Reklama

Będzie strajk w szpitalu?

31/05/2016 13:44

Związki zawodowe działające w SP ZOZ w Sokołowie Podlaskim żądają od dyrekcji pilnego podjęcia rozmów w sprawie zwrotu części wynagrodzeń oddanych przez pracowników w 2013 r. na ratowanie zakładu i domagają się podwyżek. W przeciwnym razie grożą rozpoczęciem akcji protestacyjnej.

Związki zawodowe działające w SP ZOZ w Sokołowie Podlaskim żądają od dyrekcji pilnego podjęcia rozmów w sprawie zwrotu części wynagrodzeń oddanych przez pracowników w 2013 r. na ratowanie zakładu i domagają się podwyżek. W przeciwnym razie grożą rozpoczęciem akcji protestacyjnej.

Gdy w poniedziałek, 30 maja, po południu nad Sokołowem przechodziła gwałtowna burza z gradem, równie burzliwie było w sali konferencyjnej starostwa, gdzie na posiedzeniu wspólnych komisji Rady Powiatu Sokołowskiego radni dyskutowali z dyrekcją szpitala i przedstawicielkami związków zawodowych.

21 kwietnia pięć związków zawodowych działających w SP ZOZ w Sokołowie Podlaskim skierowało pismo do przewodniczącego rady powiatu. Związkowcy poskarżyli się w nim na wybiórczą podwyżkę płac dla części pracowników i wskazali na lekceważenie i łamanie praw pracowniczych oraz związkowych. Podkreślili, że w 2013 r. gdy trzeba było ratować zakład, cała załoga zgodziła się na obniżenie pensji o 100 i 200 zł. Od dyrektor Ewy Wojciechowskiej słyszeli wtedy obietnice, że pieniądze te zostaną zwrócone, gdy finanse SP ZOZ się poprawią. W ubiegłym roku zakład zanotował dodatni wynik finansowy (201 tys. zł na plusie przy ok. 50-milionowym budżecie) i to jeden głównych powodów tego, że pracownicy wystąpili z żądaniami zwrotu pieniędzy i podwyżek. Dodać też należy, że po piśmie związkowców w SP ZOZ rozpoczęła się kontrola Państwowej Inspekcji Pracy.

Pani dyrektor odniosła się pisemnie do zarzutów. Wskazała, że organizacje związkowe stawiają jedynie żądania i oczekują ich bezwzględnej realizacji przez dyrekcję szpitala, a nie mają kompromisowych propozycji. Tak na poprzednich, jak i na poniedziałkowym posiedzeniu komisji Ewa Wojciechowska podkreślała, że SP ZOZ-u nie stać na zwrot całej kwoty, o jaką zmniejszono pensje pracowników. W przypadku 472 etatów przeliczeniowych, bo tyle jest w szpitalu, wzrost płac o 100 zł wiązałby się z dodatkowymi kosztami dla pracodawcy rzędu 1,073 mln zł rocznie. Gdyby wynagrodzenia dla załogi podnieść o 200 zł ? roczny dodatkowy koszt sięgałby 2,147 mln zł.

Na początku roku dyrekcja zaproponowała zwrot 50 zł brutto miesięcznie najniżej zarabiającym pracownikom SP ZOZ. Propozycję taką przyjęło 58 spośród 99 osób, jakie ją otrzymały. Związkowcy uznali to za ?żenującą? ofertę, skarżyli się na posiedzeniu w starostwie na to, że zarobki w SP ZOZ są bardzo niskie, najniższe spośród placówek tego typu w regionie. Mieli też pretensje o to, że dyrekcja podniosła m.in. wynagrodzenie głównej księgowej i wybranym osobom, a także o 5 zł za godzinę anestezjologom, nie informując o tym organizacji związkowych.

O różnych aspektach sprawy dyskutowano przez ponad godzinę. W czwartek, 2 czerwca, ma się odbyć spotkanie przedstawicieli związków z dyrekcją. Jeśli nie przyniesie ono porozumienia, związkowcy grożą natychmiastowym rozpoczęciem strajku.

BOŻENA GONTARZ

Więcej w papierowym wydaniu Życia Siedleckiego z 3 czerwca

KOMENTARZE:

EWA WOJCIECHOWSKA: Czego bym nie zrobiła, to i tak jest źle

JADWIGA BAŁKOWIEC: Z nami się nie rozmawia

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo




Reklama
Wróć do