył trójkę mężczyzn prowadzących wózek z zakupami. Na widok radiowozu mężczyźni zaczęli uciekać, jednak policjanci szybko zatrzymali całą trójkę.
Wszyscy byli pijani. Badanie alkometrem wykazało, że każdy z nich miał w organizmie około 3 promili alkoholu. Wózek z zakupami został przekazany do sklepu. Dwóch mieszkańców naszego miasta, którzy tylko przyglądali się poczynaniom kolegi, zostało zwolnionych do domu. Główny ?kupujący? noc spędził w policyjnym areszcie. Tam miał czas na wytrzeźwienie i przemyślenie swojego zachowania.
43-letni sprawca kradzieży odpowie niebawem przed Sądem za swoje postępowanie. Za przestępstwo to grozić mu może kara od trzech miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Na sądowy wyrok na pewno będzie miało wpływ zachowanie sprawcy, który nie pierwszy już raz był zatrzymywany za kradzież sklepową.
ASP.SZT. SŁAWOMIR TOMASZEWSKI
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Taki delikwent kpi sobie z prawa a w końcu trafi do więzienia i będziemy go utrzymywać. Jakieś przymusowe roboty mu zorganizować na ulicach miasta a głupota wyleci z głowy.